fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] Mec. M. Chodkowski o procesie przeciwko Fundacji „Lux Veritatis”: Sąd, który dziś rozpoznawał sprawę nie jest władny, aby rozstrzygać kwestię przychylenia się do argumentacji ws. art. 23. ustawy o dostępie do informacji publicznej

Sąd, który dziś rozpoznawał sprawę nie jest władny, aby rozstrzygać kwestię przychylenia się do argumentacji ws. art. 23. ustawy o dostępie do informacji publicznej, ponieważ jest to kwestia wyłącznie zastrzeżona dla TK i tylko TK jako jedyny organ może oceniać zgodność tego przepisu z konstytucją. Sąd tylko badał, czy są podstawy do zawieszenia tego postępowania. Innymi słowy – czy mamy taką okoliczność, że fakt złożenia tego wniosku do TK czy skargi konstytucyjnej, bo takowa została złożona, rodzi sytuację, że niemożliwe jest kontytuowanie tego postępowania – powiedział mec. Marcin Chodkowski, pełnomocnik Fundacji „Lux Veritatis”, w rozmowie z TV Trwam.

Mec. Marcin Chodkowski wskazał, że na dalsze działania w sprawie postępowania należy zaczekać do czasu rozstrzygnięcia poruszanych kwestii przez Trybunał Konstytucyjny.

– Wszystko zależy od tego, jak zostanie rozpoznane ewentualne zażalenie jeżeli takowe zostanie złożone. Na postanowienie o odmowie zawieszenia postępowania, gdyby takie postanowienie zostało przez sąd zmienione i sąd okręgowy w tym wypadku zawiesiłby postępowanie, to w praktyce oznaczałoby to konieczność poczekania do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii przez Trybunał Konstytucyjny. Oznacza to, że TK musiałby rozstrzygnąć czy ten przepis jest zgodny z konstytucją czy nie i dopiero wtedy postępowanie by ruszyło. Jeżeli sąd okręgowy na wypadek złożenia zażalenia utrzyma w mocy decyzję podjętą dziś przez sąd rejonowy, w takim wypadku postępowanie ruszy. Zostanie rozpoczęte, będzie akt oskarżenia, będą składane wyjaśnienia oskarżonych i całe postępowanie dowodowe będzie prowadzone – podkreślił mecenas.

Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność m.in. art. 23. ustawy o dostępie do informacji publicznej – wyjaśnił pełnomocnik Fundacji „Lux Veritatis”.

– Trybunał Konstytucyjny zajmuje się zbadaniem zgodności z konstytucją m.in. art. 23. ustawy o dostępie do informacji publicznej, która stanowi podstawę sankcji karnej. Zachowanie, które stanowi przestępstwo, które jest określone w tym przepisie. W tym momencie TK zbada, czy jest on zgodny z konstytucją, w szczególności w zakresie tego, czy znamiona tego czynu są jasno określone. Zarzut do tego przepisu jest taki, że do końca osoba nie wie czy popełnia ten czyn, czy nie, dlatego że zakres jego obowiązywania jest bardzo niejasny. To narusza podstawową zasadę prawa karnego – nullum crimen sine lege – czyli nie ma przestępstwa bez ustawy, bo w takim wypadku doprowadzamy do tego, że osoba, która jest pod zarzutem tak naprawdę nie wie czy popełniła przestępstwo, czy nie, bo nie zna granic od kiedy ten czyn się zaczyna, a kiedy kończy i jest przestępstwem. W praktyce jest to bardzo duży problem – podkreślił prawnik z Kancelarii Kopeć & Zaborowski.

Kwestia przychylenia się do argumentacji ws. art. 23. ustawy o dostępie do informacji publicznej jest wyłącznie zastrzeżona dla Trybunału Konstytucyjnego.

– Sąd, który dziś rozpoznawał sprawę nie jest władny, aby rozstrzygać kwestię przychylenia się do argumentacji ws. art. 23. ustawy o dostępie do informacji publicznej, ponieważ jest to kwestia wyłącznie zastrzeżona dla TK i tylko TK jako jedyny organ może oceniać zgodność tego przepisu z konstytucją. Sąd tylko badał, czy są podstawy do zawieszenia tego postępowania. Innymi słowy – czy mamy taką okoliczność, że fakt złożenia tego wniosku do TK czy skargi konstytucyjnej, bo takowa została złożona, rodzi sytuację, że niemożliwe jest kontytuowanie tego postępowania – wskazał rozmówca TV Trwam.

Mecenas Marcin Chodkowski zwrócił uwagę, że gdyby dziś został odczytany akt oskarżenia, to byłaby odczytana tylko i wyłącznie redakcja zaproponowana przez Watchdog.

– Gdyby dziś został odczytany akt oskarżenia to byłaby odczytana redakcja, która była zaproponowana przez Watchdog i to jak ją sformułował. Każdy oskarżyciel, także subsydiarny, ma prawo sformułować akt oskarżenia tak, jak on uważa to za stosowne. Naszą rolą jest potem kwestionować zasadność tych argumentów. Naszym zdaniem ( i to podkreślam od samego początku) próbujemy też pokazać sądowi, i trochę wytknąć, oskarżycielowi subsydiarnemu fakt, że pominął okoliczność, która w naszej ocenie ma znaczenie fundamentalne i kluczowe, mianowicie fakt, że decyzja administracyjna została wydana w tej sprawie odmawiająca co do części informacji jej ujawnienia. Ona ma charakter ostateczny i prawomocny. W związku z tym nie może być mowy o popełnieniu czynu zabronionego – zapewnił prawnik.

Więcej informacji o bezpodstawnych zarzutach stowarzyszenia Watchdog wobec Fundacji Lux Veritatis można znaleźć na stronie internetowej [radiomaryja.pl] 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl