fot. PKWP Polska

Trudna sytuacja uczniów w Libanie. Tysiące dzieci mogą zostać bez szkoły

Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie poinformowało, że w Libanie tysiące dzieci mogą zostać bez szkoły. Do kraju udał się ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej stowarzyszenia. Odwiedził jedną z klas w obozie dla Palestyńczyków w Bejrucie.

– Chcemy przedstawić problem, jakim jest edukacja w Libanie. Rząd zagwarantował jedynie 30 proc. potrzebnych środków na edukację. Wynikiem tego jest skrócenie roku szkolnego. Tutaj mamy centrum edukacyjne, w którym uczy się ponad tysiąc sto osób. Pięć tysięcy uczniów jest na liście oczekujących, czyli są poza systemem szkolnym – zaznaczył ks. prof. Waldemar Cisło.

Dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie wskazał, że edukacja na miejscu jest tańsza i bardziej bezpieczna dla uczniów.

– Miesięczny koszt dowozu, książek – wszystkiego, co jest związane ze szkołą (rodzice nie pracują, więc nie stać ich na to, żeby opłacić pobyt w szkole swoich dzieci), to jest około 80 dolarów. W Syrii to jest około 10 dolarów, więc widzimy, o ile tańsza jest edukacja tutaj, na miejscu, niż wywożenie dzieci i narażanie ich na dywersyfikację kulturową. Rozmawialiśmy z ministrem Przemysławem Czarnkiem, że edukacja na miejscu jest o wiele tańsza. Dlatego dziękujemy za to, że nam pomagacie – akcentował ksiądz profesor.

TV Trwam News

drukuj