fot. TV Trwam

Dr A. Bartoszewicz o relacjach Polski z Ukrainą: Nasi politycy na klapie od marynarki noszą flagi obcego państwa. Po drugiej stronie są ci, którzy nami gardzą, którzy uznają, że można nas wykorzystać, ustawić, rozegrać

Przez ostatnie dwa lata stało się w relacji Polska-Ukraina wytworzył się kolejny hegemon. Nagle okazuje się, że hegemonem dla nas jest Kijów. Nasi politycy na klapie od marynarki noszą flagi obcego państwa (…). Nasza „elita” bardzo szybko przejęła flagę obcego państwa w celu zrealizowania kolejnego interesu, jakim jest próba uznania w oczach hegemonów (Bruksela, Berlin, Paryż) (…). Zrobiliśmy błąd strategiczny. Po drugiej stronie są ci, którzy nami gardzą, którzy uznają, że można nas wykorzystać, ustawić, rozegrać (…). Po dwóch latach takich działań, gdyby na naszym miejscu byli: Francuzi, Niemcy, Holendrzy, Belgowie, ich pozycja w Unii Europejskiej byłaby tak silna, że rozdawaliby karty. Tymczasem stajemy się narodem, który jest słabszy, który jest w stanie być instrumentalnie wykorzystywany – mówił dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.

„Wybrakowany Potencjał. Deficyty w polskim kapitale społecznym i patriotyzmie gospodarczym” to tytuł raportu autorstwa dr Katarzyny Agnieszki Obłąkowskiej i dr. Artura Bartoszewicza.

Pracując nad raportem, staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie czy mamy kapitał społeczny, czy mamy siłę narodu, siłę państwa, którą tworzą ludzie, obywatele tak, żeby wzmacniać gospodarkę, rozwijać ją? (…) świat to wielka wojna gospodarcza, zderzenie interesów. Jeżeli nie zrozumiemy, jaki potencjał w nas jest niezbędny, żeby zderzyć się w tej rywalizacji i nie zrozumiemy siebie, to bez poznania tego jest to niezwykle trudne. Tymi badaniami staramy się udowodnić też to, że jeżeli naród nic o sobie nie wie, nie ma statystyki na swój temat, to jest słabszym narodem – mówił dr Artur Bartoszewicz.

Na pytanie „czy czujesz się Polką, Polakiem lub patriotą” odpowiedzi udzieliło tylko 20 proc. osób.

To jest pytanie bez podpowiedzi, czyli ludzie sami musieli zdefiniować siebie. Ale jeżeli zadamy Polakom pytanie czy jesteś patriotą, to 75 proc. z nas mówi, że jest (…). Świadczy to o tym, że 80 proc. nie ma potrzeby, by wyrazić tę identyfikację (…). Jesteśmy narodem skolonizowanym, mamy skolonizowane umysły. Nie pozwalamy sobie na to, żeby przedstawić siebie jako silniejszych, mocnych, wartościowych, z potencjałem. My siebie degradujemy i ustalamy w hierarchii niżej niż inne narody. Nigdy nie rozliczyliśmy zdrady, zdrajców, którzy zrobili krzywdę narodowi i z tym ciężarem żyjemy – zauważył ekonomista.

Gdyby w 1989 r. zadać te pytanie Polakom, w momencie gdy odzyskiwali niepodległość, tożsamość, te badania prawdopodobnie dawałyby zupełnie inne sygnały i model społeczny.

Przez następne 30 lat „zadbano” o to, żeby mówić o społeczeństwie obywatelskim, żeby mówić o tym, iż to fundacja, stowarzyszenie niesie wartość kapitału społecznego, a organizacje kościelne, religijne zaburzają ten proces (…). Nam nie pozwolono – i nigdy najprawdopodobniej nie pozwoli się – wrócić do modelu siły, czyli do tego, że to my moglibyśmy się stać hegemonem (…). Proszę zwrócić uwagę w kontekście tego, co przez ostatnie dwa lata stało się w relacji Polska-Ukraina. Wytworzył się kolejny hegemon. Nagle okazuje się, że hegemonem dla nas jest Kijów. Nasi politycy na klapie od marynarki noszą flagi obcego państwa. Takiego zachowania nie ma wśród polityków hiszpańskich, francuskich, niemieckich, holenderskich, belgijskich. Nasza „elita” bardzo szybko przejęła flagę obcego państwa w celu zrealizowania kolejnego interesu, jakim jest próba uznania w oczach hegemonów (Bruksela, Berlin, Paryż), że to oni zasłużą na określoną pozycję w strukturze europejskiej przez wsparcie Ukrainy – zaznaczył gość TV Trwam.

W momencie rozpoczęcia wojny na Ukrainie, Polska podjęła emocjonalną próbę ratowania naszych sąsiadów.

Zrobiliśmy błąd strategiczny. Po drugiej stronie są ci, którzy nami gardzą, którzy uznają, że można nas wykorzystać, ustawić, rozegrać (…). Po dwóch latach takich działań, gdyby na naszym miejscu byli: Francuzi, Niemcy, Holendrzy, Belgowie, ich pozycja w Unii Europejskiej byłaby tak silna, że rozdawaliby karty. Tymczasem stajemy się narodem, który jest słabszy, który jest w stanie być instrumentalnie wykorzystywany. Nagle się okazuje, iż naród, któremu pomagaliśmy, staje przeciwko nam, że jego siła w Komisji Europejskiej jest silniejsza niż państwa członkowskiego (…). To wszystko pokazuje, że jeżeli nie masz wiary w siebie, siły jako naród, charakteru, to nie prowadzisz polityki w interesie – zwrócił uwagę dr Artur Bartoszewicz.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl