Aby swoi Go przyjęli

Boże Narodzenie i okres bezpośrednio po nim następujący to bardzo „ryzykowny” czas. Trzeba, abyśmy w świecie, gdzie masowo wyprzedaje się transcendencję, a prawdziwe wartości zamienia na świecidełka, spróbowali przebić się przez sielankowy, bożonarodzeniowy nastrój, który jest obecny jeszcze w naszej pamięci, i spojrzeli inaczej na to, co dwadzieścia wieków temu dokonało się w Betlejem.

Istnieje wyraźne podobieństwo pomiędzy pierwszymi słowami Prologu św. Jana i pierwszymi wersetami Biblii. Podobnie jak Księga Rodzaju, ukazuje on Boga w decydującym dla świata momencie. Gdy jednak Stary Testament wprowadza czytelnika w porządek i piękno stwarzanego świata, Jan ukazuje bogactwo życia, sposób Bożego działania, objawiania się człowiekowi. Pragnie głębiej niż pozostali ewangeliści wniknąć w kwestię pochodzenia Mistrza, ukazać w pełni tajemnicę Jego posłannictwa. Nasz problem polega na tym, że często, słuchając Prologu Janowego, koncentrujemy się maksymalnie na jednym, dwóch zdaniach, resztę uznając za zbyt skomplikowaną i mało czytelną (pokusa ta dotyka także kaznodziejów), ewentualnie traktujemy go jako rodzaj poezji, zostawiając na nieokreślone „potem” jej interpretacje.

Jest to niewątpliwie jeden z trudniejszych tekstów zapisanych w Nowym Testamencie. Prawdopodobnie w młodym Kościele pełnił rolę hymnu śpiewanego podczas nabożeństw liturgicznych. Ma bardzo wyraźną czterodzielną konstrukcję: dwie strofy teologiczne (w. 1-5 i 9-13) przeplecione są wyjaśnieniami historycznymi (w. 6-8 i 14-18) – św. Jan tłumaczy, że to, co istniało od wieków w zamyśle Stwórcy, teraz stało się faktem. Ukazuje reakcję ludzi na Boże działanie, dramat odrzucenia przez nich Jego miłości, ogromną dysproporcję, jaka istnieje pomiędzy tym, co Stwórca darował człowiekowi, a ludzką opieszałością w podejmowaniu współpracy w dziele odkupienia.

Dlaczego św. Jan, opisując ową relację, odwołuje się do pojęcia Słowa – Logosu?

Aby to zrozumieć, trzeba sięgnąć do pierwszych kart Biblii. Bóg stworzył świat, wypowiadając Słowo. Posługując się nim, zawarł przymierze, napominał i prowadził Naród Wybrany. Z czasem zaczęto odkrywać, że ta szczególna obecność Słowa przenika całą historię zbawienia. Zaczęto je personifikować, ukazywać jako odwieczne i niezmienne, jako wykonawcę Bożych planów zbawienia. Na utrwalenie pojęcia Słowa miały wpływ także czynniki pozabiblijne. Pojęcie Słowa – Logosu, nieobce było starożytnej filozofii. Filon z Aleksandrii np. rozumie je jako metafizyczną zasadę istnienia i porządku świata, sposób działania niepoznawalnego, nieosobowego Boga.

To wszystko sprawiło, że w myśli chrześcijańskiej Logos funkcjonuje jako jedno z określeń drugiej Osoby Trójcy Świętej.

Prolog – jeśli wniknąć w jego głębię, zatrzymać się nad każdym jego słowem – zaburza sielankowy nastrój bożonarodzeniowy, noworoczny. Z samego tylko sentymentalizmu, tak wszechobecnego w naszej tradycji, pobożności, nic jeszcze nie wynika. Boga nie da się zamknąć w okrągłe formułki, zaszufladkować. Zbawienie to dynamizm, który ciągle się aktualizuje, światłość wkracza w mroczną sferę ciemności, ostre jak miecz obosieczny Słowo rozdziela prawdę od fałszu.

Pozostaje zawsze kwestia ostateczna: co my z tym zrobimy? Na ile potrafimy otworzyć się na Tajemnicę, trwać przy Niej? Ile w naszym świętowaniu faktu Wcielenia jest pozy, a ile rzeczywistej gotowości do wstąpienia na wyższy stopień przyjaźni z Jezusem?

Warto postawić sobie te pytania, by nie powtórzył się dramat z Betlejem: „(Słowo) przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli”…


ks. Paweł Siedlanowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl