fot. PAP/PA

[Jestem w Kościele] Rozbicie dzielnicowe w Kościele

Wydarzenia ostatnich kilku miesięcy w Kościele – związane zwłaszcza z Synodem o synodalności, papieskimi odpowiedziami na dubia pięciu księży kardynałów czy odpowiedziami Dykasterii Nauki Wiary ws. Komunii Świętej dla rozwodników w powtórnych związkach – wśród jednych wzbudzają ogromny entuzjazm, a wśród innych niepokój i szereg wątpliwości. Przede wszystkim jednak w efekcie tych działań dochodzi do coraz większego podziału w Kościele dotyczącego nie jakichś błahostek, lecz fundamentalnych kwestii. Dlatego trzeba zapytać – ile jeszcze będziemy udawać, że nic się nie dzieje, podczas gdy tak naprawdę w Kościele pogłębia się swego rodzaju doktrynalne rozbicie dzielnicowe?

Mamy dziś do czynienia z sytuacją, kiedy w ramach jednego Kościoła istnieją nie tylko rozbieżności co do sposobu wyrażania wiary wynikającego choćby z kultury. Dziś różnice są coraz bardziej widoczne na tle nauczania i opartej na nim dyscypliny sakramentalnej i praktyki duszpasterskiej. To, co jest grzechem po jednej stronie Odry, nie jest nim po drugiej. Taki stan rzeczy nie jest w żadnej mierze normalny i obawiam się, że na dłuższą metę nie jest możliwy do utrzymania. Tak naprawdę już teraz można mówić o praktycznej schizmie, mimo iż formalnie do niej jeszcze nie doszło. Choć kto wie, może takie drastyczne oddzielenie ziarna od plew byłoby lepszym rozwiązaniem niż udawanie, że wszystko jest w porządku?

„W rzeczach koniecznych jedność, w wątpliwych wolność, we wszystkich miłość” – te słowa wypowiedziane przez św. Augustyna powinny być drogowskazem w podejściu do depozytu wiary. Niestety, zamieszanie, które obserwujemy w ostatnim czasie, nie tyczy się jakichś wątpliwych spraw, ale samych fundamentów, choćby w postaci wynikającej z Pisma Świętego i Tradycji antropologii. W tym kontekście nie dziwi, dlaczego podczas każdej Mszy modlimy się, aby Bóg „zachował nas od wszelkiego zamętu”. Tymczasem niejasne i dwuznaczne wypowiedzi płynące z Rzymu tylko ten zamęt pogłębiają i jednocześnie cementują doktrynalne rozbicie dzielnicowe w Kościele. Oczywiście można to pudrować stwierdzeniami o współistnieniu „rożnych modeli wyrażania katolicyzmu w ramach jednego Kościoła” (jak to próbują robić niektórzy katoliccy celebryci), tylko to nie zmienia faktu, że w takiej sytuacji trudno mówić o jedności w wierze.

Wbrew rozmaitym defetystom i pesymistom warto jednak dostrzec nadzieję, która dla chrześcijanina nigdy nie umiera. Przejawia się ona choćby w pozytywnych doniesieniach z ostatnich dni. Z największych od pół wieku badań dotyczących stanu amerykańskiego duchowieństwa wynika, że wśród kapłanów wyświęconych w ostatnich latach niemal nie ma duchownych określających się jako „liberalni” lub „postępowi”, a księża określający się jako „konserwatywni/ortodoksyjni” stanowią ponad 80 proc. wśród wyświęconych po 2020 roku i ponad połowę wśród wyświęconych po 2010 roku. To znacząca różnica w stosunku do starszych kapłanów, zwłaszcza wyświęconych w latach 60. ubiegłego wieku, którzy w większości deklarują się jako „postępowi”.

Druga budująca wiadomość to rekordowa liczba seminarzystów w przywiązanym do tradycyjnej liturgii Bractwie św. Piotra. To tylko jeden z wielu przykładów, że powołania kapłańskie są najliczniejsze wcale nie tam, gdzie luzuje się wymagania, lecz tam, gdzie zachowywana jest ortodoksja w wierze. Wszystko to pokazuje, że nawet kiedy wszystko wydaje się stracone i skazane na upadek, Bóg w sobie tylko znany sposób interweniuje i na nowo daje nadzieję, potwierdzając, że nie opuścił swojego Kościoła.

Wojciech Grzywacz

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl