Śledczy zamieszani w nielegalny eksport leków?
W nielegalny eksport leków są zamieszani nie tylko aptekarze, ale także śledczy – poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”. Takie wnioski płyną z ustaleń głównego inspektora farmaceutycznego i jednej z prokuratur.
Według nich procederem nielegalnego wywozu leków zajmują się zorganizowane grupy złożone z lekarzy, farmaceutów oraz byłych i obecnych prokuratorów. Zdaniem m.in. resortu zdrowia wskazuje na to fakt, że większość z blisko stu postępowań przeciw tzw. mafii lekowej prowadzonych w ciągu ostatnich trzech lat została umorzona lub warunkowo zawieszona.
Poseł Tomasz Latos, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, podkreślił, że zaangażowanie śledczych można uznać za prawie pewne.
– Ta sieć osób, które w tym uczestniczą musi być dużo szersza niż wyłącznie hurtownie farmaceutyczne bądź poszczególne apteki, czy sieci aptek. W związku z tym (…) śledztwo w tej sprawie powinno być powierzone specjalnej grupie osób, gdyż dotychczasowe słabe wyniki, jeżeli chodzi o skuteczność w tej sprawie, pokazują, że należałoby to śledztwo powierzyć specjalnemu nadzorowi – powiedział poseł.
Tzw. „odwrócony łańcuch dystrybucji” polega na tym, że producent dostarcza leki do polskiego hurtownika, który sprzedaje je do apteki. Później zostają one nielegalnie odsprzedane z powrotem do hurtowni i zbywane z zyskiem za granicą, gdzie leki są droższe niż w Polsce.
Jak informuje dziennik, sprawie przygląda się już departament ds. przestępczości gospodarczej w Prokuraturze Krajowej.
RIRM