fot. https://pixabay.com/

[Jestem w Kościele] Akrobatyka teologiczna zwolenników błogosławienia par homoseksualnych

Nie ustają próby obrony deklaracji „Fiducia supplicans” wprowadzającej możliwość błogosławienia tzw. par nieregularnych, w tym homoseksualnych. Ostatnio w tym celu „na głowie stanął” dyrektor programowy mediów watykańskich, Andrea Tornielli, posługując się przy tym autorytetem Benedykta XVI. Fakt, że zwolennicy tego dokumentu muszą uciekać się do takich nieczystych zagrywek, aby uzasadnić jego przesłanie, dobitnie pokazuje wątpliwą wartość deklaracji Dykasterii Nauki Wiary.

Andrea Tornielli opiera swój wywód na stwierdzeniu, że to ks. kard. Joseph Ratzinger wprowadził kryterium, które stosuje się w deklaracji „Fiducia supplicans”, a które dotyczy rozróżnienia między modlitwami liturgicznymi a nieliturgicznymi. Chodzi o instrukcję Kongregacji Nauki Wiary z 2000 r. ws. modlitw o uzdrowienie, w której znajduje się następujący zapis: „Modlitwy o uzdrowienie są uważane za liturgiczne, jeżeli znajdują się w księgach liturgicznych zatwierdzonych przez kompetentną władzę kościelną; w przeciwnym razie nie są modlitwami liturgicznymi”.

Andrea Tornielli konstatuje, iż w ten sposób stwierdza się, że istnieją liturgiczne lub rytualne modlitwy o uzdrowienie oraz inne, które nimi nie są, ale są prawnie dozwolone. Dlatego też, zdaniem dyrektora programowego mediów watykańskich, użycie terminu „liturgiczny” w „Fiducia supplicans” dla określenia błogosławieństw rytualnych innych niż błogosławieństwa duszpasterskie stanowi rozwój znaczeniowy, ale taki, który jest zgodny z magisterium ostatnich dziesięcioleci. No właśnie nie, nie jest zgodny, bo dotyczy zupełnie innej kwestii. Między oboma dokumentami nie ma nawet najmniejszej analogii. Mimo wszystko wyrazy uznania dla Pana Torniellego za podjęcie się tej karkołomnej próby uzasadnienia watykańskiej deklaracji.

Powoływanie się na zmarłego w takich sytuacjach jest o tyle „bezpieczne”, że on sam nie może się już bronić. Nie ulega jednak wątpliwości to, iż spod pióra Benedykta XVI nigdy nie wyszedł tak niejasny i problematyczny tekst, jak wspomniana deklaracja Dykasterii Nauki Wiary. Nie ma również żadnych podstaw, aby twierdzić, że niemiecki Papież mógłby poprzeć tak pokrętne rozumowanie, jak to, które zostało zastosowane w „Fiducia supplicans”.

Jeśli bowiem (jak przekonuje sama Dykasteria Nauki Wiary) w błogosławieństwie par nieregularnych i homoseksualnych chodzi tylko o to, aby wezwać pomocy Boga w przezwyciężeniu zła i umocnić to, co w takich związkach jest dobre, a nie legitymizować je czy usprawiedliwiać, to co stoi na przeszkodzie, aby podobną zasadę zastosować np. wobec innych grup osób? W końcu praktycznie wszędzie można znaleźć jakieś „nasiona dobra”, jak to ujął Andrea Tornielli. Pytanie tylko, czy zwolennikom „Fiducia supplicans” spodobałoby się wykorzystanie tego dokumentu do pobłogosławienia np. jakiejś prawicowej partii? Ciekawe czy byliby zwolennikami błogosławieństwa duszpasterskiego dla mafii? Jak zareagowaliby na pobłogosławienie organizacji, w której szeregach są osoby o antysemickich poglądach? To oczywiście pytania retoryczne. Deklaracja „Fiducia supplicans” została bowiem wydana z myślą o ściśle określonej grupie, jak jednak widać, konsekwentne przyjęcie jej założeń prowadzi do absurdu. Wszystko dlatego, że zasadniczym błędem dokumentu i źródłem wszystkich problemów jest dopuszczenie błogosławieństwa „par homoseksualnych”. I żadna akrobatyka teologiczna jego zwolenników tego nie zmieni.

Wojciech Grzywacz/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl