fot. Dawid Bagiński

Dr n. med. A. M. Kicińska o procedurze in vitro: Etycznie jest to wysoko niemoralne, by kosztem życia innych poczętych dzieci miało urodzić jedno, które rodzice zaplanowali

Procedura in vitro niesie za sobą niestety stratę wielu zarodków, żeby mogła pojawić się jedna ciąża i jedno dziecko na świecie. Etycznie jest to wysoko niemoralne, żeby kosztem życia innych poczętych dzieci miało urodzić się to jedno, które rodzice zaplanowali – mówiła dr n. med. Aleksandra Anna Kicińska, wykładowca Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, InVivo Medical Clinic w Gdańsku, w rozmowie z TV Trwam.

Współczesna medycyna mierzy się dziś z wieloma chorobami cywilizacyjnymi nie tylko na poziomie problemów ogólnoustrojowych, ale także tymi dotyczącymi płodności.

Doskonale wiemy, że młodzi ludzie coraz później chcą zostawać rodzicami ze względu na przesunięcie się priorytetów, ale także na brak dojrzałości psychicznej, aby zawierać trwałe związki małżeńskie, w których mają się urodzić dzieci. Wraz z taką decyzją społeczeństwa pojawił się problem niepłodności. Z wiekiem mamy coraz dłuższą ekspozycję na zbieranie się toksyn czy różnych zakażeń, a więc organizm coraz gorzej działa i w związku z tym potencjał płodności spada. W XXI wieku chorobą cywilizacyjną jest również niepłodność – mówiła dr n. med. Aleksandra Anna Kicińska.

Pary borykające się z problemem niepłodności poszukują różnych możliwości, aby posiadać potomstwo. Bardzo często zamiast leczenia przyczyny, proponuje się im metodę zapłodnienia in vitro. Jak wskazała wykładowca Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, procedura ta niesie za sobą dużo wątpliwości nie tylko natury etycznej, ale też natury medycznej.

Coraz więcej w świecie nauki czy w literaturze przedmiotu, w piśmiennictwie medycznym, znajdujemy prac, które mówią o pewnego rodzaju powikłaniach, zaburzeniach, jakie dotykają dziecko, jak również i matkę, która zdecydowała się osiągnąć potomstwo tą metodą. Mamy wiele dowodów na to w codziennej praktyce klinicznej. Jako immunolog rozrodu oglądam bardzo wiele par, które przychodzą i mają problem z poczęciem dziecka, mają problem z wtórną niepłodnością, ale też takie, które przychodzą i mówią, że po prostu nie udało się in vitro, bo embriotransfer też wymaga odpowiedniego przygotowania organizmu. W trakcie diagnostyki tego, co dzieje się nie tak z organizmem, że nie dochodzi do poczęcia dziecka, że jest jakiś problem w procedurze in vitro, okazuje się, iż problemy są do usunięcia. Jakże wielkie zdziwienie jest tych par, kiedy w trakcie diagnostyki leczenia u nas jednak zachodzą w upragnioną ciążę i rodzą zdrowe dzieci, podczas gdy mają za sobą nieudane procedury in vitro czy inseminacji – dodała.

Wyjaśniła, że bardzo często kwalifikacja do in vitro jest zbyt pochopna.

Pary otrzymują informację, że ich niepłodność jest idiopatyczna, czyli nieznanego pochodzenia, a tymczasem okazuje się, że brakuje wnikliwej diagnostyki, która może odpowiedzieć tym parom, dlaczego nie mogą zostać rodzicami i co należy właściwie usunąć, jakie kroki należy podjąć, aby można im było przybliżyć to upragnione marzenie posiadania dziecka. W związku z tym szereg specjalistów prowadzących w jednym nurcie, w jednym zespole, współpracujących ze sobą dla dobra takiej pary, jest niezbędne, aby rzeczywiście doprowadzić ich do porządku ogólnoustrojowego (nie tylko w drogach rodnych), który może przywrócić płodność na wyższy poziom i ten potencjał płodności razem z różnego rodzaju leczeniem wielospecjalistycznym może zaskutkować pojawieniem się dziecka w sposób naturalny. Na to powinniśmy stawiać – wskazała dr n. med. Aleksandra Kicińska.

Zwróciła również uwagę na aspekt moralny procedury in vitro.

Procedura in vitro niesie za sobą niestety stratę wielu zarodków, żeby mogła pojawić się jedna ciąża i jedno dziecko na świecie, dlatego etycznie jest to wysoko niemoralne, żeby kosztem życia innych poczętych dzieci miało urodzić się to jedno, które rodzice zaplanowali – akcentowała doktor.

Dodała, że ta procedura niesie za sobą wiele dylematów.

Pary, u których udaje się wytworzyć więcej zarodków, decydują się niejednokrotnie na ich zamrożenie. Mamy teraz sytuację globalną na świecie, gdzie w ciekłym azocie są zamrożone miliony różnych zarodków i wiemy doskonale, że nie ma możliwości, aby ktokolwiek je wyrodził, więc są to dzieci skazane na najwcześniejszym etapie swojego życia, iż nigdy nie ujrzą światła dziennego, nie będą miały możliwości rozwoju. To jest wielki dylemat. Natomiast coraz częściej w tej metodzie proponuje się i sięga po komórki jajowe, a także plemniki z banku dawców, a więc zaczyna się problem, że jedno dziecko może mieć kilkoro rodziców, takich, którzy są genetycznymi dawcami – mamę, która wynosi dziecko i jeszcze rodziców, którzy po prostu to dziecko przyjmą. Mamy coraz więcej dylematów, które są dylematami prawno-etycznymi. Musimy to wszystko brać pod uwagę. W Stanach Zjednoczonych dzieci, które rodzą się z metody in vitro, coraz częściej pragną poznać swoje genetyczne, biologiczne rodzeństwo. Czasami mają nawet wątpliwości, czy nie jest tak, że skoro są poczęte metodą in vitro, to mogą spotkać drugą osobę, w której się zakochają, będą chcieli założyć rodzinę, a może się okazać, że to jest też osoba poczęta metodą in vitro i została poczęta z tego samego nasienia, które było złożone w banku i tym sposobem są genetycznym biologicznym rodzeństwem – stwierdziła wykładowca Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Doktor Aleksandra Kicińska prowadzi w Gdańsku InVivo Medical Clinic, które leczy ludzi z problemem niepłodności.

W naszym ośrodku proponujemy pacjentom z niepłodnością leczenie interdyscyplinarne oparte na najnowszych doniesieniach medycznych i przede wszystkim dopasowane do aktualnego cyklu kobiecego, a więc jest to medycyna wysoce spersonalizowana, dopasowana do tego, co rzeczywiście dzieje się w organizmie kobiety. Mamy taką możliwość dzięki monitorowaniu cyku metodą wysoko wystandaryzowaną, wielowskaźnikową, ale w połączeniu z najnowocześniejszymi osiągnięciami, czyli mamy wysokospecjalistyczne badaniu laboratoryjne – nie tylko hormonalne, metaboliczne, ale też immunologiczne w połączeniu z diagnostyką ultrasonograficzną. Cały wielospecjalistyczny zespół – endokrynolodzy, ginekolodzy, immunolodzy, hematolodzy, alergolodzy – rozumiejący, jakie są zaburzenia w danych układach, które wpływają na obniżenie płodności, mogą osiągnąć stan zdrowia pacjentów, podnieść płodność na wyższy poziom, a w konsekwencji doprowadzić do urodzenia zdrowego dziecka – podkreśliła.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl