fot. PAP/Łukasz Gągulski

Obietnice D. Tuska to „metafora”?

Donald Tusk nie spełni wyborczej obietnicy o natychmiastowym odblokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy. W czwartek uda się na rozmowy do Brukseli. Według ekspertów środki będą dalej blokowane. Unijni komisarze mogą użyć ich do szantażu w związku z reformą traktatów.

Opozycja od dawna przekonuje, że tylko ona może odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy. Taką obietnicę złożył w trakcie kampanii wyborczej szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.

– Składam tu, w Sopocie, w moim rodzinnym Sopocie, uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach, dzień po zwycięstwie, pojadę i te pieniądze odblokuję i wszyscy to odczujemy – mówił pod koniec sierpnia przewodniczący PO.

Od wyborów minął tydzień, a obietnica wciąż nie została spełniona. W szeregach Platformy Obywatelskiej pojawiły się głosy, że Donald Tusk użył „metafory”. Według premiera Mateusza Morawieckiego, Donald Tusk złożył obietnicę bez pokrycia na potrzeby kampanii wyborczej.

– Donald Tusk zdążył złamać swoją pierwszą obietnicę. Zobaczymy, iloma jeszcze „metaforami” posługiwała się przez ostatnie miesiące opozycja – zwrócił uwagę szef rządu.

W czwartek lider czołowej partii opozycyjnej uda się do Brukseli. Spotka się z politykami Europejskiej Partii Ludowej oraz szefową Komisji Europejskiej, Ursulą von der Leyen. Marcin Kierwiński, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, przyznaje, że rozmowy będą dotyczyć KPO, ale środków nie uda się od razu odblokować.

– Pieniądze z KPO zostały zablokowane przez nieudolny rząd PiS i do momentu, kiedy ten rząd trwa, realnych zmian, jeżeli chodzi o przywrócenie w Polsce praworządności, nie będzie – uważa polityk.

PSL i Lewica wskazują, że prezydent może przyspieszyć wypłatę środków, przekazując opozycji misję stworzenia rządu.

– Krajowy Plan Odbudowy będzie priorytetem przyszłego rządu – stwierdził szef Klubu Parlamentarnego Lewicy, Krzysztof Gawkowski.

– Trzeba to zrobić jak najszybciej, te pieniądze powinny już pracować na kontach polskich przedsiębiorców, polskich rolników – powiedział poseł Stefan Krajewski z PSL.

Komisja Europejska uzależnia wypłatę środków z KPO od tzw. kamieni milowych, czyli konkretnych warunków do spełnienia. Zmiany, na które zgodzi się nowy rząd, będą wymagały także poparcia prezydenta Andrzeja Dudy. Chodzi o naszą suwerenność – zaznaczył prawnik Marcin Jakóbczyk.

– Pytanie, czy środki z KPO nie będą judaszowymi srebrnikami, za które można byłoby sprzedać Polskę – zwrócił uwagę.

Przejęcie władzy przez opozycję nie będzie równoznaczne z odblokowaniem środków z KPO – uważa dr Tomasz Teluk, politolog. Blokada, która dotychczas była polityczną formą nacisku na rząd PiS, teraz może posłużyć Komisji Europejskiej do kolejnego szantażu.

– Niemcy wcale nie chcą finansować Polski. Te środki mogą być przedmiotem dalszego szantażu, jeśli chodzi o zmianę traktatów europejskich. Być może ich wypłata będzie uzależniona od tego czy Polska zgodzi się na reformę tych traktatów, które znoszą prawo weta – mówił ekspert.

Reformę traktatów forsuje Komisja Europejska, która chce ingerować w suwerenne sprawy Polski, w tym w leśnictwo. W najbliższą środę w sprawie zmian traktatów zagłosuje jedna z komisji Parlamentu Europejskiego. Jak stwierdził poseł do Parlamentu Europejskiego, Zbigniew Kuźmiuk, Polska nie może zgodzić na utratę suwerenności kosztem środków z Funduszu Odbudowy. W formie dotacji Polska ma otrzymać 24 mld euro.

– Tej wielkości pieniądze rząd Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich dwóch latach przekazał samorządom na inwestycje – to było ponad 100 mld złotych. Nie bagatelizując ich znaczenia, myślę, że w głowach Polaków narobiono wody sodowej w tej sprawie – zaznaczył eurodeputowany.

W grudniu przyszłego roku kadencję kończy szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen. Tę posadę może objąć lider Platformy Obywatelskich, na co – według mediów – mają wskazywać słowa Donalda Tuska z maja 2022 roku.

– Dajcie mi 100 dni, może 400 dni, żeby zrobić porządek żelazną miotłą. Później chętnie zostawię to ludziom o delikatniejszych zamiarach – powiedział wówczas szef PO.

Jeśli Donald Tusk ma obiecaną posadę w Komisji Europejskiej, to nie będzie chciał drażnić unijnych urzędników sprawą KPO – zaznaczył poseł Radosław Fogiel z PiS.

– Donald Tusk jest w stanie zrobić bardzo wiele dla indywidualnych, prywatnych zysków i dlatego żeby dostać jakąś dobrze płatną pracę w Brukseli, wcześniej podporządkował całą politykę zagraniczną temu, żeby nie drażnić Rosji, nie drażnić Niemiec – zwrócił uwagę polityk.

O unijnym stanowisku dla Donalda Tuska miano mówić także podczas szczytu Rady Europejskiej, o czym informował w ramach kampanii wyborczej premier Mateusz Morawiecki.

W ramach KPO Polska ma otrzymać ponad 36 mld euro. 12 mld z tej sumy będzie trzeba zwrócić.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl