fot. PAP/Marcin Obara

Prezydent A. Duda i premier M. Morawiecki domagają się weta w sprawie paktu migracyjnego

Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki zabiegają o szeroki sprzeciw wobec paktu migracyjnego. Przepisy forsowane przez Niemcy można zablokować konkluzją Rady Europejskiej. Tego chce premier, który na piątkowym szczycie zgłosi stanowcze weto.

Unia Europejska forsuje pakt migracyjno-azylowy, który uruchomi mechanizm przymusowej relokacji migrantów. Szybkiego przyjęcia rozwiązań chcą Niemcy, co pokazała środowa debata w Parlamencie Europejskim [czytaj więcej].

– Potrzebujemy mechanizmu solidarnościowego dotyczącego tego, jak rozdzielać migrantów – mówił Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.

Berlin chce wdrożyć rozwiązanie już na początku przyszłego roku. Robi to wbrew zapisom traktatowym, które mówią jasno, że kwestie migracji należą do kompetencji państw członkowskich.

– Skala migracji jest na tyle duża, że właśnie tutaj Niemcy szukają jakiegoś rozwiązania, krótko mówiąc, chcą ten problem rozdzielić pomiędzy pozostałych – zauważył prof. Robert Alberski, politolog.

W środę ostatnie elementy paktu migracyjnego przyjęli większością głosów ambasadorowie państw członkowskich przy Unii Europejskiej. Przeciw była Polska i Węgry. Wstrzymały się Austria, Słowacja i Czechy. Decyzja ambasadorów otworzyła drogę do negocjacji najważniejszych unijnych instytucji.

– Rozpoczną się w Parlamencie Europejskim takie trilogi, czyli ucieranie stanowisk. Niemcy będą dążyć do tego, żeby zostało to ostatecznie przyjęte jeszcze jesienią tego roku – wyjaśnił dr Zbigniew Kuźmiuk, poseł do Parlamentu Europejskiego, kandydat do Sejmu z listy PiS w okręgu radomskim.

Polskie władze zabiegają o odrzucenie paktu migracyjnego. Nielegalna migracja była tematem szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej. W piątek będzie omawiana na nieformalnym szczycie Rady Europejskiej. Do hiszpańskiej Grenady udał się premier Mateusz Morawiecki. Z kolei prezydent Andrzej Duda rozpoczął wizytę w Portugalii, gdzie rozpoczął się szczyt Grupy Arraiolos.

Zarówno w Portugalii, jaki i Hiszpanii głównym tematem rozmów będzie pakt azylowo- migracyjny. Stanowisko Polski w tej sprawie jest jasne.

– My cały czas konsekwentnie mówimy „nie”. Nasze stanowisko w kwestii migracji, zwłaszcza w kwestii przymusowej relokacji migrantów od 2015 roku, czyli od kiedy przejęliśmy rządy w RP z woli wyborców, jest absolutnie jednolite – podkreślił prezydent Andrzej Duda.

Premier przypominał, że rząd PiS już raz – w 2015 roku – zablokował pakt migracyjny. Teraz chce to powtórzyć na poziomie ustaleń przywódców państw członkowskich.

– Tamto weto było skuteczne przez kilka lat, w związku z tym teraz weto również będzie skuteczne. Tak, postawię twarde weto – zapewnił Mateusz Morawiecki.

W 2018 roku polskie weto wymusiło wpisanie do konkluzji protokołu Rady Europejskiej zakaz przymusowych relokacji. Teraz premier liczy na powtórkę. Polska równolegle przedstawia pomysły, jak rozwiązać problem migracji.

– Z jednej strony granica południowa musi zostać uszczelniona, a z drugiej strony musi zostać zintensyfikowana praca na rzecz polityki rozwojowej w tych państwach. Wszyscy ci, którzy nielegalnie znaleźli się na terenie UE, powinni zostać zawracani – odrzekł Marcin Przydacz, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

Na takie rozwiązania liczy premier Włoch, Giorgia Meloni, która zaapelowała o zatrzymanie nielegalnej migracji, a nie przymusową relokację.

Polski premier przestrzegł wyborców przed popieraniem liberalno-lewicowej opozycji, która w mediach deklaruje sprzeciw dla paktu, ale na poziomie unijnym wspiera jego wdrażanie. Szef rządu i prezydent przekonywali, że gwarantem bezpieczeństwa Polski jest kontynuacja dobrej współpracy najważniejszych osób w państwie.

– Rząd Rzeczypospolitej Polskiej współpracuje z prezydentem Andrzejem Dudą w tej sprawie niezwykle skutecznie – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki zaapelowali o uczestnictwo w referendum, które wzmocni głos Polski na poziomie Unii Europejskiej.

– Ten demokratyczny werdykt, jakim będzie referendum, daje legitymację rządzącym do tego, żeby pokazywać na forum UE jednoznacznie, jaka jest wola społeczeństwa. Apeluję do wszystkich moich rodaków, do wszystkich Państwa, żeby w tym referendum wziąć udział – podkreślał Andrzej Duda.

Polscy politycy liczą, że referendum zainspiruje kolejne kraje, w których społeczeństwa zatrzymają szkodliwą politykę Unii Europejskiej narzuconą przez Niemcy.

TV Trwam News

drukuj