fot. PAP/Leszek Szymański

[TYLKO U NAS] Inż. J. Waś: Istnieje gotowe rozwiązanie do zastosowania po awarii oczyszczalni „Czajka” – rurociągi do refulacji 

Rurociągi do refulacji. One co prawda mają tylko 50 cm średnicy, ale nigdzie nie jest powiedziane, że nie można użyć baterii takich pływających rurociągów – pięć, sześć – i zastąpić jedną rurę dużą, ale one się na pewno nie urwą, bo one są tak skonstruowane, żeby pływać, wyrzucać piasek – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja inż. Janusz Waś, ekspert ds. instalacji w oczyszczalniach ścieków.

Od kilku dni do Wisły trafiają duże ilości ścieków. To efekt awarii kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni „Czajka”. Zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły [więcej]

Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie alternatywnego rurociągu, którym ścieki z lewobrzeżnej Warszawy zostaną przerzucone na prawy brzeg, aby trafiły do oczyszczalni „Czajka”. Rurociąg ma zostać położony na moście pontonowym. Inż. Janusz Waś odniósł się krytycznie do tego pomysłu.

– Most pontonowy to jest urządzenie, które ma trzy stopnie swobody – góra, dół, lewo, prawo, więc buja się jak chce, wiatr tym targa (wbrew temu, co niektórzy myślą, że nie), fala, prąd na rzece itd. Nie wiem czy na filmach niektórzy widzieli, jak czołg jedzie po czymś takim, to jakby fala przez to przechodziła. Teraz na czymś takim nie będzie przejeżdżał czołg, który krótszy jest od jednego segmentu tego pontonu, tylko ma być położona rura, dużej średnicy sztywna rura. Mocno się obawiam, że ta rura długo nie wytrzyma, takich eksperymentów, jakie będą się pod nią działy, a nie daj Boże, jak przybędzie wody w Wiśle i podniesie się poziom, to koniec i początek tej rury się urwie, bo taka rura gdzieś w coś musi wchodzić, żeby w nią napompować ścieków – wyjaśnił.

Jest inne, gotowe i znane rozwiązanie, które można zastosować do rozwiązania zaistniałej sytuacji – podkreślił ekspert ds. instalacji w oczyszczalniach ścieków.

– Rurociągi do refulacji. One co prawda mają tylko 50 cm średnicy, ale nigdzie nie jest powiedziane, że nie można użyć baterii takich pływających rurociągów – pięć, sześć – i zastąpić jedną rurę dużą, ale one się na pewno nie urwą, bo one są tak skonstruowane, żeby pływać, wyrzucać piasek itd. Pogłębiarka pobiera piasek, tak pulpa piaskowo-wodna jest transportowana tym i wyrzucana gdzieś na brzeg. Cały czas pogłębiarka zmienia swoje położenie, a rurociąg wytrzymuje, bo on tak jest pomyślany do tego. Należałoby wykorzystać takie rurociągi. One są w środku gładkie, bo one są wyszlifowane tym piaskiem, więc nic się tam w środku nie będzie zaczepiało – zaznaczył.

Nadal nie znamy dokładnej przyczyny awarii w oczyszczalni „Czajka” – zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.

– Czy te rurociągi popękały, bo były źle zaprojektowane konstrukcyjnie, czy się po prostu pozatykały, co ja prorokowałem prawie 10 lat temu, czy stało się jedno i drugie. Teraz jest problem, że jak już się te ścieki rzuci górą, to wtedy trzeba będzie odkryć, odkopać wlot i wylot do tego syfonu i zobaczyć, co tam się stało. Dopiero wtedy będzie można podjąć decyzję, czy remontować to, odtwarzać, naprawiać, czy niestety budować z boku coś nowego, ale bez tych błędów, które zostały tutaj popełnione. Finalnie Warszawę i tak czeka druga oczyszczalnia. Takie jest moje zdanie – powiedział inż. Janusz Waś.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaproponował, że ścieki wpływające do Wisły można oczyszczać za pomocą ozonowania. To rozwiązanie szkodliwe dla wszystkich organizmów tam żyjących – wskazał ekspert ds. instalacji w oczyszczalniach ścieków.

– Ozonu używa się do higienizacji i sterylizacji wody pitnej. W tej chwili nowoczesne stacje są do ozonowania, a nie do chlorowania. Skutek jest ten sam – zadziałamy chlorem czy ozonem, to zabijemy wszystko, co tam żyje. Takie ma właściwości ozon. Czy nam chodzi o to, żeby w Wiśle zabić wszystko, co jest? Przecież właśnie walczymy, żeby do tego nie doszło, żeby nie zabijać, bo ten strumień ścieków zabija wszystko, co na swojej drodze trafi. Zabija na skutek deficytu tlenowego, czyli dusi wszystko po drodze. Jak jest różnica, czy my to życie biologiczne zabijemy tym przyduchem, brakiem tlenu, czy zabijemy ozonem? Jest taka różnica, że za to ozonowanie trzeba będzie kupę forsy zapłacić – podsumował gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z inż. Januszem Wasiem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj]

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl