M. Przydacz w TV Trwam: Same słowa to nie wszystko. Najważniejsza jest obecność. To dzięki panu prezydentowi Dudzie i szczycie NATO w 2016 Amerykanie wysłali swoje wojska i swój sprzęt
Nigdy za mało podkreślania, że jesteśmy sojuszem, że stoimy wszyscy za jednego i jeden za wszystkich, zwłaszcza, że są takie działania ze strony rosyjskiej, które chciałyby podważyć wiarę w NATO. Pamiętajmy, że same słowa to nie wszystko. To, co najważniejsze, to obecność – amerykańska obecność. Dzięki panu prezydentowi Dudzie i szczycie NATO w 2016 roku udało się doprowadzić do decyzji, po której Amerykanie wysłali swoje wojska i swój sprzęt. To zupełnie zmienia sytuację, bo już nie jest tylko tak, że jakiekolwiek zagrożenie spotka się ze słowną odpowiedzią. Amerykańcy chłopcy są tutaj, ćwiczą z naszymi żołnierzami. To była decyzja zmianująca naszą sytuację na plus – powiedział Marcin Przydacz, poseł PiS, b. szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP, we wtorkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam.
Polska świętuje 25-lecie przystąpienia do NATO. W tę szczególną rocznicę prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk udali się na wspólną wizytę do Białego Domu na zaproszenie prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena.
– Jesteśmy dokładnie w 25. rocznicy wejścia Polski do NATO. Przez te ćwierć wieku sytuacja zmieniła się znacząco. Z jednej strony na niekorzyść, jeżeli popatrzy na Wschód i na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, ale z drugiej strony rola Polski – zwłaszcza w ostatnich latach – znacząco wzrosła i to Amerykanie odnotowują. Pamiętam ze swoich rozmów w Waszyngtonie, że zawsze podkreślali fakt, jak ważną pełni rolę Polska we wschodniej flance NATO, jako stabilizator, najważniejszy sojusznik, dostarczyciel bezpieczeństwa nie tylko dla swoich własnych obywateli, ale dla całego regionu – wyjaśnił Marcin Przydacz.
Dodał, że do Sojuszu Północnoatlantyckiego weszły wówczas trzy kraje, ale tylko Polska otrzymała zaproszenie do Stanów Zjednoczonych, co pokazuje wyjątkową rolę naszego kraju.
– Prezydent Biden podkreślał wartość artykułu piątego i to bardzo dobrze w sytuacji, w której jest tak niestabilna rzeczywistość wokół nas. Nigdy za mało podkreślania, że jesteśmy sojuszem, że stoimy wszyscy za jednego i jeden za wszystkich, zwłaszcza, że są takie działania ze strony rosyjskiej, które chciałyby podważyć wiarę w NATO. Pamiętajmy, że same słowa to nie wszystko. To, co najważniejsze, to obecność – amerykańska obecność. Dzięki panu prezydentowi Dudzie i szczycie NATO w 2016 roku udało się doprowadzić do decyzji, po której Amerykanie wysłali swoje wojska i swój sprzęt. To zupełnie zmienia sytuację, bo już nie jest tylko tak, że jakiekolwiek zagrożenie spotka się ze słowną odpowiedzią. Amerykańcy chłopcy są tutaj, ćwiczą z naszymi żołnierzami. To była decyzja zmianujące naszą sytuację na plus – ocenił polityk.
Jednak prezydent Joe Biden zapowiedział, że nie wyśle więcej żołnierzy do Polski, odpowiadając na pytania dziennikarzy przed wizytą polskiej delegacji w tym kraju.
– Na ten moment mamy kilkanaście tysięcy żołnierzy amerykańskich. Kluczowe i ważniejsze jest teraz sprzęt i dobra logistyka. Amerykanie pokazali tuż przed rosyjskim atakiem na Ukrainę, że w perspektywie godzin są w stanie przerzucić pięć tysięcy żołnierzy do Rzeszowa (…) Ważna jest infrastruktura i dlatego tak ważny jest Centralny Prot Komunikacyjny, by w tym wymiarze bezpieczeństwa móc też z niego skorzystać. Jednak najważniejsze jest teraz dozbrajanie polskiej armii – wyjaśnił b. Szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP.
Polska zakupiła od Stanów Zjednoczonych śmigłowce w najnowszej wersji. Razem z Abramsami Apache będą chroniły tzw. bramę brzeską. Te 96 śmigłowców wyceniono na 12 mld dolarów. Do czasu dostarczenia maszyn armia USA udostępni Polsce osiem śmigłowców Apache [czytaj więcej].
– Z całą pewnością ci, którzy chcieliby cokolwiek zrobić złego, jakąkolwiek krzywdę Polsce, będą brali pod uwagę to, że mamy najnowocześniejszy technologicznie sprzęt i kompatybilny ze sprzętem najlepszej armii na świecie. Będą na nich latać polscy piloci, ale w razie czegokolwiek Amerykanie też umieją ten sprzęt obsługiwać i Polacy będą umieli obsługiwać sprzęt amerykański, więc na przyszłość jest to bardzo dobra inwestycja – zaznaczył.
radiomaryja.pl