fot.PAP/Tomasz Koryszko

Ks. kard. G. L. Müller dla „Naszego Dziennika”: Modlę się za Polskę. Bez Kościoła katolickiego Polska jest stracona. Z tego kraju pozostałaby jedynie przestrzeń, na której zachodnie i wschodnie mocarstwa toczyłyby swoje starcia interesów

Jeśli wydrze się wiarę katolicką z serc narodu, Polska stanie się krajem bezwolnym, ponownie bezbronnym wobec konfliktu między liberalnym materializmem mocarstw zachodnich a despotycznym materializmem Wschodu. Mam jednak nadzieję i modlę się każdego dnia, aby Polacy nie tylko lamentowali nad historią, która tak źle się z nimi obeszła, ale także uczyli się z niej, jak unikać dawnych błędów (…). Życzę szczególnie młodym Polakom, aby nie tylko z dumnie podniesioną piersią śpiewali swój hymn narodowy, ale aby z historii cierpienia swojej Ojczyzny wyciągali właściwe wnioski na przyszłość. Bez Kościoła katolickiego Polska jest stracona. Z tego kraju pozostałaby jedynie przestrzeń, na której zachodnie i wschodnie mocarstwa toczyłyby swoje starcia interesów, nie licząc się z godnością, wolnością, kulturą i wiarą Narodu Polskiego. Wiara w Jezusa Chrystusa jest dla Polaków ważniejsza niż zaufanie do Bidena, a miłość do Matki Bożej jest dla Polaków większym oparciem niż zabieganie o względy pani von der Leyen – wskazał ks. kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

„Nasz Dziennik”: „Więcej Jana Pawła II byłoby błogosławieństwem dla Kościoła” – te słowa Waszej Eminencji, które padły w jednej z naszych rozmów, dziś nabierają jeszcze większej aktualności.

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Karol Wojtyła jako chrześcijanin, kapłan i biskup doświadczył ateistycznych dyktatur, które chciały zniszczyć katolicką Polskę i cierpiał z ich powodu. Jednak Opatrzność Boża wysłuchała modlitw Polaków. Dzięki światowemu autorytetowi moralnemu papieża Jana Pawła II ruch społeczny „Solidarność” stał się taką siłą, że obalił totalitarny system sowiecki. Niemcy i cała Europa zawdzięczają swoje pokojowe zjednoczenie Janowi Pawłowi II i katolickiej Polsce. Nie należy o tym zapominać w Berlinie i Brukseli. Liberalno-kapitalistyczny Zachód cieszył się z pokonania komunistycznego bloku wschodniego, ale ten entuzjazm ograniczał się do wymiaru politycznego i gospodarczego. W antropologii panowała zgoda na materialistyczny pogląd na człowieka, który ma swoje centrum w aroganckim zaprzeczeniu, że człowiek jest stworzony na obraz Boga. Zgodnie z tym człowiek może się odkupić i rozwijać bez odwoływania się do Boga, który jest źródłem, sensem i celem wszelkiego stworzenia. Po tym jak Kościół w znacznym stopniu przyczynił się do upadku sowieckiego imperium rosyjskiego, antychrześcijański ateizm skoncentrował się na Zachodzie, który chce uszczęśliwić całą ludzkość swoją ateistyczną i nihilistyczną ideologią. W imię emancypacji od Boga i Kościoła niszczenie małżeństwa i rodziny oraz walka z życiem dzieci w łonie matki, chorych i starszych są „sprzedawane” jako liberalne wartości europejskie w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu krajom będącym pod wpływem „katolicyzmu”.

Znakiem Ducha Świętego było to, że po śmierci Jana Pawła II lud Boży na placu św. Piotra spontanicznie wydał okrzyk: „Santo subito!”. Jan Paweł II sprawował prymat Piotrowy w Kościele rzymskim w rozumieniu Vaticanum II potężnie i przekonująco.

„Nasz Dziennik”: Wielokrotnie Ksiądz Kardynał obserwował funkcjonowanie mechanizmu zniesławiania kapłanów opartego na zarzutach o rzekome zaniedbania w przypadku nadużyć niektórych duchownych wobec nieletnich. W Niemczech przypuszczono taką kampanię oszczerstw wobec Benedykta XVI. Ten schemat działa wszędzie w podobny sposób?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży musi być bezwarunkowo potępione. Ktokolwiek jest winny, zasługuje na karę – zgodnie z wytycznymi jurysdykcji państwowej. Jeśli sprawcą jest osoba duchowna, zostanie dodatkowo poddana procesowi kanonicznemu (kościelnemu), ponieważ takie okrucieństwo jest rażącym zaprzeczeniem jej służby w imię Chrystusa, Dobrego Pasterza, który oddaje życie za swoje owce.

