fot. https://twitter.com/Swiat_Rolnika

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Często, gdy wydawało się, że jesteśmy bez szans lub inni już nam ich nie dawali, Ojciec Dyrektor mówił, żeby się nie poddawać i iść do przodu. Nie poddaliśmy się. Dziękujemy, że wieś w Toruniu ma zawsze głos

Trudno jest znaleźć miejsce bardziej przyjazne rolnikom i rolnictwu. To tutaj, przy wsparciu Radia Maryja, TV Trwam i „Naszego Dziennika” rolnicy mogli przyjść i powiedzieć o wszystkich swoich problemach. Zawsze byliśmy wysłuchani i wsparci na duchu. Nigdy nie zostaliśmy odrzuceni. (…) Często, gdy wydawało się, że jesteśmy bez szans lub – co gorsza – inni już nam ich nie dawali, Ojciec Dyrektor mówił, żeby się nie poddawać i iść do przodu. Nie poddaliśmy się. Dziękujemy, że wieś w Toruniu ma zawsze głos – powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, podczas konferencji „Forum Dla Wsi. Zjednoczeni rolnicy gwarantem bezpieczeństwa Europy”, zorganizowanej w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Szczepan Wójcik podkreślił, że rolnicy zawsze są wysłuchani w Toruniu, a także podziękował dyrektorowi Radia Maryja, o. dr. Tadeuszowi Rydzykowi CSsR. Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej wskazał, że polscy rolnicy mogli liczyć na Ojca Dyrektora i całe środowisko toruńskie w najtrudniejszych chwilach.

– Trudno jest znaleźć miejsce bardziej przyjazne rolnikom i rolnictwu. To tutaj, przy wsparciu Radia Maryja, TV Trwam i „Naszego Dziennika” rolnicy mogli przyjść i powiedzieć o wszystkich swoich problemach. Zawsze byliśmy wysłuchani i wsparci na duchu. Nigdy nie zostaliśmy odrzuceni. (…) Często, gdy wydawało się, że jesteśmy bez szans lub – co gorsza – inni już nam ich nie dawali, Ojciec Dyrektor mówił, żeby się nie poddawać i iść do przodu. Nie poddaliśmy się. Dziękujemy, że wieś w Toruniu ma zawsze głos – zaznaczył.

Dodał, że rolnicy stali się obiektem szantażu m.in. Unii Europejskiej.

– Nie jest dobrze. Na naszych oczach materializuje się wizja Europy nieporadnej, słabnącej, w której nieważne są fakty i zdrowy rozsądek, ale ideologie i wąskie grupy interesów. Głównym narzędziem nie jest już dialog, tylko szantaż. Obiektem tego szantażu staliśmy się i my, ludzie odpowiedzialni za wyżywienie społeczeństw – podkreślił prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

Szczepan Wójcik zwrócił się również do gości z Holandii, którzy przyjechali do Torunia na konferencję „Forum Dla Wsi. Zjednoczeni rolnicy gwarantem bezpieczeństwa Europy”.

– Działania, które podejmowaliście w swoim kraju, tysiące ciągników, dziesiątki tysięcy farmerów mówiących głośne „nie” dla ideologizacji produkcji rolnej i wyrzucania was z waszej ziemi. (…) Pokazaliście europejskim rolnikom, że nie można dłużej czekać z założonymi rękami, bo te zagrożenia są globalne i prędzej czy później dotrą do nas, do Polski, a niestety to już zaczyna się dziać – powiedział prelegent.

Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej wskazał, że „Komisja Europejska sugeruje, aby Polska zalała wodą prawie pół miliona swojej powierzchni rolnej, oczywiście dla dobra środowiska”. Wspomniał również o raporcie C40 Cities, który ogranicza prawa konsumentów pod przykrywką walki z kryzysem klimatycznym. Raport zakłada m.in. znaczne ograniczenie ilości samochodów, spożycia mięsa i nabiału, a także limitowanie zakupu ubrań czy podróży samolotem.

– Do 2030 roku na jednego obywatela ma przypadać rocznie 18 kg mięsa, 90 kg nabiału, jaj, albo serów. Każdy będzie miał możliwość kupić do trzech sztuk ubrań raz w roku. Na tysiąc osób ma przypadać 190 samochodów, a każdy będzie mógł latać samolotem jedynie raz na dwa lata i to na odcinku nie dłuższym niż 1500 km, także jeżeli ktoś chciałby polecić na jakąś konferencję do Stanów Zjednoczonych, albo na wakacje do Afryki, to nie poleci. Czy to też jest teoria spiskowa? Nie. Jest to oficjalna agenda proponowanych zmian, a w zasadzie rewolucji z nikim nieuzgadnianej. Sami podejmują decyzje i narzucają nam własne rozwiązanie. Otóż niedoczekanie! Nie może być na to naszej zgody! – podkreślił Szczepan Wójcik.

Zaznaczył również, że drób, mleko, futra, jaja, pieczarka, papryka to produkty, w produkcji których Polska zajmuje czołowe pozycje w Europie, a często i na świecie. Dodał, że polscy rolnicy, którzy mają nowoczesne gospodarstwa, dowiadują się z niektórych mediów lub od dziennikarzy, że nie są rolnikami, producentami rolnymi, bo są za duzi.

– Polska wieś, aby dać bezpieczeństwo żywnościowe swoim rodakom, potrzebuje dużych i małych gospodarstw, współpracy jednych z drugimi, nie antagonizowania, tylko współpracy. (…) Jedynie wspólnie będziemy w stanie przeciwstawiać się nadciągającemu niebezpieczeństwu. Nie zgadzamy się na to, aby rolnicy odpowiedzialni za wyżywienie ludzi byli oskarżani o zło całego świata, trucie planety i niszczenie klimatu. Nie zgadzamy się na pomijanie nas w debatach i rozmowach – akcentował prelegent.

radiomaryja.pl

drukuj