[TYLKO U NAS] Min. J. Dziedziczak: Polityka polonijna państwa nie polega tylko na opiece nad Polonią, ale również na relacjach partnerskich
Dbamy o siebie nawzajem, ale też wymagamy od siebie nawzajem. Polska apeluje i prosi naszych rodaków za granicą, żeby realizowali trzy najważniejsze punkty: być obrońcą dobrego imienia, tworzyć propolskie lobby, przekazywać polskość naszym dzieciom i naszym wnukom – powiedział Jan Dziedziczak, pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.
Od dziś do soboty w murach w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu odbędzie się XXV Forum Polonijne. Hasło tegorocznego spotkania to: „Moja droga do Polonii i wiary”. Patronat medialny nad wydarzeniem sprawują m.in. Radio Maryja, TV Trwam i „Nasz Dziennik”.
Poza granicami Polski mieszka ponad 20 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia. Bardzo liczna grupa Polaków żyje na Litwie, na Wileńszczyźnie.
– Polaków na Litwie jest ok. 200 tysięcy. To jest 1 proc. z tych 20 milionów. Pamiętajmy, że gdybyśmy zliczyli środki, jakie idą na Polaków na Litwie, to jest ich ok. 25 procent – zauważył Jan Dziedziczak.
Polski rząd wspiera Polaków na Wschodzie nie tylko z przyczyn pragmatycznych. To przede wszystkim powinność historyczna.
– Tak samo dbamy o Polaków na Białorusi i na Ukrainie. Na Białorusi – podobnie jak na Litwie – jest skupisko Polaków. Najwięcej jest ich wokół Grodna. Kolejne skupisko naszych rodaków żyje na Zaolziu. To teren Śląska Cieszyńskiego, które jest na terenie Republiki Czeskiej. W zwartej grupie – z rozwiniętą edukacją – dużo łatwiej jest utrzymać polskość. Dużo trudniej jest tam, gdzie wyjeżdżamy i jesteśmy sami w niewielkiej grupie. Tam niebezpieczeństwo wynarodowienia jest dużo wyższe – zaznaczył gość programu „Polski punkt widzenia”.
Jesteśmy zdeterminowani jako rząd, żeby reagować na wszystkie próby likwidacji na Litwie polskich szkół – powiedział pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą.
– Pomysły likwidacji polskich szkół uważamy za największe niebezpieczeństwo, jeśli chodzi o polskość na tych terenach. Jesteśmy – jako Polska – bardzo wdzięczni wszystkim duchownym, którzy przez lata kultywowali język polski w pracy duszpasterskiej. To jest coś niezwykle ważnego, żeby Msze święte były w języku polskim, żeby była nauka religii, formacja do Pierwszej Komunii Świętej – zwrócił uwagę minister w KPRM.
Polityka polonijna państwa nie polega tylko na opiece nad Polonią, ale również na relacjach partnerskich – mówił Jan Dziedziczak.
– Dbamy o siebie nawzajem, ale też wymagamy od siebie nawzajem. Polska apeluje i prosi naszych rodaków za granicą, żeby realizowali trzy najważniejsze punkty. Pierwszy punkt to bycie obrońcą dobrego imienia Polski. Każdy Polak za granicą jest ambasadorem Polski. To na podstawie kontaktu z każdym z Polaków obcokrajowcy wyrabiają sobie opinię o Polsce. Chodzi o to, żeby zachowywać się i żyć tak, żeby to była duma dla Polski (…), ale to także reagowanie, jak coś złego mówi się o Polsce (…). Drugi punkt to tworzenie propolskiego lobby. Chodzi o to, żebyśmy jako Polacy za granicą działali razem – jako cała wspólnota Polaków – w kraju i wykorzystywali wszystkie mechanizmy demokratyczne, jakie są nam stwarzane. Jeśli jesteśmy Polakami, ale obywatelami innego kraju, dlaczego nie zawalczymy o to, żeby był jakiś Polak w samorządzie, w parlamencie czy w mediach, który wykorzystując swoją pracę, będzie dobrze mówił o Polsce, bo będzie wspierał uchwały dotyczące polskiej historii albo bieżących spraw. Trzeci punkt to przekazanie polskości naszym dzieciom i naszym wnukom. Trudno mówić o byciu Polakiem za granicą, jeśli nie pilnujemy tego, żeby kolejne pokolenie było dumne z bycia Polakiem, mówiło po polsku. To jest bardzo ważne, bo jeżeli tego nie dopilnujemy, to ta osoba przestanie być Polakiem – wskazał Jan Dziedziczak.
Minister Jan Dziedziczak był także gościem audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja, w której mówił o XXV Forum Polonijnym. Audycja jest dostępna [tutaj].
radiomaryja.pl
