[TYLKO U NAS] Dr D. Kucharski w 85. rocznicę tzw. operacji polskiej: Była to akcja likwidacyjna narodu polskiego. Nie wolno o tym zapominać
11 sierpnia 1937 roku komisarz spraw wewnętrznych Związku Sowieckiego, Nikołaj Jeżow, podpisał dokument o numerze 485. Był to dokument, w którym mówiono w sposób jednoznaczny, że naród polski, polska ludność ma podlegać bezwzględnej kontroli, nadzorowi. Było to bezpośrednio związane z tym, że będzie podlegała pod eksterminacje fizyczne, czyli bardzo duże prześladowania połączone z najściami na całe miejscowości i wsie, wywózkami, rozstrzeliwaniami, przesłuchiwaniami – przypomniał dr Dariusz Kucharski, historyk, w „Aktualnościach dnia na antenie Radia Maryja. Dodał, że była to akcja likwidacyjna narodu polskiego.
11. sierpnia obchodzimy 85. rocznicę rozpoczęcia tzw. operacji polskiej.
– Bardzo ważna data w polskich dziejach. Przez dziesiątki lat zapomniana, celowo pomijana, ale od paru lat w środowiskach społecznościowych, naukowych, historycznych zaczęto tę datę przypominać. 11 sierpnia 1937 roku komisarz spraw wewnętrznych Związku Sowieckiego Nikołaj Jeżow podpisał dokument o numerze 485. Był to dokument, w którym mówiono w sposób jednoznaczny, że naród polski, polska ludność ma podlegać bezwzględnej kontroli, nadzorowi. Było to bezpośrednio związane z tym, że będzie podlegała pod eksterminacje fizyczne, czyli bardzo duże prześladowania połączone z najściami na całe miejscowości i wsie, wywózkami, rozstrzeliwaniami, przesłuchiwaniami – wyjaśnił.
Przypomniał, dlaczego tak się stało.
– Należałoby cofnąć się kilkadziesiąt lat wstecz. Już w carskiej Rosji stosunek do Polaków władz rosyjskich był bardzo negatywny. Wojna polsko-bolszewicka, odzyskanie przez Polskę upragnionej niepodległości w ramach II Rzeczpospolitej i jednocześnie zatrzymanie bolszewików na tym obszarze, na jakim zostali zatrzymani, czyli uzyskanie niepodległości przez państwa Europy Środkowej (…) – tego Polakom nie zapomniano, dlatego później ten zmasowany atak na państwo polskie – zaznaczył.
🟥 85 lat temu szef #NKWD Nikołaj #Jeżow rozkazał „całkowitą likwidację polskich siatek szpiegowskich”. Był to początek tzw. operacji polskiej NKWD: w latach 1937-38 decyzją władz #ZSRS strzałem w tył głowy zamordowano co najmniej 111 tys. Polaków.
📷 Koloryzacja: @KolorHistorii pic.twitter.com/pncdtjKmpr
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) August 11, 2022
Historyk przypomniał, jak te wydarzenie odbijały się na ludności polskiej.
– Polaków w okresie międzywojennym w Związku Sowieckim zostało bardzo dużo. Oni mieszkali na dawnych Kresach I Rzeczpospolitej (…), jak również byli rozproszeni po różnych miastach (…) i na tę ludność spada bardzo silne sowieckie uderzenie. Generalnie Sowieci chcieli przebudować wszystkie narody, społeczności w swoim państwie na modłę sowiecką, czyli zbudowanie tzw. komunistycznego człowieka. Z narodem polskim – jak się okazało w ciągu kilkudziesięciu lat – nie wyszło. Próbowano bardzo często nas przebudować, zrobić z Polaków sowieckich ludzi, ale się nie udawało – wskazał.
Dr Dariusz Kucharski mówił na antenie Radia Maryja, że w okresie międzywojennym od 1921 do 1939 roku w Związku Sowieckim żyło, urodziło się w tym czasie od 2 do 2,5 mln ludności, którą możemy określać ludnością polską. Wyjaśnił, że straszne odium spada na tych Polaków w momencie, kiedy wprowadza się „pięciolatkę”, potężną kolektywizację, gdzie Polacy kompletnie się nie sprawdzają.
– Polacy nie chcą przechodzić do kolektywów i następują nawet udawane tworzenia sowchozów, czyli PGR-ów (nazywanych w Związku Sowieckim), gdzie dochodziło do takich paranoi, że Polacy tak umiejętnie manipulowali, (udawało się to nawet na parę miesięcy, na rok, półtora), że wybierali spośród siebie przewodniczącego, składali się i przekazywali swoje zbiory na sowchoz, a jednocześnie – jak władza sowiecka wychodziła z tej wsi – każdy gospodarował na swoje konto. Niestety przy tak potężnej inwigilacji było to niemożliwe do utrzymania na dłuższą metę, dlatego czasami wpadały całe wsie i to też spowodowało, że na Polaków patrzono jeszcze gorzej – zauważył.
Dla Rosjan Polacy stali się celem, „punktem uwagi wszelkich myśli i działań władz świeckich”. I – jak zaznaczył gość Radia Maryja – efektem tego był 11 sierpnia 1939 roku oraz wydanie rozkazu o likwidacji narodu polskiego.
– Każdy, kto miał w dokumentach wpisane, że był narodowości polskiej, podlegał prześladowaniu i specjalnej kontroli. Wystarczyło nawet, że sąsiad określił, że „ten i ten” w danej miejscowości jest Polakiem, mimo że w dokumentach miał wpisane, że jest Rosjaninem, był traktowany jako Polak i podlegał pod te rozkazy – akcentował.
Spośród ponad 142 tys. aresztowanych osób ponad 111 tys. zostało zgładzonych w wyniku dekretów podjętych przez tzw. sądy sowieckie.
– To pokazuje jak potężna to była akcja likwidacyjna narodu polskiego. Jeszcze przed 1937 rokiem, przed 11 sierpnia były podejmowane masowe akcje przez władze sowieckie mające na celu wywożenie, likwidowanie społeczności polskiej w poszczególnych okręgach zamieszkiwanych przez Polaków – wyjaśnił.
Pamięć tysięcy ofiar „operacji polskiej” NKWD – ludobójstwa Polaków, popełnionego w latach 1937-1938 na sowieckich bezkresach, uczczono w Warszawie przy Pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. #IPN reprezentował zastępca prezesa dr hab. Karol Polejowski. pic.twitter.com/b0fwGo6RH7
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) August 11, 2022
– Operacja antypolska NKWD z historycznej ciągłości jest wymierzona przeciwko narodowi polskiemu. Nie wolno o tym zapominać, ponieważ przez cały okres międzywojenny tak duża społeczność polska przeżyła wielkie katusze – zaznaczył historyk.
Całą rozmowę z dr. Dariuszem Kucharskim można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl