Ekspert ds. energetycznych, Jakub Wiech, zwraca uwagę, że europejskie sankcje dopiero uderzą w energetykę Rosji. W ocenie eksperta najpoważniejsze restrykcje Moskwa nałożyła sama na siebie poprzez odcięcie dostaw gazu, m.in. do Polski, Finlandii i Holandii. „Ciosy w energetykę rosyjską dopiero są przed nami. Tutaj trudno spodziewać się, żeby one odgrywały jakąś rolę, jeśli chodzi o rosyjską gospodarkę. Jeżeli Unia Europejska chciałaby naprawdę pokazać Rosji, gdzie „raki zimują”, to lepiej byłoby wprowadzić bardzo daleko idące restrykcje, jeżeli chodzi o rosyjską ropę i rosyjski gaz, czyli surowce z których Rosja kompletuje około 40 proc. swojego budżetu” – wskazał Jakub Wiech.