Ale potępienie i społeczne zniszczenie wielu całkowicie niewinnych katolickich księży to zupełnie inna sprawa. Ksiądz kardynał George Pell, który był niewinnie przetrzymywany w izolatce w australijskim więzieniu przez 24 godziny dziennie przez 404 dni, jest tylko jednym z setek niewinnie oskarżonych księży katolickich, którzy padli ofiarą histerycznej ideologii woke i skorumpowanych przez nią ludzi.

Ideolodzy antyklerykalni wykorzystali występki pojedynczych osób do zorganizowania kampanii oszczerstw przeciwko duchownym i Kościołowi w ogóle. Chociaż sami teoretycznie i praktycznie odrzucają Boży zakaz wszelkich aktów seksualnych poza legalnym związkiem małżeńskim (jako rzeczywistość nierealną i wrogą życiu), robiąc miliardowy biznes na pornografii lub przedstawiając okaleczanie dzieci i dorosłych jako „prawo do zmiany płci”, wykorzystują indywidualne błędy duchownych, by oskarżyć Kościół jako całość o podwójne standardy. Oskarżają Kościół o wrogość seksualną – zwłaszcza z powodu celibatu księży i życia zakonnego według rad ewangelicznych. W rzeczywistości przestrzeganie VI przykazania Dekalogu jest najlepszą ochroną przed wykorzystywaniem seksualnym innych osób dla egoistycznej przyjemności. Duchowni mają być systematycznie dyskredytowani w sferze publicznej za pomocą skandalizujących filmów i codziennych kampanii prasowych. Księża są systematycznie niszczeni, jak niegdyś w leninowskim i stalinowskim Związku Sowieckim, przez permanentną antyklerykalną propagandę, podczas gdy ludzie na ulicy patrzą na nich wrogo lub wręcz zaczepnie. Chodzi przede wszystkim o zniszczenie relacji zaufania między biskupami a duchowieństwem. Nawet niektórzy naiwni lub oportunistyczni biskupi pozwalają się zaprzęgnąć do wózka antykatolickiej propagandy. Każdy bowiem, kto broni Kościoła, jest oskarżany o bycie „tuszującym”, któremu rzekomo bardziej zależy na reputacji instytucji niż na sprawiedliwości dla ofiar.

„Nasz Dziennik”: Kto się boi św. Jana Pawła II? Jest oczywiste, że uderzenie w świętego Papieża ma pozbawić Kościół wiarygodności i ostatecznie obalić jego nauczanie, co w Ojczyźnie Księdza Kardynała możemy obserwować w kształcie tzw. niemieckiej drogi synodalnej. Także w Polsce są grupy stawiające sobie podobne cele.

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Ponieważ carom rosyjskim i królom pruskim, a także Hitlerowi i Stalinowi oraz wszystkim ich towarzyszom broni i następcom, nie udało się zniszczyć Polski przez ponad 250 lat dzięki heroicznemu oporowi Kościoła katolickiego, to teraz należy próbować zneutralizować Polskę, która jest potęgą moralną i kulturową, w drugą stronę. Jeśli wydrze się wiarę katolicką z serc narodu, Polska stanie się krajem bezwolnym, ponownie bezbronnym wobec konfliktu między liberalnym materializmem mocarstw zachodnich a despotycznym materializmem Wschodu.

Mam jednak nadzieję i modlę się każdego dnia, aby Polacy nie tylko lamentowali nad historią, która tak źle się z nimi obeszła, ale także uczyli się z niej, jak unikać dawnych błędów.

Przypomnę tylko konfederację targowicką magnatów (27.04.1792) zawiązaną w Petersburgu ze Stanisławem Szczęsnym Potockim na czele, którzy za duże pieniądze i swoje prywatne interesy zdradzili suwerenność i wolność Polski (z powodu pierwszej demokratycznej Konstytucji Europy z 3 maja 1791 roku) na rzecz Rosji i Prus. Gdy nawet w 1797 roku nazwa „Królestwo Polskie” została przez zaborców wymazana z map i podręczników historii, Legiony Polskie śpiewały pieśń „Jeszcze Polska nie zginęła”.

