Wpisy

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik o tzw. aferze paszowej: W tej sprawie od początku chodziło o uderzenie w polskich producentów drobiu

Z raportu Inspekcji Weterynaryjnej odnośnie do tzw. afery paszowej wynika, że drób sprzedawany w sklepach jest bezpieczny. Chodzi o głośną sprawę jednej z niemieckich firm, która w paszach sprzedawanych producentom drobiu miała stosować nieprzebadane środki. „W tej sprawie od początku chodziło o uderzenie w polskich producentów drobiu” – wskazał Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik o tzw. aferze paszowej: Należy zachować dalece idącą ostrożność w ferowaniu wyroków. Są różne ośrodki zainteresowane wypchnięciem Polski z ciężko zdobytych rynków

Polska jest największym eksporterem drobiu w Unii Europejskiej i piątym największym na świecie. Są różne ośrodki zainteresowane osłabieniem naszej pozycji i wypchnięciem nas z ciężko zdobytych rynków, co mogłoby rzucić lekko inne światło na tę sprawę. Zawsze należy zachować dalece idącą ostrożność w ferowaniu wyroków – mówił Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, komentując w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja tzw. aferę paszową, uderzającą w polski sektor drobiarski.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Holenderscy rolnicy zmagają z się z ideologią, która wyrzuca ich z własnych ziem. Ona może rozlać się także na Polskę

Daliśmy sobie narzucić pewną wizję świata z Brukseli. Ideologia – z jaką zmagają się dzisiaj holenderscy rolnicy, a która wyrzuca rolników z własnych ziem i odbiera im podstawowe prawa – może rozlać się na inne państwa europejskie, w tym na Polskę. Dlatego trzeba się temu przeciwstawić – powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

[NASZ WYWIAD] Sz. Wójcik: Holenderscy politycy zamierzają wyrugować z gospodarstw blisko 1/3 rolników. Argumentują to zmianami klimatycznymi i potrzebą ograniczenia emisji dwutlenku węgla

Protesty, których w Europie nie było od kilkudziesięciu lat, a które wybuchają co kilka dni w różnych częściach Holandii są spowodowane lewicową ideologizacją naszego życia. Tamtejsi politycy zamierzają wyrugować z gospodarstw blisko 1/3 rolników, argumentując to zmianami klimatycznymi i potrzebą ograniczenia emisji dwutlenku węgla – mówi Szczepan Wójcik, prezesem Instytutu Gospodarki Rolnej, w wywiadzie dla Radia Maryja. Sytuację w rolnictwie komentował również Marek Miśko z Fundacji Polska Ziemia.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Apelujemy do polskich decydentów, żeby nie próbowali wprowadzać Europejskiego Zielonego Ładu

Obawiamy się, że to, co dzisiaj dzieje się w Holandii (chodzi o podejście do rolnictwa), może też zdarzyć się w innych krajach. Apelujemy do władz polskich i do polskich decydentów, żeby w żadnym razie nie próbowali iść drogą ustępstw względem lewicy i żeby w żadnym razie nie próbowali wprowadzać Europejskiego Zielonego Ładu – mówił Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.

[NASZ  WYWIAD] Sz. Wójcik: Środowiska aktywistów antyhodowlanych to fanatycy zdolni do wszystkiego; teraz mają włamać się na jedno z gospodarstw należących do mojej rodziny

W najbliższych dniach aktywiści antyhodowlani mają włamać się na jedno z gospodarstw należących do mojej rodziny. W ostatnich latach doświadczaliśmy trzech ogromnych pożarów, a przecież na fermach mieszkają pracownicy ze swoimi rodzinami. Znam te środowiska, to fanatycy zdolni do wszystkiego. Brak szacunku dla cudzej własności – to jest wizytówka tego środowiska. Myślą, że wolno im wiele, że jest nad nimi rozciągnięty parasol ochronny. Czeka nas poważna debata nad funkcjonowaniem organizacji społecznych. Te lewicowe „antyhodowlane” wyobrażają sobie, że mogą robić wszystko, co im się żywnie podoba. Ich dyktat jest nie do zaakceptowania. O ile dbałość o zwierzęta i ich dobrostan są arcyistotne i również mnie leżą bardzo na sercu, o tyle zgody na terror być nie może i nie będzie – zaznaczył Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w rozmowie z portalem Radiem Maryja.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: W Polsce nie ma żadnej znaczącej inwestycji, która nie byłaby oprotestowana przez organizacje pozarządowe, dlatego nasz kraj znajduje się w czołówce państw z blokowanymi inwestycjami 

Dzisiaj nie mamy chyba żadnej znaczącej inwestycji czy to drogowej, czy deweloperskiej, czy działającej w sektorze gospodarki rolnej, która nie byłaby oprotestowana. (…) Prawie zawsze znajdują się organizacje, bardzo często z Warszawy czy innego większego miasta, które na swoim koncie mają blokowanie galerii handlowych, blokadę mostów i innych bardzo ważnych inwestycji i nagle organizacja na co dzień działająca w Gdańsku w pewnym momencie protestuje i blokuje inwestycje z południa kraju, np. w Krakowie. Dlatego dziś mamy tę niechlubną statystykę, która mówi, że jesteśmy w czołówce państw, które muszą borykać się z bardzo dużym odsetkiem blokowanych inwestycji – wskazał Szczepan Wójcik, hodowca zwierząt futerkowych, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w programie „Wieś to też Polska” na antenie TV Trwam.

Sz. Wójcik: Polski sektor rolno-spożywczy już dziś eksportuje na cały świat towary o wartości 34 mld euro rocznie, ale potencjał mamy znacznie większy

Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość, dlatego już dziś musimy bardzo mocno weryfikować tę sytuację i reagować. Polski sektor rolno-spożywczy już dziś eksportuje na cały świat towary o wartości 34 mld euro rocznie, ale potencjał mamy znacznie większy. Polscy rolnicy i producenci są w stanie zapewnić nie tylko bezpieczeństwo żywnościowe swojego kraju, ale wyprodukować tak wiele nadwyżek, aby skorzystała na ich sprzedaży rodzima gospodarka – powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej i przedsiębiorca rolny, w rozmowie z portalem radiomaryja.pl.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik o kolejnym pomyśle zakazu hodowli zwierząt futerkowych: W ogóle nie jestem zaskoczony tą inicjatywą

Idą wybory, a zawsze przed wyborami osoby, które nie patrzą na gospodarkę, nie patrzą na pracę, nie patrzą na to, żeby kraj się rozwijał, starają się za wszelką cenę zdobyć głosy poparcia lewicowej, antyrolniczej, antygospodarczej części społeczeństwa. Jasne jest, że zwierzęta futerkowe będą pierwsze. Kolejne będą np. hodowla drobiu czy też hodowla świń – mówił Szczepan Wójcik, hodowca zwierząt futerkowych, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja, komentując pomysł Zielonych, aby zakazać hodowli zwierząt na futra.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Obok bezpieczeństwa energetycznego również bezpieczeństwo żywnościowe powinno zostać wpisane do konstytucji. Będziemy namawiali posłów, aby taki zapis znalazł się w ustawie zasadniczej

Jako Instytut Gospodarki Rolnej zaproponowaliśmy, że obok bezpieczeństwa energetycznego również bezpieczeństwo żywnościowe powinno zostać wpisane do konstytucji. (…) Uważamy, że bezpieczeństwo żywnościowe powinno być traktowane absolutnie priorytetowo i będziemy postulowali, będziemy bardzo mocno namawiali posłów, żeby taki zapis w konstytucji się znalazł – mówił Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej,  we wtorkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam.

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Bardzo wiele pomysłów na ograniczenie polskiej produkcji rolnej pochodziło z Rosji

Aktywiści organizacji pozarządowych wpływali na polityków, wpływali na media, wpływali na opinię publiczną po to, żeby zohydzić polskie futrzarstwo. Co się okazało? Te organizacje występowały jako lobbyści prorosyjskiego interesu, bowiem Rosja mówiła wielokrotnie, że przyszedł czas, żeby przejąć tę branżę po Europie Zachodniej, głównie Polsce – mówił w programie „Po stronie prawdy” w TV Trwam Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

[NASZ WYWIAD] Anastazja, która pracowała na fermie Sz. Wójcika na Ukrainie: W pierwszych godzinach wojny Rosjanie ostrzelali fermę. (…) Rosjanie na wielu gospodarstwach rolnych strzelali do zwierząt i zabijali rolników

Moi sąsiedzi powiedzieli mi, że widzieli, jak na fermę wjechały rosyjskie czołgi. Mama mojej koleżanki opowiadała mi, że jej sąsiadka (mieszkająca obok fermy) zginęła od ostrzału rakietowego. Jest jednak wiele przypadków mordowania ludzi, którzy zostali. W pierwszych godzinach wojny Rosjanie ostrzelali fermę. Część zwierząt uciekła, część zginęła w wyniku ostrzału, a część zdechła z głodu. Rosjanie na wielu gospodarstwach rolnych strzelali do zwierząt i zabijali rolników. Zakopywali miny na polach uprawnych. Czołgami strzelali do traktorów, strzelali do ludzi – relacjonuje Anastazja, która pracowała na fermie Szczepana Wójcika na Ukrainie.