Rolnicy protestują w całej Europie. Sz. Wójcik: Rolnicy jednoczą się niezależnie od tego, w jakim kraju mieszkają. Wszyscy razem mówią tym samym i wspólnym głosem

Rolnicy jednoczą się niezależnie od tego, w którym kraju mieszkają. Wszyscy razem mówią tym samym i wspólnym głosem. Przykładem bardzo fajnej współpracy był 24 stycznia tego roku, kiedy polscy rolnicy – niezależnie, do której organizacji rolnej należą i z jakiej miejscowości Polski pochodzą – razem powiedzieli „nie” temu, co jest proponowane przez decydentów brukselskich – powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Rolnicy wyjechali na ulice polskich miast. W środę, 24 stycznia, protestowali w całej Polsce. Sprzeciwiali się coraz gorszym warunkom, z którymi muszą się mierzyć, prowadząc swoje gospodarstwa rolne. [czytaj więcej]

Publikujemy postulaty i cele strajku rolniczego 24.I.2024 https://t.co/c5tLgysLpL pic.twitter.com/wuEwNGQiEW

— Instytut Gospodarki Rolnej (@Instytut_Rolny) January 22, 2024

Rolnicy protestują również w innych państwach Europy, m.in. w: Belgii, Niemczech, Holandii czy Francji.

 – To, co się dzieje dziś w rolnictwie, to ogromny problem. Dowodem na to są protesty w całej Europie. Dziś rolnictwo jest w defensywie. Jest zagrożone przez próby wprowadzenia przez Unię Europejską niekorzystnych przepisów. Rolnicy wyszli na ulice, blokując największe drogi. Blokowany jest Paryż. Francja, która jest największym producentem rolnym w Unii Europejskiej, powiedziała stanowcze „nie” temu, co jest proponowane przez Komisję Europejską. To są bardzo podobne problemy do tych, które mają Niemcy czy Holendrzy – mówił Szczepan Wójcik.

.@szczepan_wojcik : Europejskie rolnictwo już się zwija, przez co w konsekwencji staniemy przed problemem niedoboru rolników i żywności https://t.co/w0AxoH8zao

— Radio Maryja (@RadioMaryja) January 24, 2024

Polacy muszą mierzyć się z niekontrolowanym napływem produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.

– Ukraińcy nie muszą spełniać unijnych norm. Mają taki sam dostęp do rynku unijnego jak europejscy rolnicy. Bardzo mocno obciążeni tymi wymogami, wysokimi cenami paliw, kwestiami środowiskowymi rolnicy europejscy konkurują na tym samym rynku z rolnikami ukraińskimi, którzy nie muszą takich warunków spełniać. To jest bardzo nierówna walka. Przez niewłaściwe podejście decydentów unijnych jest dzisiaj taka sytuacja. Wszyscy rolnicy w całej Unii rozumieją, że Ukraińcom należy pomagać, ale nie kosztem zamykania własnych przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych. Można powiedzieć, że cała Europa od strony rolniczej płonie. (…) Rolnicy jednoczą się niezależnie od tego, w którym kraju mieszkają. Wszyscy razem mówią tym samym i wspólnym głosem. Przykładem bardzo fajnej współpracy był 24 stycznia tego roku, kiedy polscy rolnicy – niezależnie, do której organizacji rolnej należą i z jakiej miejscowości Polski pochodzą – razem powiedzieli „nie” temu, co jest proponowane przez decydentów brukselskich – podkreślił prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

Rolnicy przygotowują się do kolejnych akcji – zapowiedział Szczepan Wójcik.

– Organizowane są spotkania z różnymi organizacjami i związkami. Nie może być tak, że to będzie jednorazowa akcja. Rolnicy są bardzo mocno obserwowani przez ośrodki rządzące czy będą mieli na tyle determinacji, żeby tę swoją współpracę wzmacniać i rozwijać. Rolnicy będą mieli dużo siły i determinacji, żeby bronić i chronić swoje warsztaty pracy. Popatrzymy, co proponują różnego rodzaju organizacje lewicowe, chociażby w polskim parlamencie. Już są zespoły parlamentarne powoływane ds. likwidacji branż hodowlanych (…). Zagrożone jest bezpieczeństwo żywnościowe. Rolnicy nie mogą na to pozwolić – zaznaczył gość audycji „Aktualności dnia”.

Cała audycja ze Szczepanem Wójcikiem dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl