Kryzysu końca nie widać


Polska gospodarka jako jedyna w Unii Europejskiej zanotowała dodatni wzrost produktu krajowego brutto, który w drugim kwartale wyniósł 1,1 proc. w ujęciu rocznym. I choć obecnie sytuacja wygląda lepiej niż wyniki największych rynków Wspólnoty, to zdaniem wielu ekonomistów, czeka nas spadek PKB, do którego przyczyni się wciąż utrzymujący się w Europie kryzys i wzrost bezrobocia. A sytuacja gospodarcza w Europie jest rzeczywiście zła.

Wartość PKB Niemiec i Francji w drugim kwartale po raz pierwszy od roku wzrosła o 0,3 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem, jednak w ujęciu rocznym wynosi odpowiednio minus 5,9 proc. oraz minus 2,6 procent. Włochy i Wielka Brytania wciąż borykają się z recesją, zaliczając w drugim kwartale spadek PKB o 0,5 i 0,8 proc., a w ujęciu rocznym spadek sięga aż 5,6-6 procent. Hiszpania odnotowała minus 4,9 proc., podobnie jak Czechy, a Słowację kryzys dotknął jeszcze bardziej, bo tam wskaźniki gospodarcze spadły o 5,3 procent. Najtragiczniejsza sytuacja jest jednak na Litwie, Łotwie i w Estonii. W tych byłych republikach ZSRS gospodarki skurczyły się odpowiednio o 22,6, 18,2 i 16,6 procent. To w dużym stopniu efekt także powiązania walut tych krajów z euro, co spowodowało zbytni wzrost wartości pieniądza. W efekcie eksport w tych krajach spadał, podobnie spożycie wewnętrzne, bo choćby Litwinom bardziej opłacało się robić zakupy w Polsce niż we własnym kraju.
Zdaniem prof. Andrzeja Kaźmierczaka z SGH, czynnikiem wzrostu PKB w Polsce był drastyczny spadek importu i wzrost eksportu. Było to możliwe dzięki deprecjacji kursu złotego, co doprowadziło do cenowej konkurencyjności eksportu. Ekspert ostrzega jednak, że nie jest to czynnik stały. – Eksport będzie mniejszy, a zatem ulegnie osłabieniu wzrost PKB. Poza tym przewidziany jest dalszy spadek inwestycji sektora prywatnego, wzrost bezrobocia i wzrost liczby bankructw przedsiębiorstw – podkreślił prof. Kaźmierczak. Jak poinformował, kraje „starej” Unii, jak Francja, Niemcy i Wielka Brytania, notowały bezwzględny spadek PKB, ale poziom, z którego odnotowano spadki, i wysoki rozwój gospodarczy powodują, że kryzys jest tam zdecydowanie bardziej odczuwalny niż w Polsce.
Zdaniem prof. Kaźmierczaka, na spadek PKB miała wpływ waluta europejska. – Włochy, Niemcy, Hiszpania to duże kraje posiadające euro, w których dużą rolę odgrywa eksport. Sytuacja, kiedy euro umacnia się do dolara, sprawia, że towary z tych krajów są droższe. Właśnie na tej aprecjacji euro do dolara skorzystały Stany Zjednoczone, które poprawiły swoją sytuację na odcinku eksportowym – poinformował profesor. Jak powiedział, założeniem przyjęcia euro było rozszerzenie wymiany handlowej wewnątrz strefy euro, co miało być ważnym czynnikiem rozwoju. Tymczasem takiej gwałtownej wymiany nie odnotowano. Kaźmierczak zwraca również uwagę na kraje UE, które niedawno przyjęły wspólną walutę, podkreślając, że „zaszkodziły sobie”. – Słowacja przyjęła tę walutę po kursie bardzo przewartościowanym, przez co podwyższyła cenę swoich towarów. Monokulturowy eksport, który skupia się głównie wokół przemysłu motoryzacyjnego, odgrywa w tym kraju niezwykle ważną rolę. Kryzys w tym sektorze szczególnie odbił się na Słowacji – powiedział prof. Kaźmierczak. – W tym kraju kryzys jest bardziej dokuczliwy niż w Polsce, ponieważ posiadanie własnej waluty łagodzi przebieg kryzysu w naszym kraju – dodał.
W krajach Unii Europejskiej spada PKB, rośnie natomiast bezrobocie. Rekordzistą jest Hiszpania, gdzie pracy szuka 18,1 proc. obywateli i według przewidywań w przyszłym roku liczba takich osób zwiększy się do 18,9 procent. Z problemem tym boryka się również Łotwa – 17,2 proc., Estonia – 17 proc. i Polska – 11 proc., przy czym według przewidywań ekspertów, poziom bezrobocia w naszym kraju zwiększy się o 2 procent. Najlepiej radzą sobie Holandia i Austria, gdzie bez pracy jest 3,3 i 4,4 proc. społeczeństwa. W porównaniu z ubiegłym rokiem wszystkie kraje UE odnotowały wzrost liczby bezrobotnych. Najmniejszy miał miejsce w Niemczech (z 7,3 do 7,7 proc.), Rumunii (z 5,7 do 6,2 proc., w porównaniu z pierwszymi kwartałami 2008 i 2009 r.) i Holandii (z 2,7 do 3,3 proc.). Najwyższy wzrost odnotowano w Estonii (z 4,6 do 17 proc.), na Łotwie (z 6,4 do 17,2 proc.) i na Litwie (z 5,1 do 15,8 proc.).


Wojciech Kobryń
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl