V. Orban: Musimy zająć Brukselę
Jeśli chcemy zachować wolność i suwerenność, nie mamy innego wyjścia, jak tylko zająć Brukselę – powiedział premier Węgier Viktor Orban, przemawiając w piątek przed Muzeum Narodowym w Budapeszcie z okazji rocznicy wybuchu rewolucji węgierskiej 1848 roku.
Polityk wezwał do uczestnictwa w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE), które odbędą się na Węgrzech równolegle z wyborami samorządowymi. Duża część jego przemówienia była skierowana przeciwko „Brukseli”, która „chce zmusić nas do wojny, wepchnąć nam migrantów i reedukować nasze dzieci”.
„W 1848 roku zatrzymaliśmy się w Schwechat (obecnie na wschodzie Austrii, miejsce przegranej przez Węgrów bitwy podczas rewolucji – red.). Teraz pomaszerujemy do Brukseli i sami dokonamy zmian w UE” – zapowiedział Viktor Orban.
Wcześniej premier Węgier wielokrotnie powtarzał, że liczy na zmianę układu sił w Unii Europejskiej po wyborach do PE. Krótko po nich, 1 lipca, Węgry przejmą również na pół roku prezydencję w Radzie Unii Europejskiej.
Według Orbana w wielu krajach zachodnich, takich jak Słowacja, Czechy, Austria, Włochy, Holandia i USA, następują zmiany pożądane z punktu widzenia Budapesztu – nawet jeśli Polacy zostali „zmieceni przez lewicowe tsunami (George’a) Sorosa”.
„Na początku byliśmy sami, a pod koniec (roku) będziemy większością w zachodnim świecie i otworzą się przed nami wielkie możliwości” – wskazał Viktor Orban, który tydzień temu spotkał się w USA z kandydatem na prezydenta tego kraju Donaldem Trumpem.
Powstanie węgierskie z lat 1848-49 było wymierzone w absolutystyczne rządy Habsburgów. Węgrzy domagali się m.in. wolności prasy i zniesienia cenzury, swobód obywatelskich i równouprawnienia wyznań religijnych, niezależnego od Wiednia rządu oraz wycofania z kraju obcych wojsk. W walkach po stronie węgierskiej brali udział Polacy, m.in. generał Józef Bem, który dowodził wojskami w Siedmiogrodzie i Banacie.
Przedstawiciele Polonii w Budapeszcie uczcili w czwartek 230. rocznicę urodzin Bema, na Węgrzech zwanego często „ojczulkiem”, składając kwiaty pod jego pomnikiem.
PAP