Sz. Wójcik: Żadne porozumienia nie załatwią sprawy!

Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, Szczepan Wójcik, nawołuje do pilnego spotkania premiera RP Mateusza Morawieckiego z ministrami rolnictwa i spraw zagranicznych.

radiomaryja.pl: Jak ocenia Pan postępy w sprawie kryzysu zbożowego?

Szczepan Wójcik: Wzajemne przepychanie się w tej sprawie nic nie zmieni. Na wskazywanie winnych i rozliczanie osób odpowiedzialnych za tę sytuację przyjdzie jeszcze czas i trzeba to będzie zrobić bezwzględnie. Teraz wszyscy powinni ostudzić emocje i, skupiając się na celu podjąć, działania, aby problem rozwiązać. Przede wszystkim musimy wiedzieć, w jakiej znajdujemy się sytuacji, a jest ona zgoła odmienna od tego, co jest nam przedstawiane. Niestety żadne uzgodnienia pomiędzy polskimi rolnikami a polskim rządem nie mają znaczenia dla unijnego prawodawstwa i decyzji urzędników. Choćbyśmy podpisali się pod trzydziestoma najpiękniej brzmiącymi hasłami, to sytuacja się nie poprawi.

radiomaryja.pl: W jakiej sytuacji się znajdujemy?

Sz. Wójcik: Unia Europejska zniosła cła na towary z Ukrainy nie tylko na rok 2023. Zaraz zacznie obowiązywać drugie rozporządzenie, które wydłuży działanie pierwszego do czerwca roku 2024.

radiomaryja.pl: Dlaczego w Pańskiej ocenie Polska ma obecnie związane ręce?

Sz. Wójcik: Chodzi o procedury unijne. Znajdujemy się obecne w fazie przejściowej pomiędzy działaniem jednego i drugiego rozporządzenia, które przedłuża obowiązywanie pierwszego, abyśmy mogli skutecznie złożyć wniosek o przywrócenie ceł. Najpierw powinno zacząć obowiązywać nowe rozporządzenie. Jeżeli złożylibyśmy taki wniosek teraz (podczas obowiązywania obecnego rozporządzenia), to na decyzję w tej sprawie będziemy czekali nawet pół roku. Natomiast za cztery miesiące musimy mieć puste elewatory, aby przyjąć zboże od polskich rolników z tegorocznych plonów. Strach pomyśleć co będzie, gdy przyjdzie „klęska urodzaju”. Pamiętajmy też, że jest rezerwa kryzysowa, którą przeznaczono na wyrównanie strat rolnikom (w tym rolnikom z Polski), ale Komisja Europejska wyraźnie zapowiedziała, że więcej pieniędzy nie ma. Na koniec sprawa najważniejsza. W sprawie przywrócenia ceł na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy nie będzie zgody wśród krajów UE. Nie tylko dlatego, że obowiązuje obecnie zasada solidarności z Ukrainą – i politycy nie chcą brać na siebie utraty wizerunku, ale przede wszystkim dlatego, że wiele krajów UE jest z powodu otwarcia granic na te towary zadowolonych. Zapomnijmy więc w tej sprawie o jednomyślności – przynajmniej na razie. Ukraina w minionym roku zebrała 86 mln ton zbóż, Polska 35,3 mln ton. Są to potężne ilości.

radiomaryja.pl: Co będzie dalej?

Sz. Wójcik: Trzeba powiedzieć sobie to wprost. Nie jesteśmy w stanie szybko przywrócić ceł na towary z Ukrainy. UE nie podejmie decyzji szybko. To jest niemożliwe formalnie. Najpierw musimy wykazać, że cła szkodzą całemu rynkowi wspólnoty. To jest natomiast niewykonalne w przypadku zbóż. Na nic zda się blokowanie granicy, czy włoskie strajki. Zdroworozsądkowo jest zakładać, że UE ceł nie zniesie lub zrobi to za kilka miesięcy. Jedynym rozwiązaniem wydaje się odjęcie próby obrotu zbożem z UE i – jak Bóg da –  zarobienie na marżach… Możemy i powinniśmy się solidnie przygotować, ale nie zrobimy tego, gdy każdy będzie miał inne cele. Nie ma miejsca na wzajemne przepychanki. Potrzeba sztabu kryzysowego z udziałem Premiera Mateusza Morawieckiego, Pana Henryka Kowalczyka, ministra rolnictwa i rozwoju wsi, a także prof. Zbigniewa Raua, szefa resortu spraw zagranicznych, przy połączeniu z naszymi placówkami dyplomatycznymi działającymi w krajach, które mogą być zainteresowane kupnem tego zboża. To nie są żarty. Uwaga rządu powinna skupić się w najbliższych dniach na tym problemie. To doświadczenie uczy nas, że pomysł Instytutu Gospodarki Rolnej o zbudowaniu solidnej i szerokiej dyplomacji gospodarczej działającej w naszych placówkach w Chinach, Indiach, Afryce, krajach Arabskich to konieczność. W Polsce musi powstać wydział, przygotowujący przyszłych dyplomatów do działania na tych kierunkach. Powinno się tam uczyć dyplomacji oraz chińskiego, hindi, arabskiego i narzeczy krajów afrykańskich.

radiomaryja.pl