10 maja ulicami Warszawy przejdzie manifestacja przeciwko unijnej polityce klimatycznej
W piątek ulicami Warszawy przejdzie manifestacja przeciwko unijnej polityce klimatycznej. Pracownicza „Solidarność”, która jest organizatorem wydarzenia, chce pokazać absurdy płynące z dyrektyw tzw. Zielonego Ładu. Związkowcy podkreślają, że zielona polityka to odgórna, przymusowa zamiana źródeł ciepła w domach i ryzyko ubóstwa energetycznego.
Manifestacja pod hasłem „Przecz z zielonym ładem!” rozpocznie się o godz. 12.00 na Placu Zamkowym w Warszawie. Następnie zgromadzeni przejdą przed przedstawicielstwo Komisji Europejskiej. Protest zakończy się przed Sejmem RP.
Związkowcy chcą przekazać w przedstawicielstwie KE i marszałkowi Sejmu petycję w sprawie odejścia od Zielonego Ładu i polityki ekologicznej UE. Jak przekonywał przewodniczący NSZZ „Solidarność”, Piotr Duda, polityka Brukseli prowadzi do podwyżek cen energii i ciepła, a Zielony Ład uderza bezpośrednio w polski przemysł.
– Sytuacja wielu branż, jak górnictwo czy hutnictwo, związana z opłatami tzw. ETS doprowadza do tego, że polska gospodarka staje się mniej konkurencyjna – mówił Piotr Duda.
Razem z pracowniczą „Solidarnością” pomaszeruje „Solidarność” rolnicza i inne związki zawodowe, takie jak Izby Rolnicze oraz Samoobrona.
Rolnicy jako pierwsi odczuli w swoich kieszeniach i gospodarstwach unijne dyrektywy i jako pierwsi wyszli na barykady. To my jesteśmy wzorem dla innych państw w UE – podkreślał szef rolniczej „Solidarności”, Tomasz Obszański.
– Nasze rolnictwo jest rolnictwem ekologicznym, jest rolnictwem zdrowym, jest też zeroemisyjnym, bo tych nawozów i środków ochrony roślin rolnicy polscy stosują najmniej w UE – powiedział Tomasz Obszański.
Wielka i apolityczna manifestacja wpisuje się w trwającą kampanię do Parlamentu Europejskiego. Do protestu dołączy Prawo i Sprawiedliwość. Jak przekonywał prezes PiS, Jarosław Kaczyński, chodzi o polskie interesy.
– Marsz w Warszawie zainicjowała „Solidarność”. My mieliśmy inną datę, ale dzisiaj jest taki czas, że nie ma, co się dzielić, trzeba być razem – akcentował Jarosław Kaczyński.
W ramach unijnej polityki klimatycznej aż 83 proc. budynków w Polsce trzeba będzie zmodernizować, aby spełniały normy zeroemisyjności. Do 2028 roku wszystkie nowe prywatne budynki będą musiały być wyposażone w odnawialne źródła energii. Z kolei do 2040 roku na dobre muszą zniknąć z domów prywatnych piece na węgiel i kotły na gaz i muszą być zastąpione fotowoltaiką albo pompami ciepła. Około półtora miliona gospodarstw domowych grozi ubóstwo energetyczne.
Jeśli nie otrzymamy wsparcia od państwa, będziemy siedzieć w zimnych domach – alarmował Pan Marian z Lublina.
– Ludzie nie poradzą sobie, bo wielu nie ma takich funduszów, a poza tym kredyty są drogie – zwrócił uwagę Marian Danielewicz.
Jeśli ktoś nie będzie w stanie wymienić swoich źródeł ogrzewania w narzuconych terminach, to Bruksela przygotowała alternatywę – podatek ETS 2. Jeszcze nie wiadomo czy podatek zostanie narzucony na firmy energetyczne czy bezpośrednio na odbiorców.
Jak podkreślił dr Paweł Sałek, poseł PiS, na końcu i tak zapłaci za wszystko zwykły podatnik, bo ktoś musi pokryć koszty zbyt szybkiej transformacji.
– My realizujemy zobowiązania i wiele rzeczy związanych z OZE czy z redukcją emisji gazów cieplarnianych, ale – niestety – ta śruba jest nam cały czas coraz mocniej przykręcana – stwierdził dr Paweł Sałek.
Dlatego, jak ocenił dr Jerzy Żurko, socjolog, społeczeństwo ma powody, żeby zmobilizować się i wziąć udział w marszu.
– To jest też nacisk na rząd, żeby przestał być taki entuzjastyczny pod adresem wprowadzania Zielonego Ładu – podsumował dr Jerzy Żurko.
W piątek rozpocznie się jednocześnie zbiórka podpisów pod wnioskiem o ogólnokrajowe referendum. „Solidarność” chce zadać w nim jedno pytanie, które brzmi: „Czy jest Pani/Pan za zobowiązaniem Prezydenta, Parlamentu i Rządu do odrzucenia przez Polskę polityki klimatycznej UE w obecnym kształcie zawartej w Europejskim Zielonym Ładzie?”
TV Trwam News