fot. PAP/Piotr Nowak

Rząd D. Tuska nie ma hamulców? Kto kontroluje władzę i co z ciągłością władzy, jeśli premier ostatnie lata uznaje za okupację?

Nowy rząd dzieli izby Sądu Najwyższego na te, które są sądem i te, które nim nie są; dzieli sędziów, na tych, którzy są sędziami i tych, którzy nimi nie są i dzieli też wyroki na te, które uznaje i te, których nie uznaje. Pada pytanie, kto zatem kontroluje władzę i co z ciągłością władzy, jeśli premier Donald Tusk ostatnie lata uznaje za okupację? Prezydent Andrzej Duda, którego gwarantem ciągłości nazywa Konstytucja RP, odpowiedział rządowi w trakcie wizyty na Litwie.

Rząd Donalda Tuska dokonał siłowego przejęcia mediów z pominięciem głowy państwa bez czekania na werdykt sądu, a nawet wbrew wyrokowi, gdy pojawiła się sądowa odmowa na próbę wpisania nowych ludzi wskazanych przez ministra do Krajowego Rejestru Sądowego.

https://twitter.com/wieclaw_kuba/status/1737434242559205519

Premier Donald Tusk zapowiedział, co dla rządu będzie najważniejsze i co dla tego rządu będzie wiążące.

– Nasze decyzje będą wtedy w mocy, kiedy będą miały legalny charakter – zaznaczył Donald Tusk.

Warto przypomnieć, że siłowe wejście do budynków mediów publicznych, jeszcze przed próbą postawienia ich w stan likwidacji, podważył sąd. Postawienie mediów publicznych w stan likwidacji odrzucił Trybunał Konstytucyjny. Wygaszenie mandatów posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, czego chciał marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, odrzuciła Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego.

– Jeżeli rząd, większość parlamentarna odrzuca ostateczność wyroków Trybunału Konstytucyjnego, to narusza prawo – wyjaśniła prof. Anna Łabno, konstytucjonalista z Uniwersytetu Śląskiego.

W polskim prawie są hamulce, których rolą jest kontrola władzy. 8-letnie rządy Prawa i Sprawiedliwości były werdyktem wyborczym i prezydentura Andrzeja Dudy też jest werdyktem wyborczym. W tym czasie przyjęte zostały regulacje, które określają, w jaki sposób odwołać i powołać Prokuratora Krajowego, które są zapisane w ustawie.

– Ustawa w sposób jednoznaczny określa, w jaki sposób następuje zmiana na stanowisku Prokuratora Krajowego i w jaki sposób powołuje się Prokuratora Krajowego – wskazał Robert Hernand, zastępca Prokuratora Generalnego.

Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, przy próbie wymiany Prokuratora Krajowego pominął prezydenta Andrzeja Dudę – podkreślił prof. Krzysztof Szczucki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

– Obywatele nie dali władzy większości pozwalającej uchylać weta prezydenta, nie dali większości pozwalającej zmienić Konstytucję RP – zaznaczył prof. Krzysztof Szczucki.

Przez to jest spór między rządem i głową państwa, w którym rząd wprost podważa orzeczenia i rozstrzyga, kto jest sędzią, a kto nie. Trwa to i w sądach, i w Trybunale Konstytucyjnym.

– Rząd już publikuje orzeczenia tak ukształtowanego Trybunału Konstytucyjnego, jednak z bardzo wyraźną adnotacją, że w składzie orzekającym brali udział sędziowie, którzy sędziami już nie są – wskazał Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości z Lewicy.

Na słowa, jakie padają w nowej koalicji, które oznaczają wyrzucenie do kosza powołań sędziowskich, prezydent Andrzej Duda odpowiedział w niedzielę na Litwie.

– Nie pozwolę na żadną weryfikację sędziów, którzy zostali powołani w ciągu ostatnich ponad ośmiu lat, czyli w okresie mojej prezydentury – podkreślił Prezydent RP.

Prof. Anna Łabno nazwała działania nowej większości eliminowaniem podstawowych instytucji państwa, których rolą jest uzdrawianie prawa.

– To zagrożenie niepraworządnością jako sytuacją dla Polski jest niewątpliwe – oceniła prof. Anna Łabno.

Prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wskazał, że analogią dla tego, jak dziś rząd traktuje prawo, jest pojęcie tyranii większości.

– Właściwie nie ma żadnych możliwość egzekwowania prawa ze strony tych, którzy uważają, że w państwie dzieje się to niezgodnie z tymi zasadami – powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński.

Pada pytanie, kto będzie kontrolował władzę, jeśli np. marszałek Sejmu w sprawie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oczekiwał wyroku tej izby Sądu Najwyższego, którą sam wskazał. Prawo i Sprawiedliwość przez osiem lat było pod presją z Brukseli, a według prof. Mieczysława Ryby, wykładowcy Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, nowy rząd ma wobec Brukseli oczekiwania, jakie towarzyszą obecnej sytuacji w kraju.

– Anarchię pewnie uważają, że uspokoi Bruksela, więc nic im nie grozi – wskazał prof. Mieczysław Ryba.

Konstytucja RP określa prezydenta jako tego, który gwarantuje ciągłość władzy państwowej. Premier Donald Tusk nazwał ostatnie lata okupacją, więc trudno oczekiwać, by on sam na taką ciągłość liczył.

TV Trwam News

drukuj