Polscy rolnicy będą dalej protestować, jeśli rząd nie przedstawi rozwiązań do poniedziałku
Polscy rolnicy dają rządowi Donalda Tuska czas na przedstawienie propozycji rozwiązań do poniedziałku, w przeciwnym razie będą kontynuować protest – poinformował wiceprzewodniczący rolniczej „Solidarności”, Edward Kosmal. Gospodarze domagają się m.in. ograniczenia importu żywności z Ukrainy, dopłat do paliwa oraz sprzeciwiają się założeniom Europejskiego Zielonego Ładu.
W środę odbyła się ogólnopolska akcja protestacyjna rolników w formule przejazdowej, polegającej na blokadzie dróg. Gospodarze wyrazili w ten sposób swój sprzeciw wobec napływu towarów z Ukrainy i wprowadzaniu Europejskiego Zielonego Ładu.
W rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja wiceprzewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, Edward Kosmal, powiedział, że spodziewa się kontynuacji protestów.
– Na razie odzewu nie ma. Zwróciliśmy się do pana ministra, czekamy do poniedziałku na jego odpowiedź, czy spotka się z centralą związkową i związkami, czy nie. Dlatego też w poniedziałek podejmiemy decyzję, co dalej. Protesty będą w dalszym ciągu trwały. Już są pierwsze zgłoszenia, że rolnicy są bardzo zniecierpliwieni. Jesteśmy tydzień po rozmowach z panem Siekierskim; przyjął nasze postulaty, wyraził aprobatę, wie, że jest trudna sytuacja i zapewnił, że będą próbowali ją rozwiązać, ale do tej pory rząd nie przedstawił nam żadnych konkretnych rozwiązań. Zgłosiliśmy nie tylko żądania, ale też propozycje, jak uregulować rynek i co z tym rynkiem zrobić, jak to ma wyglądać. Jest szereg postulatów i czekamy na odpowiedź – mówił wiceszef rolniczej „Solidarności”.
Rolnikom zależy przede wszystkim na zatrzymaniu niekontrolowanego napływu żywności z Ukrainy, w szczególności zbóż, cukru czy miodu.
– Wiemy, że Komisja Europejska chce przedłużyć okres bezcłowego importu. Zwróciliśmy się z żądaniem, żeby powrócić do kontyngentów, jak to było przed wojną. W przypadku rynku cukru było to 20 tys. ton, a wiemy, że w zeszłym roku wpłynęło na niego ok. ponad 450 tys. ton cukru. Jest to jedyny rynek, który jeszcze przynosi dochody dla polskiego rolnika – zwrócił uwagę Edward Kosmal.
Na Ukrainie otwierane są kolejne cukrownie. Jeżeli import cukru z tego kraju nie zostanie odpowiednio uregulowany, to będzie stanowił on ogromne zagrożenie dla polskiego rolnictwa.
– Rozumiemy pewne rzeczy i chcemy Ukrainie pomagać, ale nie możemy dopuścić do destabilizacji naszego rynku, jak również upadłości gospodarstw – podkreślił wiceprzewodniczący rolniczej „Solidarności”.
Rolnicy domagają się informacji w kwestii terminów dopłat unijnych, a także żądają wypłacania kredytów płynnościowych gospodarzom z problemami finansowymi oraz dopłat do paliwa w wysokości dwóch złotych na litr.
Na poniedziałek zaplanowano Radę Krajową NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, na której zapadnie ostateczna decyzja w sprawie kontynuacji protestów. Tego dnia planowane jest także spotkanie prezydenta z przedstawicielami związkowców.
Także w innych krajach Unii Europejskiej, m.in.: w Niemczech, Francji, Rumunii oraz na Litwie, trwają protesty rolników. Stanowią one sprzeciw wobec szkodliwej polityki unijnej dotyczącej sektora rolnego.
RIRM/radiomaryja.pl