fot. Instytut Prymasowski

Polski mariolog: przyjaciel Jana Pawła II mówił o zwycięstwie, które stanie się udziałem świata

„Jestem pewien, że prymas Wyszyński był prorokiem, a Bóg wyznaczył mu zadania sięgające w daleką przyszłość i związane z całym światem. Pan ukazał mu drogę, która dziś, a jeszcze bardziej w przyszłości dla nas, Polaków, i niebawem całego świata, okaże się ważniejsza niż za jego życia” – powiedział tygodnikowi „Echo Katolickie” Wincenty Łaszewski, doktor teologii, pisarz, badacz w zakresie antropologii mariologicznej.

Jak zauważył dr Wincenty Łaszewski, ks. kard. Wyszyński wszystko postawił na Maryję, ponieważ w swoim życiu „czuł dotyk Maryi”. Właśnie to doświadczenie było najważniejszym motorem jego życia.

Rozmówca „Echa Katolickiego” przypomniał, że „doświadczenie wiary jest ważnym tematem prymasowskiej beatyfikacji. Trudno wierzyć, jeśli wiara to tylko teoria i katalog przykazań”. Dodał, że „doświadczenie kazało Wyszyńskiemu poznawać Boże tajemnice. On chciał je zrozumieć…”.

Dr Wincenty Łaszewski zaakcentował, że misja ks. kard. Wyszyńskiego wykracza poza historię i granice Polski.

„Już wtedy – gdy prymas żył wśród nas – oddanie naszej ojczyzny Matce Bożej w niewolę bardzo zmieniło świat. Z ziemskiej perspektywy tego nie widać, ale z niebieskiej Polska zaczęła wtedy pociągać na sznurki historii całej ludzkości. Zresztą pojawiły się wówczas pierwsze widzialne znaki. Prymas wprost mówił o >>zwycięstwie<< i tym, że stanie się ono udziałem całego świata. Kościół w Polsce nie został zniszczony przez komunistów, na Stolicy Piotrowej zasiadł Polak” – powiedział mariolog.

Zdaniem dr. Wincentego Łaszewskiego ks. kard. Wyszyński dziś wołałby, że musimy powrócić do Chrystusa i Jego Ewangelii. Przypominałby, że Kościół (także jako kapłani i świeccy) nie może szukać kompromisów ze światem. Wzywałby, byśmy byli świadkami – pokazali, że jako ludzie wierzący jesteśmy radośni, szczęśliwi, spełnieni! Chciałby, byśmy byli zaczynem, który zmienia wszystko wokół. Wzywałby do odważnego „non possumus” na relatywizację nauki Chrystusa. I – jak dawniej – organizowałby wielkie uroczystości, by ludzie zobaczyli, że jest nas wielu, że „tamci są głośni, ale są w mniejszości”. Jako polityk odwołałby się do demokracji i żądał, by Polska pozostała katolicka…

Dr Wincenty Łaszewski zapytany o dalsze losy Kościoła stwierdził, że „przetrwa Kościół świętych kapłanów, ludzi oddanych służbie, przetrwa Kościół adoracji i modlitwy. Kościół syty, dbający o swojej przywileje, bogaty, salonowy, znudzony, lękliwy, taki, co mości sobie wygodne i bezpieczne gniazdo na tym świecie i zdejmuje czapkę przed trzymającymi władzę – niech on zniknie”.

Na 12 września zaplanowano beatyfikację ks. kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej. Odbędzie się ona w Świątyni Opatrzności Bożej Warszawie. Pierwotnie termin beatyfikacji ks. kard. Wyszyńskiego był wyznaczony na 7 czerwca 2020 r., ale ze względu na pandemię dokonano zmiany terminu wydarzenia.

Echo Katolickie/polskifr.fr

drukuj