fot. pixabay.com

Kazachstan: etniczni Kazachowie coraz liczniejsi w swoim kraju, liczba Rosjan spada

Liczba etnicznych Kazachów zamieszkujących Kazachstan po raz pierwszy przekroczyła 14 mln, co stanowi niemal 71 proc. populacji; w 1989 r. stanowili 40 proc. ludności Kazachskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej – wynika z danych Narodowego Biura Statystyki w Astanie.

Kazachowie dominują w większości jednostek administracyjnych kraju, który składa się z 17 obwodów i trzech miast wydzielonych. Nie są większością jedynie w obwodzie północnokazachstańskim, gdzie największą grupę stanowią Rosjanie. W trzech obwodach odsetek Kazachów przekracza 90 proc., a największy jest w obwodzie kyzyłordyńskim na południu kraju i wynosi 96,2 proc. W stołecznej Astanie Kazachowie stanowią 81,6 proc. ludności.

Do etnicznych Kazachów wlicza się także osoby, które otrzymały status Kandasa; są to etniczni Kazachowie, którzy przyjechali do ojczyzny z innych krajów, w tym głównie z Chin, Rosji i Uzbekistanu. Przepisy dotyczące ułatwień dla takich obywateli są bardzo podobne do polskiej ustawy o repatriacji. Jak dotąd status taki uzyskało ok. 4300 osób; od czasu proklamowania niepodległości przez Kazachstan w 1991 r. przyjechało do kraju ponad 1,1 mln Kazachów.

Drugą pod względem liczebności grupą narodowościową są Rosjanie, których jest 2,98 mln, co stanowi 14,89 proc. populacji. Ich liczba systematycznie spada; podobne zjawisko odnosi się do wszystkich narodowości słowiańskich. Trzecią pod grupę stanowią Uzbecy (660,6 tys., czyli 3,3 proc.), których odsetek w Kazachstanie systematycznie wzrasta. Na czwartym miejscu są Ukraińcy – 376 tys., a na piątym Ujgurzy (301,6 tys. osób).

Wśród 50 narodowości zamieszkujących Kazachstan, Polacy zajmują miejsce 17. i plasują się pomiędzy Czeczeńcami i Karakałpakami. Polską narodowość zadeklarowało 34 569 osób – są to w głównej mierze potomkowie polskich zesłańców. Faktyczna liczba osób pochodzenia polskiego jest jednak znacznie wyższa.

Chociaż językiem urzędowym jest kazachski, a rosyjski ma jedynie status oficjalnego, to jednak ten drugi dominuje w stolicy, w całej północnej części Kazachstanu i w większości miast. Im dalej na południe kraju, tym częściej słychać kazachski na ulicach czy w urzędach.

W Kazachstanie toczą się dyskusje na temat upowszechniania języka kazachskiego i rozważane są różne metody, jakie działania należy w tym zakresie podjąć, jednocześnie jednak – przynajmniej w stolicy – coraz więcej etnicznych Kazachów posyła dzieci do szkół rosyjskojęzycznych. W samej Astanie rosyjski dominuje w życiu publicznym – w restauracjach, instytucjach kultury i rozrywki, czy w ulicznych rozmowach.

Prezydent Kasym-Żomart Tokajew konsekwentnie buduje tożsamość narodową, powoli, aczkolwiek systematycznie dystansując się od Rosji i jej spuścizny kulturowej – np. w tym roku kazachstańskie święto wiosny trwało aż pięć dni, które były wolne od pracy i nauki i zastąpiło tradycyjne, rosyjskie kilkudniowe święto na początku roku.

Po wybuchu wojny na Ukrainie istniały pewne obawy, że północne rubieże Kazachstanu może spotkać taki sam los jak Krym. Na początku lat 60. ówczesny przywódca ZSRR, Nikita Chruszczow, który podarował wówczas Ukrainie zaanektowany obecnie przez Rosjan półwysep, wysunął pomysł utworzenia tzw. Celinnego Kraju, Astana zwała się wówczas Celinogradem.

Miał on obejmować pięć obwodów Kazachstanu; region ten miał zostać wcielony do Rosyjskiej Federacyjnej SRR. Zapobiegł temu ówczesny przewodniczący Rady Ministrów Kazachskiej SRR, Żumabek Taszenow. Otwarcie sprzeciwił się tej inicjatywie, za co ostatecznie zapłacił swoim stanowiskiem.

W 2023 r. przypomniała sobie o tym grupa prorosyjskich aktywistów, którzy powołując się na konstytucję Kazachskiej SRR z 1937 roku wysuwali postulat secesji Pawłodaru i kilku innych, zamieszkanych przez duży odsetek Rosjan miast (Uralsk, Pietropawłowsk, Semipałatyńsk, Ust-Kamienogorsk) i wcielenia ich do Rosji. Śmiałkami zainteresowały się odpowiednie służby i sprawa szybko ucichła.

W mediach rządowych i opozycyjnych temat agresji Rosji na Ukrainę, napływu Rosjan uciekających przed poborem (ich liczbę szacuje się na 200-300 tys.) czy obaw przed ewentualną próbą zagarnięcia ziem kazachskich przez Rosję jest niezauważalny.

PAP

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl