Polscy rolnicy mogą mieć w tym roku problem z brakiem wystarczającej ilości plonów
Bezśnieżna zima i trwająca susza mogą spowodować brak plonów. Do tego dochodzi trudna sytuacja związana z pandemią. Ceny zbóż prawdopodobnie wzrosną, a co za tym idzie, także ceny żywności – mówił prof. Marian Podstawka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego.
Na ceny, które płacimy w sklepach za artykuły żywnościowe, ma wpływ sytuacja w polskim rolnictwie, ale także na rynku europejskim czy światowym. Bezśnieżna zima i brak deszczu w naszym państwie mogą mieć negatywne skutki dla polskich zbiorów.
– Tegoroczna zima i to co do tej pory mamy podczas wiosny, jest niesprzyjające, jeśli chodzi o zbiór zbóż, o zbiór rzepaku, buraków cukrowych czy ziemniaków – mówił prof. Marian Podstawka, dyrektor Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego.
Ceny większości zbóż czy ziemniaków wzrosły.
Jak wskazał prof. Marian Podstawka, prawdopodobnie ceny zbóż dalej powędrują w górę. Jednak decydujący dla tegorocznych plonów okres dopiero nadchodzi. Także uprawa warzyw i owoców jest determinowana przez warunki atmosferyczne.
– Póki co jeszcze ta pogoda wielkich szkód w sadach czy w plantacjach wieloletnich nie czyni, ale jeżeli będzie tak dalej, to brak wilgoci spowoduje mniejsze słabsze kwitnienie, gorsze zawiązywanie się owoców i mniejsze plony. Jeżeli tak będzie to w gospodarce rynkowej ceny raczej pójdą w górę – powiedział prof. Marian Podstawka.
To odbije się na portfelach obywateli. Na problemy z tegoroczną suszą nałożyły się również obawy o brak pracowników. Z powodu pandemii duża część osób z Ukrainy wróciła do domów. Jest jednak dobra informacja.
– Jeżeli ceny zboża pójdą w górę, to jest taka zasada, że to co jest utrzymywane na produkcji zbóż, czyli korzysta z produkcji zbożowej, to jest produkcja zwierzęca, zarówno żywca wieprzowego jak i wołowego czy drobiowego, i jeżeli te ceny pasz i zbóż wędrują w górę, to ceny produktów zwierzęcych raczej mają tendencje w drugą stronę – oznajmił profesor.
Czyli można się spodziewać ich obniżenia.
TV Trwam News