NATO chce przekazać miliardy dla Ukrainy
W NATO pojawia się propozycja pięcioletniego funduszu dla Ukrainy, wartego 100 mld euro. W Brukseli odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO, na którym szefowie dyplomacji omówili m.in. dalsze wsparcie wojskowe dla Ukrainy.
W Brukseli odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO. Szefowe dyplomacji omówili m.in. dalsze wsparcie wojskowe dla Ukrainy. Sekretarz Generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego, Jens Stoltenberg, podkreślił, że NATO nie jest i nie będzie stroną konfliktu.
– NATO zapewnia Ukrainie wsparcie, aby pomóc jej się bronić – wskazał sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.
Dlatego Jens Stoltenberg chce, by w ramach NATO powstał specjalny pięcioletni fundusz pomocowy na rzecz Ukrainy. Jego wartość miałaby wynieść 100 miliardów euro. Pomysł popiera Polska. To cenna inicjatywa, która wysyła jasny sygnał do Władimira Putina – mówił po spotkaniu szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski.
Przekazał też, że podjęta została decyzja o ustanowieniu „misji natowskiej”. Miałaby ona polegać nie na wejściu do wojny, ale umożliwieniu Ukrainie skorzystania ze zdolności planistycznych i szkoleniowych Sojuszu. Rosja już zdążyła wychwycić słowa szefa polskiej dyplomacji. Przekazała, że będzie monitorowała działania NATO w tej sprawie.
Wiążące decyzje o tym, jak ma wyglądać wsparcie dla Ukrainy, mogą zapaść na lipcowym szczycie Sojuszu w Waszyngtonie. Rozstrzygnie się wtedy przyszłość specjalnego pięcioletniego funduszu. W ramach tej propozycji NATO mogłoby przejąć od USA zadania, jakie państwo to realizuje, stojąc na czele grupy kontaktowej dostarczającej broń dla Ukrainy.
W skład grupy weszło około 50 krajów. Padają pytania, czy w ten sposób Sojusz nie chce uprzedzić ewentualnej zmiany politycznej w USA, gdzie w listopadzie odbędą się wybory prezydenckie.
TV Trwam News