fot. PAP/EPA

[Jestem w Kościele] Prawdziwe oblicze kardynalskiej purpury

Kolegium Kardynalskie powiększyło się o 21 nowych kardynałów. Ojciec Święty Franciszek kreował ich w sobotę podczas konsystorza zwyczajnego na Placu św. Piotra w Watykanie. W powszechnej świadomości tytuł kardynała jest najwyższą godnością kościelną (oczywiście zaraz po Papieżu), a więc kojarzy się z pewnego rodzaju prestiżem. Ponadto nie można zapomnieć, że kardynałowie uczestniczą w konklawe, a zatem za sprawą możliwości wyboru Papieża, mają ogromny wpływ na przyszłość Kościoła. Tymczasem te i inne kardynalskie przywileje często przykrywają najgłębszy sens posługi „książąt Kościoła”.

Purpurowe szaty, które przywdziewają kardynałowie nie symbolizują ani prestiżu, ani wpływów, ani luksusu, lecz Krew Chrystusa, a więc gotowość do naśladowania Go nawet w oddaniu życia. Kardynał jest więc w szczególnym stopniu powołany do tego, aby być wiernym Chrystusowi i Kościołowi, w razie potrzeby aż po męczeństwo. Ta symbolika kardynalskich szat wybrzmiewa wyjątkowo mocno w dzisiejszych czasach, kiedy prześladowania chrześcijan osiągają skalę największą w historii, a w wielu miejscach świata przelanie krwi za wiarę nie jest czymś tak abstrakcyjnym, jak dla nas.

W niezwykle poruszający sposób o swoim podejściu do zewnętrznych oznak kardynalskiej godności, a także o  pisał w „Zapiskach więziennych” bł. kard. Stefan Wyszyński: „W Palmową Niedzielę, która dziś po raz pierwszy jest uczczeniem Chrystusa Króla, śpiewa Kościół święty: >>A rozebrawszy Go, włożyli nań płaszcz szkarłatny…<<. Kościół pragnie, aby słudzy Jego pamiętali o tym zdarzeniu i dlatego przyodziewa 70 sług swoich w purpurę. Może być ona niekiedy przedmiotem pożądania i pychy… Ale w rzeczywistości jest symbolem tej Krwi, która obficie spłynęła z Chrystusa Boga Człowieka i z Chrystusa Mistycznego Ciała. Trzeba więc w sobie wyniszczać to, co mogło pozostać z pychy, choćby nie łączyło się z pożądaniem… Nie było wprawdzie we mnie pożądania, a bodaj – nie było i pychy. Ale nie byłem wolny od swoistego jej odcienia. Ile to razy >>droczyłem się<< z Panem, gdy musiałem brać na siebie oznaki woli Kościoła? Poczciwa siostra Maksencja nieraz musiała mi powtarzać: >>To przecież dla chwały Kościoła świętego<<. A jednak unikałem jak mogłem tej czerwieni, niemal nie nosiłem szarfy, sutanny czerwonej, płaszcz brałem tylko jako ochronę przed zaziębieniem po kazaniu, nie używałem pończoch czerwonych… Zauważyłem, że niektórzy księża biskupi zaczęli mnie naśladować… A to była jednak pycha, bo więcej w tym było myśli o sobie niż o Chrystusowej Purpurze. Jednak by godnie nosić ozdobę Kościoła, nie tylko nie wystarczy nie pragnąć jej, ale trzeba umieć cenić ją – dla Kościoła. Chrystus nie wzdragał się przyjąć szaty szkarłatnej. A ja nieustannie >>droczyłem się<< z wolą Kościoła. A przecież każdy wie, że w tym szkarłacie więcej jest z krwi Kościoła, niż z ludzkiej próżności tak, że nigdy pycha ludzka nie będzie zdolna przysłonić prawdy Krwi. Muszę więc cenić sobie najdrobniejszy sznur, by światu głosić Najświętszą Krew Chrystusa i Kościoła…”

Słowa Prymasa Tysiąclecia mogą stanowić punkt wyjścia do rachunku sumienia dla wielu kardynałów, którzy swe purpurowe szaty mają na co dzień schowane głęboko w szafie i przywdziewają je tylko od wielkiego dzwonu. Wszystko w myśl źle pojętej skromności i ubóstwa. Wracając jednak do kwestii szczególnego powołania kardynałów do wierności, warto przypomnieć w tym miejscu słowa Papieża Benedykta XVI, które skierował do nich podczas konsystorza w 2007 r. „Chrystus żąda od was, abyście wyznawali wobec ludzi Jego prawdę, abyście utożsamiali się z Jego sprawą i działali dla jej dobra”. Wierność prawdzie Ewangelii jest więc wyjątkowym zadaniem kardynałów, które jest tym bardziej aktualne, gdy prawda ta jest dziś tak często fałszowana i zniekształcana, także w samym Kościele.

Wojciech Grzywacz

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl