fot. PAP/Tomasz Gzell

Totalna opozycja jeszcze nie utworzyła rządu, a już kłóci się o kwestie światopoglądowe

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica chcą szybko objąć władzę. Jednak już na wstępnym etapie rozmów pojawiają się zgrzyty o to, czy do umowy koalicyjnej zostaną wpisane kwestie światopoglądowe.

Trwa powyborcza układanka. Politycy trzech partii opozycyjnych, które mogą współtworzyć rząd, rozpoczęli wstępne rozmowy i kreślą kierunki przyszłej koalicji.

Jesteśmy zdeterminowani – zaznaczył przewodniczący Polski 2050, Szymon Hołownia.

– Chcemy być, to jest nie tylko moja deklaracja, szybko gotowi. Szybko gotowi ze składem, z planem, jak poukładać rzeczy w rządzie – mówił Szymon Hołownia.

Jednak z porządkowaniem poszczególnych kwestii będzie problem. Potencjalna koalicja, w której skład miałyby wchodzić KO, Trzecia Droga oraz Lewica, diametralnie różnią się poglądami – tak jest w przypadku m.in. prawa do zabijania nienarodzonych dzieci.

Już w ubiegłym roku Donald Tusk zapowiedział, że na listach Koalicji Obywatelskiej nie będzie miejsca dla tych, którzy są gotowi bronić życia poczętego.

– Ja w tym sprawach będę bezwzględnie egzekwował swoją pozycję w PO – akcentował Donald Tusk pod koniec sierpnia ubiegłego roku.

Lewica w kampanii miała na sztandarach legalizację dewiacyjnych związków homoseksualnych, tzw. eutanazję i również tzw. aborcję na życzenie.

– Żeby kobiety same decydowały w sprawie aborcji, żeby aborcja była dopuszczalna do 12. tygodnia, żeby nikt w to nie ingerował – powiedział Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Lewicy.

Przyszły koalicjant Lewicy i KO – Trzecia Droga – nie chce, aby kwestie światopoglądowe, w tym prawo do tzw. aborcji, zostały wpisane do umowy koalicyjnej.

– U nas w sprawach światopoglądowych każdy głosuje zgodnie z własnym sumieniem, a nie zgodnie z sumieniem przewodniczącego – wskazał Szymon Hołownia.

– Ja się na to nie zgodzę – dodał Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.

Spór światopoglądowy w opozycji pojawił się jeszcze przed wyborami, a dokładnie w momencie medialnych ataków na świętego Jana Pawła II.

– Czas „odjaniepawlić” polską, świecką przestrzeń publiczną – przekonywała Klaudia Jachira, poseł Zielonych.

Od skrajnych postulatów swoich koalicjantów już wtedy próbowało odciąć się PSL, które poparło uchwałę ws. dobrego imienia Ojca Świętego.

– Nie byłoby wolnej Europy i nie byłoby wolnego świata bez Jana Pawła II – mówił prezes PSL.

Polska pod nowymi rządami będzie chciała też forsować daleko idące zmiany w zakresie tzw. Europejskiego Zielonego Ładu, które my blokowaliśmy – zauważył Piotr Kaleta, poseł PiS.

– Uważam, że bardzo zagrożona będzie też kopalnia Turów i te wszystkie inne rzeczy, o które PiS toczyło boje, bo przecież mówił Hołownia, że Turów jest do zamknięcia – oznajmił Piotr Kaleta.

Wszyscy europosłowie z KO, Trzeciej Drogi i Lewicy należą do frakcji w Parlamencie Europejskim, które popierają tzw. Zielony Ład.

Doradca prezydenta ds. rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, wskazał, iż jest przekonany, że unijna zielona agenda przełoży się także na nowy rząd w Polsce, a ta jest zagrożeniem dla rolnictwa.

– Traktują oni rolnictwo jako dyżurnego chłopca do bicia, że rolnictwo odpowiada za emisję CO2, za zmiany klimatyczne – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski.

Rząd, aby był skuteczny, musi opierać się na zbliżonych do siebie wartościach. Filozof polityki, prof. Zbigniew Orbik, takich wartości w nowym rządzie nie dostrzegł.

– Rozrzut polityczny obecnej opozycji, rozrzut ideologiczny, jest tak wielki, że dopatrywałbym się w tym rządzie, jeśli on powstanie, licznych napięć i sporów – przekonywał prof. Zbigniew Orbik.

Prezydent musi zwołać pierwsze posiedzenie parlamentu najpóźniej 14 listopada. Następnie, w kolejnych 14 dniach, prezydent desygnuje premiera. Ten będzie miał 14 dni na uzyskanie wotum zaufania w Sejmie.

 

TV Trwam News

drukuj