[Jestem w Kościele] Paradoks Zmartwychwstania

Zastanawiając się, co napisać w dzisiejszym felietonie, który ukazuje się przecież w Niedzielę Zmartwychstania, sięgnąłem do monumentalnego dzieła autorstwa ks. abp. Fultona Sheena pt. „Życie Jezusa Chrystusa”. W rozdziale dotyczącym pustego grobu zwrócił on uwagę na następujący paradoks Zmartwychwstania: „Król spoczywał uroczyście, mając straż wokół siebie. Najbardziej zdumiewającym faktem w tym spektaklu czujności nad martwym było to, że nieprzyjaciele Chrystusa spodziewali się Zmartwychwstania, ale Jego przyjaciele nie. To wierzący byli sceptykami; to niewierzący byli łatwowierni. Jego wyznawcy potrzebowali i domagali się dowodów, nim dadzą się przekonać”.

Czy dziś nie jest podobnie? Obserwując kościelną rzeczywistość, nietrudno jest zwątpić w obietnicę daną Kościołowi przez Chrystusa, że „bramy piekielne go nie przemogą”. Przecież tak często wydaje się, że nie ma już ratunku, bo świat jest tak zlaicyzowany, że trzeba się kryć ze swoją wiarą; bo chrześcijaństwo dziś jest powodem do żartów i kpin; bo większość odrzuca zasady moralne, które głosi Kościół; bo panuje wszechobecne zepsucie; bo nawet wielu wpływowych biskupów głosi herezje, bo tyle jest grzechów i brudu w Kościele… Wobec tego wszystkiego nie raz załamujemy ręce i stajemy się sceptykami, bo nie widzimy perspektyw na poprawę sytuacji, podobnie jak uczniowie Chrystusa, którzy pogodzili się z tym, że On zmartwychwstanie.

Jednocześnie świat, choć coraz bardziej odrzuca Boga i Jego przykazania, to jednak w pewnym sensie obawia się Zmartwychstałego, bo inaczej z tak wielką zaciętością nie zwalczałby Jego Kościoła. Tak jak przed grobem Chrystusa Żydzi postawili straż w obawie przed Zmartwychwstaniem, podobnie również dzisiaj światowe elity stawiają straż, aby chrześcijanie zostawiali swoją wiarę w domu, nie uzewnętrzniali się ze swoimi poglądami, a katolickie wartości nie rozpowszechniały się zanadto. Jest to straż oczywiście nie w sensie dosłownym, ale w formie m.in. dyskryminacji, nietolerancji i dezawuowania tego, co chrześcijańskie. Dzieje się tak właśnie z obawy przed prawdą, którą jest sam Chrystus. Prawda ta jest trudna do zaakceptowania, bo wiedzie przez Krzyż, który jest „głupstwem dla pogan”. Wielu przyjęłoby Chrystusa właśnie gdyby nie Krzyż, bo on wiąże się nieodzownie z cierpieniem, upokorzeniem, wyrzeczeniem, ofiarą i słabością. Ale jak mawiał wspomniany już ks. abp Sheen – „korona cierniowa jest warunkiem korony chwały”. Jednocześnie prawda, którą głosi Kościół, zmusza człowieka do konfrontacji z nią i niejednokrotnie budzi uśpione sumienie, przed którym tak wielu dziś ucieka.

To, że wiara w Zmartwychwstanie nie przychodzi tak łatwo, to już wiemy na przykładzie apostołów, którzy żyli obok Chrystusa, słuchali Jego słów, w tym zapowiedzi męki, śmierci i powstania z martwych. Jeśli jednak nie przyjmujemy tej prawdy, to jaka jest nasza wiara? Benedykt XVI powie: „Osłabienie wiary w zmartwychwstanie Jezusa powoduje osłabienie świadectwa wierzących. Jeżeli bowiem zanika w Kościele wiara w zmartwychwstanie, wszystko zamiera, wszystko się rozpada. I przeciwnie, przyjęcie umysłem i sercem umarłego i zmartwychwstałego Chrystusa zmienia życie i oświeca całą egzystencję ludzi i narodów. Czyż to nie pewność, że Chrystus zmartwychwstał, daje odwagę, profetyczną śmiałość i wytrwałość męczennikom we wszystkich epokach? Czyż to nie spotkanie z żywym Jezusem prowadzi do nawrócenia i budzi fascynację tak wielu ludzi, którzy od początków chrześcijaństwa zostawiają wszystko, by pójść za Nim i oddać swoje życie na służbę Ewangelii? «A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał — mówił Apostoł Paweł — daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara». Ale On zmartwychwstał!”

Wojciech Grzywacz/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl