fot. pixabay.com

[Jestem w Kościele] Synodalność – wymyślanie Kościoła idealnego?

Opublikowany w minionym tygodniu dokument roboczy (tzw. Instrumentum laboris) na październikową sesję Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów nt. synodalności, choć nie ma żadnej mocy prawnej i jest tylko punktem wyjścia do dyskusji, to jednak nie może być zlekceważony. Wynika to z faktu, że zawiera elementy, które mogą niepokoić i wymaga postawienia poważnych pytań. Tak więc jaka wizja Kościoła wypływa z lektury tego dokumentu?

Przede wszystkim w Instrumentum laboris wybrzmiewa konieczność otwarcia Kościoła na rozmaite grupy ludzi, które czują się z niego wykluczone. Dokument mówi w tym miejscu m.in. o rozwiedzionych żyjących w powtórnych związkach, osobach LGBTQ+ i – uwaga – osobach w małżeństwach poligamicznych. Znamienne, że doszukuje się wykluczenia w czymś tak zaprzeczającym chrześcijaństwu jak małżeństwa poligamiczne, a nie dostrzega się problemu w wyrzucaniu na margines osób związanych z liturgią trydencką. W tym kontekście wręcz szyderczo brzmi zapis Instrumentum laboris mówiący, że wielość obrządków w jednym Kościele katolickim jest prawdziwym błogosławieństwem, które należy chronić i promować.

W dokumencie czytamy też: „Radykalnym wezwaniem jest zatem wspólne budowanie, synodalnie, Kościoła atrakcyjnego i konkretnego: Kościoła wychodzącego, w którym wszyscy czują się mile widziani”. Fragment ten, podobnie jak wiele innych, jest niezwykle podatny na sprzeczne interpretacje. Z jednej strony każdy katolik powinien czuć się w Kościele jak w domu, to oczywiste. Z drugiej jednak, z całą pewnością dla pewnych środowisk będzie to wezwanie do włączania wspomnianych wykluczonych grup. Pytanie tylko o sposób realizacji. W rozumieniu katolickim będzie to np. tworzenie wspólnot dla rozwiedzionych czy homoseksualistów, aby pomóc im postępować w zgodzie z nauczaniem Kościoła. Dla heterodoksyjnych środowisk będzie to natomiast furtka do podważenia Magisterium i poluzowania dyscypliny sakramentalnej.

Nie można również lekceważyć kontekstu, w jakim powstał ten dokument. Niebagatelną rolę w jego przygotowaniu mieli księża kardynałowie: Mario Grech – sekretarz generalny Synodu oraz Jean-Claude Hollerich – relator generalny Synodu. Zwłaszcza arcybiskup Luksemburga słynie z przedstawiania nieortodoksyjnych poglądów, a przecież jego wpływ na kształt obrad synodalnych będzie niemały. Tak więc gdyby nie głośno artykułowane żądania doktrynalne mające na celu dostosowanie Kościoła do świata, wiele z przytoczonych wyżej kwestii nie budziłoby kontrowersji, bo ryzyko niekatolickiej interepretacji dwuznacznych i ogólnych zapisów byłoby znikome. Niestety rzeczywistość jest inna.

Mając na uwadze wszystkie te kwestie, zasadna jest obawa, że celem pewnych bardzo wpływowych kręgów kościelnych jest budowa zupełnie nowego Kościoła, zgodnego z ich gustem. Tymczasem jak powiedział Benedykt XVI: „Częścią katolickiego rozumienia Kościoła i głównych w nim urzędów nie jest wymyślanie Kościoła idealnego, ale gotowość do życia i pracy właśnie w Kościele, który jest nękany przez moce zła”. Miejmy nadzieję, że pokusie wymyślania Kościoła na nowo nie ulegną uczestnicy Synodu, a także sam papież Franciszek, do którego będzie należało ostatnie słowo odnośnie zaproponowanych przez to zgromadzenie postulatów.

Wojciech Grzywacz

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl