Europie grozi kryzys energetyczny. J. Kowalski: Dla zwykłych Polaków gazu nie zabraknie

Polsce i Europie grozi największy kryzys energetyczny od 50 lat. Poseł Janusz Kowalski ocenił, że jedynym wyjściem jest powrót do węgla. Polityk zwrócił uwagę, iż na Starym Kontynencie może zabraknąć w tym roku nawet 100 mld metrów sześciennych gazu. Największym problemem jest uzależnienie niemieckiej gospodarki od błękitnego paliwa z Rosji. W przypadku wstrzymania dostaw gazu do Niemiec w krytycznym położeniu znajdą się także inne kraje, w tym Polska.

W polskich domach jednak gazu nie zabraknie – uspokajał przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Suwerenności Energetycznej, poseł Janusz Kowalski.

– Na szczęście scenariusz, w którym polskich domach zabranie gazu ziemnego, jest całkowicie nierealny, dlatego że mamy wystarczająco gazu z własnej produkcji krajowej oraz zapewnionego z importu w ramach projektu Balic Pipe, czyli gaz norweski oraz gaz LNG. Gazu – w przypadku kryzysu gazowego – może zabraknąć dla części przemysłu, czyli np. dla petrochemii, chemii czy przedsiębiorstw, które potrzebują gazu do produkcji przemysłowej. Oczywiście to jest skrajny scenariusz, natomiast chce jasno zapewnić, że nigdy dla zwykłych Polaków, którzy używają gazu do ogrzewania mieszkań, domów gospodarstw czy dla małego i średniego biznesu, surowca nie zabraknie – wyjaśnił poseł Janusz Kowalski.

W ocenie posła wiele zależy od tego, jaka będzie zima – im bardziej sroga, tym większe czekają nas problemy. Janusz Kowalski podkreślił, że w obliczu tych zagrożeń Polska powinna jak najszybciej podjąć decyzję dotyczącą powrotu do węgla.

RIRM