Kompromis czy kapitulacja?
Prawo i Sprawiedliwość liczy, że Sejm rozpocznie prace nad projektem nowelizującym ustawę o Sądzie Najwyższym 11 stycznia 2023 roku. Wciąż trwają rozmowy pomiędzy PiS a Solidarną Polską i prezydentem RP. Opozycja zapowiada poprawki. Nowe regulacje to – według partii rządzącej – krok w stronę odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.
W czasie, gdy większość krajów Unii Europejskiej korzysta ze środków Funduszu Odbudowy, Polska wciąż przekonuje Komisję Europejską do wypłaty pieniędzy. 13 grudnia 2022 roku do Sejmu trafił poselski projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Według PiS pozwoli on uruchomić wypłatę środków. Projekt bardzo szybko został wycofany. Przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, poseł Marek Ast, liczy, że prace nad projektem rozpoczną się na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
– 11 stycznia mamy pierwsze posiedzenie Sejmu w 2023 roku, pewnie tego dnia też pewnie odbędzie się pierwsze czytanie – mówi Marek Ast.
Prawo i Sprawiedliwość wycofało projekt ustawy o Sądzie Najwyższym pod wpływem prezydenta Andrzeja Dudy, który zarzucił partii rządzącej brak konsultacji nad zmianami. Prezydent zapowiedział, że nie poprze niekonstytucyjnych rozwiązań. Rozmowy właśnie trwają – zapewnia przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych z PiS, Radosław Fogiel.
– Pan prezydent powiedział, że liczy na głębsze i dłuższe konsultacje. Szanujemy to i konsultacje właśnie się toczą – zaznacza Radosław Fogiel.
Wątpliwości wobec projektu zgłasza Solidarna Polska. W piątek jej lider, Zbigniew Ziobro, spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim. To była konkretna rozmowa – podkreśla wiceprezes Solidarnej Polski, wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
– Nie było ostrych kłótni, zaciśniętych pięści. W tej ustawie są dwie kluczowe sprawy. Pierwsza to jest przeniesienie spraw dyscyplinarnych sędziów z Sądu Najwyższego do Naczelnego Sądu Administracyjnego, co jest powszechnie krytykowane. Wielu stawia tutaj znak zapytania co do konstytucyjności rozwiązania – wyjaśnia Michał Woś.
Solidarna Polska sprzeciwia się poszerzeniu zasad tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. Test mogłaby inicjować strona postępowania, ale też sąd. Zmiany powielają istniejące prawo – zwraca uwagę adwokat, dr Michał Skwarzyński.
– Instrumenty, które są w procedurach, tzn. jeżeli jest wątpliwość co do bezstronności danego sędziego w danej sprawie z jakichś powodów, to jest instytucja wyłączenia sędziego i można z niej skorzystać – zauważa dr Michał Skwarzyński.
Jak mówi prawnik Piotr Gaglik, tempo zmian w sądownictwie jest zbyt duże.
– To jest trzecie podejście do tematu, a każde następne jest gorsze od poprzedniego, bo to powoduje komplikacje w zakresie przepisów przejściowych – wskazuje Piotr Gaglik.
Kością niezgody są finanse. Według ministra w Kancelarii Premiera, polityka Solidarnej Polski, Michała Wójcika, KPO to lichwiarski kredyt. Za 107 mld zł z tzw. subwencji, Polska zapłacić ma nawet 500 mld zł. Zarzuty odrzuca minister ds. UE, Szymon Szynkowski vel Sęk.
„Podawane przez niego kwoty nie pokrywają się z żadnymi znanymi prognozami. (…) Polska nie poniesie kosztów nawet zbliżających się do kwot, o których mówi minister Wójcik” – twierdzi Szymon Szynkowski vel Sęk.
Politycy Zjednoczonej Prawicy zapowiadają kolejne spotkanie. Data nie jest jeszcze znana. Rozmowa daje szansę na porozumienie – mówi minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda.
– Tam była wymiana bardzo szczegółowych danych. Ona już pokazała, że w wielu sprawach się zgadzamy. Oczywiście środki z KPO muszą wpłynąć – akcentuje Waldemar Buda.
Wniosek o płatność z KPO ma być złożony po zakończeniu procesu legislacyjnego projektu o Sądzie Najwyższym. Opozycja nie zamierza ułatwić procedowania projektu.
– Ten projekt wymaga poprawek, ten projekt ewidentnie nie jest projektem doskonałym, nawet jeśli pan premier Morawiecki uzgodnił go już z KE – zaznacza rzecznik PSL, Miłosz Motyka.
– Są poprawki, dotyczące chociażby tego, żeby wprowadzić okres, od którego można być sędzią, czyli 7 lat – dodaje poseł KO, Barbara Nowacka.
Zmiany w projekcie nie są wskazane, bo każda większa poprawka do projektu zwiększa ryzyko otwarcia ponownej dyskusji z Komisją Europejską – mówi minister Szymon Szynkowski vel Sęk. Polski Krajowy Plan Odbudowy to 11,5 mld euro pożyczek oraz 24 mld euro dotacji.
TV Trwam News