PAP/EPA

Kilkaset tysięcy zamrożonych zarodków w Polsce w wyniku in vitro. Ta liczba będzie rosła

Redakcja „Informacji Dnia” TV Trwam dotarła do danych wskazujących, że w Polsce na koniec 2022 roku było ponad 300 tysięcy zamrożonych zarodków, czyli ludzkich istnień na wczesnym etapie rozwoju. Tak duża liczba to konsekwencja złego prawa i procedury in vitro. Będzie rosła, bo metoda ma być finansowana z naszych podatków.

 

Zarodek ludzki to człowiek na wczesnym etapie rozwoju.

– Zarodek, embrion to początek życia ludzkiego, w którym jest zdefiniowana właściwie cała osoba ludzka – przypomniała dr n. med. Aleksandra Kicińska, która zajmuje się leczeniem niepłodności.

W procedurze in vitro, w laboratorium, poza organizmem kobiety –  dla urodzenia jednego dziecka do życia powoływanych jest znacznie więcej ludzkich istnień. Regulacje prawne pozwalają na ich selekcję i zamrożenie w ciekłym azocie. Kryteria, jakie są stosowane, prowadzą do tego, że jedno życie otrzymuje szansę na rozwój, inne już nie. Dlatego Nikodem Bernaciak, mecenas z Instytutu Ordo Iuris, podkreślił, że metoda in vitro wprost wiąże się z eugeniką.

– W przypadku ochrony życia poczętego w procedurze in vitro pojęcie ochrony życia jest interpretowane bardzo, bardzo wąsko. To znaczy, że mówimy o ochronie samego prawa do bytowania, do istnienia – wskazywał Nikodem Bernaciak.

Nie każde ludzkie życie, jakie powstało na skutek metody in vitro, otrzymuje nawet to, czyli bytowanie. Część z nich nie przetrwa procedur, jakim są poddane. Dlatego Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości, który wykonał ogromną pracę, by prawo w Polsce lepiej chroniło ludzkie życie, zauważył, że na polu metody in vitro przez osiem lat wstrzymano finansowanie, ale nie poprawiono przepisów.

– Mamy przepisy, które w gruncie rzeczy są niekonstytucyjne, bo doprowadzą – jeśli nie dzisiaj, to w pewnym momencie – do zniszczenia dziesiątek czy setek tysięcy zarodków, a ta liczba może być nawet większa – akcentował Bartłomiej Wróblewski.

Redakcja Telewizji Trwam dotarła do informacji, że na koniec 2022 roku w Polsce było ponad 300 tysięcy zarodków, czyli ludzkich istnień na wczesnym etapie rozwoju. Rok wcześniej było ich przeszło dwukrotnie mniej. O te dane redaktorzy zapytali Wojciecha Ziębę z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, który sięgał też po to, co działo i dzieje się w Wielkiej Brytanii.

– 92 procent istot ludzkich poczętych w wyniku in vitro nie rodzi się. One są albo zamrożone w ciekłym azocie, albo umierają na etapie selekcji, rozwoju – zwracał uwagę Wojciech Zięba.

Liczba dziś zamrożonych 300 tysięcy ludzkich istnień w Polsce będzie rosła pod wpływem finansowania metody in vitro z naszych podatków. Sejmowa większość przegłosowała te przepisy, a prezydent zgodził się na nie i złożył pod nimi podpis.

– Prezydent przede wszystkim podpisywał ustawę tylko i wyłącznie w sprawach technicznych, czyli finansowana – oznajmił Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta RP.

To błędne tłumaczenia, jakie padły z ust szefa Gabinetu Prezydenta RP. Przez te przepisy, jakie podpisał prezydent, zwiększa się dostępność procedury. Więcej metody in vitro to więcej śmierci i więcej zamrożonych ludzkich istnień. Prezydent, po tym, jak rozczarował obrońców życia, chce złożyć projekt ustawy o finansowaniu metod innych niż in vitro.

– Będziemy próbowali zebrać takie pierwsze informacje na temat metod, jakie mogą zostać zaproponowane jako metody leczenia niepłodności, które zostaną wpisane do projektu prezydenckiego – poinformował Piotr Ćwik, wiceszef Kancelarii Prezydenta RP.

Piotr Ćwik powiedział, że regulacjami ma zająć się prezydencka Rada ds. Zdrowia. Wśród osób, które będą brały w niej udział, znajdą się lekarze stosujący naprotechnologię, ale też osoby związane z klinikami, gdzie sięga się po metody sztucznego zapłodnienia, w tym właśnie in vitro. Wojciech Zięba zauważył, że Polakom przedstawia się procedurę in vitro jako metodę leczenia niepłodności, co jest nieprawdą.

– Musimy pokazywać na etyczne metody uzyskiwania poczęcia, takie choćby jak naprotechnologia – zaznaczył Wojciech Zięba.

Całkowicie pominięta przez większość, jaka utworzyła rząd. Dr n. med. Aleksandra Kicińska wyjaśniła, że zna małżeństwa, które sięgały po procedurę in vitro, bo były wprowadzane w błąd. Zabrakło diagnostyki i leczenia spersonalizowanego.

– To jest niesamowicie kosztowne. Badania, które podejmujemy, badania ogólnoustrojowe, metaboliczne, hormonalne, ale także immunologiczne i genetyczne są niezmiernie kosztowne. One są niezbędne do tego, żeby określić, dlaczego para nie może mieć dziecka – tłumaczyła dr n. med. Aleksandra Kicińska.

Prawo obowiązujące w Polsce małżeństwom, które odrzucają metody nieetyczne i chcą chronić życie, nie proponuje żadnego wsparcia.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl