Zakończył się ogólnopolski protest rolników. Był on wyrazem sprzeciwu m.in. wobec niekontrolowanego napływu ukraińskich produktów
W środę w całej Polsce protestowali rolnicy. To sprzeciw wobec niekontrolowanego napływu ukraińskich produktów, a także unijnej polityki rolnej.
Wcześniej Niemcy, Francja, Rumunia, Grecja, Litwa, a teraz Polska. [czytaj więcej]
.@szczepan_wojcik : Europejskie rolnictwo już się zwija, przez co w konsekwencji staniemy przed problemem niedoboru rolników i żywności https://t.co/w0AxoH8zao
— Radio Maryja (@RadioMaryja) January 24, 2024
– Cała Polska jest zablokowana. W 250 miejscach są blokady dróg i manifestacje rolników – mówił szef podlaskiej „Solidarności” Rolników Indywidualnych, Andrzej Babul.
Publikujemy postulaty i cele strajku rolniczego 24.I.2024 https://t.co/c5tLgysLpL pic.twitter.com/wuEwNGQiEW
— Instytut Gospodarki Rolnej (@Instytut_Rolny) January 22, 2024
Protest to oddolna inicjatywa, która zjednoczyła wszystkich gospodarzy w całej Polsce.
– Pokazujemy, że potrafimy się zorganizować w całej Polsce, być solidarni niezależnie od tego, czy uprawiamy owoce jagodowe, hodujemy bydło, czy mamy inne uprawy – zaznaczały producent owoców jagodowych, Paweł Jaruga.
– Jesteśmy tutaj po to, żeby walczyć o naszą przyszłość, o możliwość rozwoju dla naszych gospodarstw – dodał producent owoców jagodowych, Rafał Podstawka.
– Nie możemy sprzedać swoich plonów z odpowiednim zyskiem – wyjaśnił rolnik z Lubelszczyzny, Grzegorz Pszczoła.
Dziś polscy rolnicy wyjeżdżają na drogi, żeby pokazać swój sprzeciw i zamanifestować że Europa ma pozostać miejscem gdzie uprawia się ziemię i hoduje zwierzęta. Dziękujemy #EuropatoznaczyUprawiaćihodować pic.twitter.com/tbotCtRtnJ
— Instytut Gospodarki Rolnej (@Instytut_Rolny) January 24, 2024
Dzieje się tak m.in. za sprawą napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy.
– Towary z Ukrainy idą w nieograniczonych ilościach. Zboże, rzepak, kukurydza, słonecznik – one miały być zablokowane i częściowo były, ale znów przejeżdżają w mniejszych ilościach. Chcemy rozszerzenia zablokowania granicy o miód, cukier, owoce jagodowe, zioła i inne płody rolne. Chodzi o to, że płody, które mamy w odpowiedniej ilości w Polsce, nie powinny być sprowadzane. Powinny być wprowadzone kontyngenty i cła, żebyśmy nie rozregulowywali naszego rynku – podkreślił rolnik z Lubelszczyzny, Gustaw Jędrejek.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi odniosło się do środowych protestów.
– Rozumiemy zasadność tych protestów – oświadczył wiceminister rolnictwa, Stefan Krajewski.
Komisja Europejska wciąż odkłada decyzję w sprawie liberalizacji handlu z Ukrainą. Polskie władze mówią wprost, że nasz kraj nie zniesie embarga na produkty rolne zza wschodniej granicy.
– Dopóki nie wynegocjujemy dwustronnych zasad, jeśli chodzi o przepływ towarów, to nie będzie zniesione embarga – oświadczył minister rolnictwa i rozwoju wsi, Czesław Siekierski.
Minister @CzSiekierski podczas spotkania z protestującymi rolnikami w #Słupno k. Płocka: Unia Europejska poszła za daleko, jeśli chodzi o wymogi związane z #ZielonyŁad. Kiedy mamy zagrożenia na rynku spowodowane sytuacją w Ukrainie, pandemią, wysoką inflacją, wzrostem kosztów… pic.twitter.com/xQKyCHJNZm
— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) January 24, 2024
Spotkanie unijnych ministrów rolnictwa w sprawie ograniczeń ilościowych na import z Ukrainy zakończyło się bez przełomu. Ale ukraińska żywność to nie jedyny problem dla rolników. Zagrożeniem dla gospodarzy jest także Europejski Zielony Ład, który nakłada wyśrubowane normy produkcji. Jeżeli rolnik ich nie spełni, to straci wsparcie finansowe. Rolnicy mówią wprost, że to zmniejszy konkurencyjność europejskiego rolnictwa, przyczyniając się do spadku dochodów.
– Polskie rolnictwo zniknie – powiedział rolnik z Podlasia, Andrzej Głowacki.
Podczas gdy UE zachwala #ZielonyŁad twierdząc, że jest on szansą na rozwój europejskiego rolnictwa, zobaczcie co na ten temat myślą sami rolnicy.
Polska zjednoczy europejskich rolników! #EUnitedAgri@szczepan_wojcik pic.twitter.com/Xjqu6pjQXf
— Instytut Gospodarki Rolnej (@Instytut_Rolny) November 8, 2021
A to poważne zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa żywnościowego.
– To wszystko ładnie wygląda, kiedy żywności jest dużo. Ale jak gospodarstwa padną, wówczas import zdrożeje – wskazał rolnik ze Śląska, Adam Pastucha.
A tym samym zdrożeje też żywność na sklepowych spółkach. Pytanie, co się stanie, jeżeli Unia Europejska nie zatrzyma ideologicznej polityki klimatycznej i napływu żywności z Ukrainy?
– Będziemy musieli zaostrzyć nasz protest – mówił przewodniczący podlaskiej rolniczej „Solidarności”, Andrzej Babul.
O zaostrzeniu protestów mówią też rolnicy w innych krajach UE.
Publikujemy postulaty i cele strajku rolniczego 24.I.2024 https://t.co/c5tLgysLpL pic.twitter.com/wuEwNGQiEW
— Instytut Gospodarki Rolnej (@Instytut_Rolny) January 22, 2024
TV Trwam News