Prof. P. Skrzydlewski: Mamy od świętych pomoce, wzorce i dowody zwycięstwa męstwa nad słabościami

Autorytety odnaleźć można w świętych, którzy całym swym życiem wykazywali, że można i należy łączyć miłość Boga i bliźniego z codzienną pracą i nauką, służbą Ojczyźnie. Mamy przecież od nich pomoce, mamy wzorce i dowody zwycięstwa męstwa nad słabościami, nad wszelkim rodzajem zła, które dopada człowieka czy to w życiu indywidualnym, rodzinnym, czy też społecznym – mówił prof. Paweł Skrzydlewski, filozof, rektor Akademii Zamojskiej, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radiu Maryja.

W swoim felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć”, prof. Paweł Skrzydlewski wskazał, że w życiu społecznym istotną funkcję pełnią wzorce osobowe. Szczególnie ważne są one dla dzieci i młodzieży.

– Przez całe wieki wzorce te były nie tylko wzorcem odniesienia dla człowieka w tym szczególnym znaczeniu, gdzie szuka się dla siebie pomocy w dokonywaniu własnych decyzji, ale także tym, co starano się naśladować. Były one swoistym zwierciadłem i planem własnego życia, ale także pewnym kryterium oceny siebie i swego postępowania – zaznaczył filozof.

Wzorców tych poszukiwano przede wszystkim w najbliższym środowisku.

– A zatem w pierwszej kolejności w rodzinie – w mamie i tacie, także w starszym rodzeństwie. Wzorcem również byli dziadkowie ze swym doświadczeniem i bogactwem życia, do którego chętnie zapraszano młodych ludzi. Odnaleźć je można było w osobach budujących edukację, a nade wszystko w świętych, którzy całym swym życiem wykazywali, że można i należy łączyć miłość Boga i bliźniego z codzienną pracą i nauką, służbą ojczyźnie – wyjaśnił felietonista Radia Maryja.

Zwrócił uwagę, że do XX wieku wychowaniu ludzi młodych towarzyszyło wiele obowiązków, z których surowo rozliczano.

– Zdawano sobie bowiem sprawę, że surowość i karcenie są integralnym elementem doskonalenia człowieka, bez którego ten nie osiągnie ani samodzielności, ani dojrzałości, tym bardziej że zdecydowana większość ludzi powołana do ojcostwa i macierzyństwa musiała posiadać zdolność do karcenia i surowego wychowywania, bo zdawano sobie sprawę, że bez tego można okaleczyć swoje dziecko i uczynić je niedojrzałym. Dziecku i młodzieży bowiem – sądzono – należy się wychowanie i edukacja, bez których ludzie nie wkroczą w pełnię życia ludzkiego, nie zdobędą wyżyn życia, do którego są powołani – mówił filozof.

W wychowaniu wiodącą rolę odgrywała religia i wynikająca z niej etyka, budująca światopogląd.

– Z tej racji przekazywanie wiary, umacnianie autentycznej więzi młodego człowieka z Panem Bogiem uważano powszechnie za coś koniecznego, bez czego nie można osiągnąć niczego ważnego w ludzkim życiu. Ojciec i matka starali się zatem jak mogli, ubogacić swe potomstwo tym, co najcenniejsze i najważniejsze, co ostatecznie daje dziecku życie wieczne. Bez tego skarbu wiary, religijności, pobożności przekazywanie dzieciom wszelkich dóbr, wspieranie młodych w ich drodze do samodzielności zawsze okazywało się  bezużyteczne i daremne – podkreślał prof. Paweł Skrzydlewski.

Ocenił, że obecnie w wielu polskich rodzinach mamy do czynienia z niedostatecznym wychowaniem religijnym. Problemem jest również materialne podejście do wspierania młodego człowieka, a także zastępowanie realnych autorytetów przez idoli.

– Dzieci bez autentycznych wzorców i autorytetów obecnych od początku przy nich, muszą lekceważyć rodziców, a nawet z nimi walczyć, bo jawią się oni im jako ciężar i ograniczenie – zwrócił uwagę felietonista Radia Maryja.

Wskazał przy tym na szczególną rolę świętych jako autorytetów.

– Mamy przecież od nich pomoce, mamy wzorce i dowody zwycięstwa męstwa nad słabościami, nad wszelkim rodzajem zła, które dopada człowieka czy to w życiu indywidualnym, rodzinnym czy też społecznym – podkreślił filozof.

Całość felietonu można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl