Do czego doprowadzi konflikt na linii M. Morawiecki-Z. Ziobro?
W Zjednoczonej Prawicy ma miejsce kolejna odsłona sporu między premierem Mateuszem Morawieckim a ministrem Zbigniewem Ziobro. Kością niezgody są relacje z Brukselą. Szef rządu będzie bronił ministra sprawiedliwości przed wnioskiem o wotum nieufności mimo krytyki Solidarnej Polski pod jego adresem.
– Zapytam wprost. Czy Pan jest zawiedziony postawą premiera Morawieckiego? – pytał dziennikarz.
– Nie da ukryć, że jesteśmy tutaj na dwóch biegunach, jeśli chodzi o stosunek do Komisji Europejskiej, do Unii Europejskiej – mówił minister Zbigniew Ziobro.
Premier Mateusz Morawiecki i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie od dziś są na dwóch biegunach. Potwierdził to prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
– Jest tutaj pewne napięcie. Bardzo nad tym boleję – oznajmił Jarosław Kaczyński na antenie Radia Wrocław.
Konflikt trwa od końca 2020 roku. Wówczas premier Mateusz Morawiecki zgodził się podczas Rady Europejskiej m.in. na tzw. mechanizm warunkowości. To z tego instrumentu korzysta Komisja Europejka, blokując unijne pieniądze dla Polski.
– Pan premier powiedział, że ufa Pani Merkel oraz Pani von der Leyen i gwarantuje, że pieniądze będą, iż nie będzie szantażu. Wiemy dziś po dwóch latach, że szantaż jest, a pieniędzy nie ma – wskazał minister sprawiedliwości.
Wtedy Solidarna Polska protestowała i nie chciała się zgodzić na rozszerzenie kompetencji unijnych urzędników.
– Minister Zbigniew Ziobro jest zwolennikiem twardej ręki, stosowania weta, natomiast premier jest zwolennikiem delikatniejszej polityki z Unią Europejską – podkreśliła Małgorzata Molenda, politolog.
Wtedy Solidarna Polska ostatecznego kroku – czyli opuszczenia rządowej koalicji – nie zrobiła. Minister Zbigniew Ziobro tłumaczył, że opuściłby Zjednoczoną Prawicę, ale pojawiła się wizja przejęcia władzy przez Donalda Tuska.
Zbyt dużo oddaliśmy eurokratom – tłumaczył minister sprawiedliwości.
„Smutna prawda jest taka, że żaden rząd od początku III Rzeczypospolitej nie poczynił tak daleko idących koncesji na rzecz transferu realnej, faktycznej władzy z Warszawy do Brukseli…” – wskazał Prokurator Generalny.
– Mówić o tym, że my oddaliśmy jakieś więcej władzy do Brukseli niż poprzednie ekipy czy ktokolwiek wcześniej, to jest kompletne nieporozumienie. Jak pan minister sprawiedliwości chce, to mu to bardzo dokładnie wytłumaczę – odpowiedział Mateusz Morawiecki.
W ostatnich tygodniach Solidarna Polska pozwala sobie na co raz mocniejsze atakowanie premiera. Wiceminister klimatu z Solidarnej Polski, Jacek Ozdoba, stwierdził ostatnio, że Mateusz Morawiecki powinien ponieść konsekwencje swoich błędów.
W poniedziałek wiceminister Jacek Ozdoba stracił swoje kompetencje w resorcie klimatu i nie nadzoruje już Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz podległych mu departamentów – Gospodarki Odpadami i Instrumentów Środowiskowych. Przejął je inny wiceminister z Solidarnej Polski, Edward Siarka – poinformował rzecznik PiS, Rafał Bochenek. Do sprawy odniósł się minister Zbigniew Ziobro.
– Będziemy oczekiwać, aby uprawnienia i zadania, którymi kierował, wróciły z powrotem do pana Ozdoby – oznajmił szef resortu sprawiedliwości.
Nieoficjalnie mówi się, że strata kompetencji jest karą za niepochlebne wypowiedzi o premierze. Szef rządu stara się pokazać, że to on rozdaje karty. Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu nie przeszła ustawa o notariacie, czyli priorytetowy projekt Ministerstwa Sprawiedliwości. W ławach zabrakło kilku posłów związanych z Adamem Bielanem i premierem Mateuszem Morawieckim. Oficjalnie był to wypadek przy pracy, a nieoficjalnie sygnał dla ministra Zbigniewa Ziobry.
Premier Mateusz Morawiecki też nie gryzie się w język i zarzuca Solidarnej Polsce mówienie jednym głosem z opozycją, mimo że to Prawo i Sprawiedliwość przemawia jednym głosem z PSL w sprawie tzw. ustawy wiatrakowej [czytaj więcej].
– Szukają sojuszników gdzieś tam na obrzeżach naszego obozu i w ten sposób najbardziej zagorzali radykałowie, którzy cieszyliby się, żeby środków unijnych nie było, z jednej i drugiej strony, łączą się – przekonywał premier Mateusz Morawiecki.
– Jestem sojusznikiem każdego, kto uważa, że pieniądze wynegocjowane na tych niekorzystnych zasadach pod patronatem Donalda Tuska jako szefa Rady Europejskiej powinny trafić do Polski. Dyskutujemy tylko, jak to zrobić – odpowiedział minister Zbigniew Ziobro.
Według sondażu IBRiS niemal 66 proc. ankietowanych zgadza się z tezą, że odblokowanie KPO jest ważniejsze niż los koalicji PiS z Solidarną Polską. Z kolei według sondażu SW Research 34 proc. Polaków twierdzi, że odejście Solidarnej Polski z gabinetu Mateusza Morawieckiego nie wpłynęłoby na ocenę rządu.
TV Trwam News/radiomaryja.pl