Życzę szczególnie młodym Polakom, aby nie tylko z dumnie podniesioną piersią śpiewali swój hymn narodowy, ale aby z historii cierpienia swojej Ojczyzny wyciągali właściwe wnioski na przyszłość. Bez Kościoła katolickiego Polska jest stracona. Z tego kraju pozostałaby jedynie przestrzeń, na której zachodnie i wschodnie mocarstwa toczyłyby swoje starcia interesów, nie licząc się z godnością, wolnością, kulturą i wiarą Narodu Polskiego. Wiara w Jezusa Chrystusa jest dla Polaków ważniejsza niż zaufanie do Bidena, a miłość do Matki Bożej jest dla Polaków większym oparciem niż zabieganie o względy pani von der Leyen. Równie jak Putina, Polacy powinni obawiać się rozłamu, który podsycają zagraniczne fundacje dysponujące miliardami.

„Nasz Dziennik”: Nauczanie św. Jana Pawła II to jedno, drugie to jego osobista świętość – Papież fascynował nią, przyciągał i inspirował ludzi. Czy zgodzi się Wasza Eminencja, że miał dar budzenia w ludziach tęsknoty za czymś więcej, za sensem, jednym słowem: za Chrystusem?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Miliony wierzących i poszukujących, które gromadziły się wokół niego we wszystkich krajach świata, nie tylko chciały usłyszeć jego nauki, które mogły też zgłębić w książkach czy usłyszeć w telewizji. To jego osobiste świadectwo czyniło przesłanie o Chrystusie tak wiarygodnym. Zgodnie z logiką tego świata należało oszczędzić światu widoku starego i cierpiącego Papieża, którego w ostatnich dniach trudno było zrozumieć. Ale tak jak Jezus obiecał Piotrowi, tak i on w swoim zmaganiu pokazał, że nie jesteśmy odkupieni przez błyszczącego bohatera, ale przez Jezusa – ukrzyżowanego i wzgardzonego przez ludzi Syna Bożego, który przyjął nasze śmiertelne ciało.

„Nasz Dziennik”: Święty Jan Paweł II jest wciąż niedocenionym wzorem dla współczesnych kapłanów. Jak inspiruje on Księdza Kardynała?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Święty Jan Paweł II nie postrzegał kapłaństwa jak funkcjonariusz jakiejś partii czy przedstawiciel organizacji charytatywnej. Był sługą Chrystusa w głoszeniu Słowa Bożego i przekazywaniu łaski w sakramentach świętych. Jest wzorem dobrego pasterza, który – podobnie jak Jezus – nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. Przede wszystkim konieczne jest, aby każdy kapłan codziennie sprawował Eucharystię, żył z ofiary Chrystusa i uczył się od Niego oddawać swoje życie za zbawienie ludzi i podążać za każdą z zagubionych owiec Chrystusa.

„Nasz Dziennik”: Święty Jan Paweł II nie miał kompleksu niższości wobec współczesnych areopagów, co niestety często dotyka współczesnych katolików. Również w kontekście trwającej nagonki na Kościół często przyjmują oni słownictwo i sposób myślenia środowisk świeckich, a ich bankrutujące idee traktują jako odkrywcze. Jaka jest recepta na przezwyciężenie poddawania się ideologicznym modom tego świata?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Wielu katolików, aż po biskupów włącznie, daje sobie wmówić kompleks niższości. Że niby muszą dogonić „nowoczesność”. Wystarczy tylko spojrzeć na całkowicie destrukcyjny świat ludzi ideologicznie zniszczonych, aby zobaczyć prawdę i klarowność Chrystusa jako jedynego Zbawiciela od diabolicznego zła i grzechu samozniszczenia. Aborcja jest mordowaniem niewinnych dzieci, narkotyki niszczą integralność psychiczną, eutanazja jest społecznym pozbywaniem się osób starszych jak śmieci historii, mamy samookaleczenia reklamowane jako „wolny wybór własnej płci”. Zamiast osobiście identyfikować się z wrodzoną męskością i kobiecością, aby uczynić biegunowość płciową płodną jako ojciec i matka, dla dobra całej ludzkości, człowiek jest namawiany do zbrodniczego szaleństwa płynności seksualnej.

Jan Paweł II mówił, że człowiek jest drogą Kościoła. Bóg stał się człowiekiem, aby utwierdzić nas w naszym byciu stworzeniem, aby nas odkupić, wywyższyć i udoskonalić w swoim Boskim życiu. Tylko taki Kościół, który ludziom ukazuje nie tylko wspaniałą prawdę o synostwie i przyjaźni z Bogiem, służy ludzkości w imię Chrystusa, zamiast wabić ją na szeroką drogę, która prowadzi do zatracenia.

„Nasz Dziennik”: Co powinno być dziś priorytetem dla katolików? Kiedy wspólny dom – Kościół – jest zagrożony zarówno poprzez zewnętrzne ataki, jak i przez brak wewnętrznej jedności, co należy postawić na pierwszym miejscu, a czego unikać?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Tu pocieszeniem mogą być tylko słowa Jezusa skierowane do Ojca Jego i Ojca naszego: „Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. […] Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (J 17,15-21).

„Nasz Dziennik”: Presja na kraje takie jak Polska, które jeszcze opierają się dechrystianizacji, będzie się nasilać? Jak Wasza Eminencja postrzega dziś Ojczyznę św. Jana Pawła II na tle innych krajów europejskich?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Katolicyzm w Polsce, podobnie jak w USA, ma wciąż nienaruszone podstawy religijne i intelektualne, choć nacisk ideologiczny ideologii woke z jej potężnymi finansowo mediami oraz próby szantażu finansowego ze strony demokratycznie nielegitymizowanej biurokracji brukselskiej oraz okupowanych przez nią instytucji i sądów depczą kraj z pogardą dla człowieczeństwa, jak niegdyś Kozacy. (Por. Grégor Puppinck, Les droits de l’homme dénaturé, …ditions du Cerf 2018).

„Nasz Dziennik”: Operacja niszczenia autorytetu św. Jana Pawła II jest próbą sumienia i roztropności dla wiernych w Polsce? Jak przez nią przejść w wierności Chrystusowi?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Nie można iść na kompromis z tym, który chce cię zabić. Ataki te są finansowane i kierowane przez antypolskie, neomarksistowskie siły z zagranicy, które chcą zmarginalizować Kościół katolicki, aby ideologicznie skolonizować Polskę, tak jak zrujnowały katolicką Irlandię. Po rusyfikacji i germanizacji teraz próbują wokizować Polskę w celu wyeliminowania jej jako opozycji do agendy „wielkiego resetu” z Davos, czyli moralnej autodestrukcji ludzkości.

„Nasz Dziennik”: Zgodnie z zawołaniem „Totus Tuus” cały pontyfikat Jana Pawła II cechowała głęboka maryjność. Jest to również dziedzictwo, które nam pozostawił, dziedzictwo, które przynosi pocieszenie, bo w Matce Bożej widzimy naszą orędowniczkę, obrończynię i Tę, która w Fatimie zapowiedziała triumf swojego Niepokalanego Serca. Dlaczego pobożność maryjna jest przejawem zdrowej eklezjologii?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Cześć oddawana Maryi nie jest po prostu prywatnym nabożeństwem, które byłoby interesujące jedynie dla wewnętrznego życia duszy. Maryja, Matka Jezusa, odgrywa decydującą rolę w historii zbawienia i ludzkości, ponieważ urodziła Syna Bożego jako Człowieka, Zbawiciela całego świata. Jej życie z Jezusem aż po krzyż i zmartwychwstanie Jej Syna jest decydującym wzorem naszej drogi z Jezusem, który jest drogą, prawdą i życiem dla każdego człowieka. Ona też jest blisko nas z nieba przez Chrystusa, jedynego pośrednika między Bogiem a ludźmi (por. 1 Tm 2,5). Towarzyszy nam swoją modlitwą i wstawiennictwem we wszystkich naszych troskach i potrzebach, w naszych radościach i nadziejach. Tak więc zgodne z kultem Matki Bożej Częstochowskiej jest to, że Naród Polski, w czasach gdy jego byt był poddany rozgrywkom pozbawionych skrupułów i ateistycznych potentatów, schronił się w Maryi i został cudownie wysłuchany w swoich modlitwach o ratunek.

„Nasz Dziennik”: W Polsce, zapewne także dzięki Janowi Pawłowi II, obserwujemy renesans duchowości maryjnej, odkrycie nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. W czasach zmagań Kościoła to zbawienny kierunek?

Ks. kard. Gerhard Ludwig Müller: Nie ma odnowy Kościoła w Polsce i na całym świecie bez głębokiej miłości do Matki Jezusa, która zrodziła Zbawiciela i która zawsze mówi do nas jak do sług na weselu w Kanie: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5).

Dziękuję za rozmowę.

Nasz Dziennik/radiomaryja.pl

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl