Ten film trzeba zobaczyć

Jest to film bardzo aktualny, na współczesne czasy, gdy doświadczamy różnych trudnych sytuacji. Film o Adamie Chmielowskim – św. Bracie Albercie, skłania do głębokiej refleksji nad własnym życiem – powiedział Jacek Sowiński, organizator pokazów filmu ,,Nędzarz i madame” w Warszawie, w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”. 

Jest Pan odpowiedzialny za Koło Przyjaciół Radia Maryja działające przy parafii św. Jakuba w Warszawie-Ochocie. W jaki sposób zaangażował się Pan w pokazy filmu „Nędzarz i madame”?

To nie jest zwykły film, ale dzieło, które pozwala widzowi spotkać Adama Chmielowskiego – św. Brata Alberta. Na ekrany polskich kin film trafił 12 listopada zeszłego roku. Udało mi się być na jego prapremierze. Już wtedy miałem myśl, żeby wraz z KPRM przy parafii św. Jakuba podjąć organizację pokazów. Chciałem, aby na projekcjach była możliwość spotkania z twórcami filmu. Na prapremierze poznałem osobiście Witolda Ludwiga, reżysera i scenarzystę dzieła „Nędzarz i madame”, absolwenta Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Udało mi się z nim nawiązać kontakt i podzielić planami organizacji pokazów filmu. Po kilku dniach skontaktował się ze mną. Nieśmiało poprosiłem o to, by na organizowanych przez nas projekcjach obecny był któryś z aktorów, a może nawet sam reżyser. Ze wzruszeniem przyjąłem jego odpowiedź. Stwierdził, że nie może żałować czasu dla Rodziny Radia Maryja, która go wychowuje, dała mu wykształcenie, jak również dzięki której – za sprawą 1 proc. podatku – mógł powstać film „Nędzarz i madame” (…). Swoją obecnością zaszczycili nas już też odtwórcy głównych ról – Piotr Zajączkowski, filmowy Adam Chmielowski, a także Magdalena Michalik grająca Helenę Modrzejewską. Oboje również są absolwentami AKSiM.

Warszawska parafia św. Jakuba jest bardzo aktywna w rozliczaniu 1 proc. dla Fundacji Nasza Przyszłość, która wsparła prace nad filmem.

Wiemy, że w tym roku przekazany 1 proc. podatku, co nic nie kosztuje ofiarodawcy, stanie się silnym wsparciem Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II, które powstaje przy sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. To perły, których powstanie warto wspierać.

Ile projekcji filmu udało się już zorganizować?

Odbyło się już ponad dziesięć seansów, w których w sumie uczestniczyło ponad 2040 osób. Raz zdarzyła się nawet sytuacja, że zabrakło biletów. Zainteresowanie jest bardzo duże. Myślałem, że gdy liczba widzów przekroczy 2000, zakończę organizację projekcji, ale cały czas są chętni, by zobaczyć ten obraz, stąd działamy dalej.

Co Pana osobiście urzekło w filmie?

Jest to film bardzo aktualny, na współczesne czasy, gdy doświadczamy różnych trudnych sytuacji. W mojej ocenie to wybitne dzieło, które w niezwykle przemawiający do widza sposób ukazuje życie Adama Chmielowskiego – św. Brata Alberta. Walkę o wolność Polski w Powstaniu Styczniowym okupił utratą nogi. Jako świetnie zapowiadający się artysta porzucił salony. Całkowicie poświęcił się służbie ubogim, ze względu na Jezusa, którego wizerunek wymalował na obrazie „Ecce Homo”. Film o Adamie Chmielowskim – św. Bracie Albercie, skłania do głębokiej refleksji nad własnym życiem. Ten film trzeba zobaczyć na dużym ekranie, by go jak najpiękniej przeżyć. O tym, jak jest przyjmowany, świadczą oklaski po każdym z sensów.

Gdzie można kupić bilety na projekcje filmu organizowane w warszawskim kinie Luna?

Bilety rozprowadzane są w czasie dyżuru Koła Przyjaciół Radia Maryja przy parafii św. Jakuba w Warszawie-Ochocie w każdą środę od godz. 17.00 do godz. 19.00 oraz w soboty w godz. 9.00-11.00. Preferujemy rezerwację, wówczas bilety rozprowadzamy w kinie przed seansem. Rezerwacji można dokonać pod jednym z numerów telefonów: 735 934 941 (pani Ewa), 607 233 244 (pani Krystyna), 510 743 544 (pan Jacek).

Małgorzata Bochenek/Nasz Dziennik