fot. By Antoniospadaro - Own work, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=16153443

[Jestem w Kościele] Kto tu potrzebuje nawrócenia?

Jakiś czas temu o. Antonio Spadaro, znany włoski jezuita i redaktor naczelny pisma „La Civiltà Cattolica”, napisał komentarz do fragmentu Ewangelii św. Mateusza (Mt 15, 21-28) opowiadającego o spotkaniu Jezusa z kobietą kananejską. Powiedzieć, że komentarz ten był kontrowersyjny, to nic nie powiedzieć – o. Spadaro napisał, że Chrystus był zaślepiony przez rygoryzm teologiczny oraz nacjonalizm i dopiero rozmowa z niewiastą doprowadziła Go do nawrócenia i uzdrowienia. Bez żadnych wątpliwości takie stwierdzenie jest bluźnierstwem.

Słowa o. Antonio Spadaro, jakoby Chrystus potrzebował nawrócenia w istocie oznaczają zanegowanie bezgrzeszności Jezusa, a co za tym idzie, podważenie Jego boskości. A skoro tak, to całe chrześcijaństwo nie ma racji bytu. Być może o. Spadaro nie podziela aż tak radykalnych wniosków, bo oznaczałoby to tak naprawdę, że znalazł się on poza Kościołem. Jednak jako wykształcony, zajmujący poważne stanowiska człowiek (doktor teologii dogmatycznej, podsekretarz Dykasterii ds. Kultury i Edukacji), a przede wszystkim kapłan odpowiedzialny za zbawienie powierzonych mu wiernych, powinien zdawać sobie sprawę z konsekwencji tak niemądrych wypowiedzi. Tak czy inaczej jedynym, kto w tym przypadku potrzebuje nawrócenia jest nie Chrystus, lecz o. Spadaro.

Fałszywość poglądów jezuity celnie zdemaskował jego zakonny współbrat, o. prof. Andrzej Sarnacki: „Spadaro głębię tradycji teologicznej zastępuje współczesną narracją, która rzeczywiście zawiera ziarna rewolucyjnych zmian. Przeprowadza ona bowiem dekonstrukcję języka, konstruuje ideologiczną wrażliwość i indoktrynuje każde myślenie wątkami emancypacyjnymi. Zabieg naturalizacji Jezusa zastosowany przez redaktora >>La Civiltà Cattolica<< jest prymitywny i ma niewiele wspólnego z teologią człowieczeństwa Syna Bożego. Można domniemywać, że jest próbą schlebiania lewicowej wrażliwości, próbą pomyślaną jako adaptacja i dialog. W istocie prowadzi ona do bluźnierstwa”.

Oburzenie komentarzem o. Antonio Spadaro pogłębia fakt, że został on opublikowany na łamach lewicowo-liberalnej gazety „Il Fatto Quotidiano”. Oznacza to, że mając szansę dotarcia z przekazem katolickim do środowiska, które z chrześcijaństwem nie ma zbyt wiele wspólnego, jezuita zaserwował czytelnikom coś, czego można byłoby się spodziewać raczej po innych autorach tego czasopisma. Z drugiej strony być może właśnie dlatego o. Spadaro dostał rubrykę w tej gazecie?

Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że natężenie błędnych, gorszących, wprowadzających zamęt i (jak widać na przykładzie o. Spadaro) bluźnierczych wypowiedzi jest szczególnie wysokie wśród jezuitów. Nie chcę generalizować, bo wielu członków tego zakonu nie utożsamia się z tego rodzaju wypowiedziami, choćby wspomniany już o. prof. Andrzej Sarnacki, jednak słysząc jakąś wątpliwą teologicznie wypowiedź, istnieje spore prawdopodobieństwo, że jej autorem okaże się jezuita. To zmusza do postawienia pytania, gdzie istnieje źródło tego problemu? Być może należałoby się dokładnie przyjrzeć formacji przyszłych jezuitów: treściom przekazywanym w trakcie studiów, lekturom czy wykładowcom. Ponadto warto byłoby zweryfikować, czy tym przypadku sprawdza się powiedzenie, że ryba psuje się od głowy. Tą głową jest dziś generał zakonu o. Arturo Sosa, o którym niejednokrotnie było głośno za sprawą kontrowersyjnych wypowiedzi. To zadanie także dla biskupów i samego Papieża, którego o. Antonio Spadaro jest ponoć bliskim współpracownikiem. Wiele można zrozumieć, ale tolerowania tak skandalicznych i bluźnierczych poglądów nie sposób usprawiedliwić.

Wojciech Grzywacz

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl