fot. pixabay

Prof. G. Kucharczyk: Legalizacja krzyczącego bezprawia jest pozbawieniem życia niewinnych i bezbronnych osób. Ks. T. Kancelarczyk: Dzisiaj jesteśmy wezwani do tego, by stanąć w obronie nienarodzonych

To jest smutny dzień, ponieważ posłowie polskiego Sejmu znaleźli czas na całodzienną debatę, żeby rozmawiać przy otwartej kurtynie nad tym, czy zalegalizować krzyczące bezprawie, niesprawiedliwość, bo czymś takim jest pozbawianie życia niewinnych i bezbronnych osób. Państwo, które jest stworzone – w sensie również prawa naturalnego – po to, aby czynić sprawiedliwość, która polega na ochronie praw najsłabszych osób, teraz poważne siły reprezentowane w polskim parlamencie doszły do wniosku, że jest czas, aby otwarcie, w świetle jupiterów, debatować, jak złamać zasadę, która od początku towarzyszyła europejskiej myśli o prawie naturalnym, którego emanacją jest państwo chroniące wszystkich, zwłaszcza najsłabszych – mówił prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam. Jak dodał ks. Tomasz Kancelarczyk: „Dzisiaj jesteśmy wezwani do tego, aby stanąć w obronie nienarodzonych”.

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie czterech projektów rozszerzających dostęp do mordowania nienarodzonych dzieci. Niższa izba parlamentu zdecyduje czy powoła nadzwyczajną komisję w sprawie tych projektów [czytaj więcej].

– To jest smutny dzień, ponieważ posłowie polskiego Sejmu znaleźli czas na całodzienną debatę, żeby rozmawiać przy otwartej kurtynie nad tym, czy zalegalizować krzyczące bezprawie, niesprawiedliwość, bo czymś takim jest pozbawianie życia niewinnych i bezbronnych osób. Państwo, które jest stworzone – w sensie również prawa naturalnego – po to, aby czynić sprawiedliwość, która polega na ochronie praw najsłabszych osób, teraz poważne siły reprezentowane w polskim parlamencie doszły do wniosku, że jest czas, aby otwarcie, w świetle jupiterów, debatować, jak złamać zasadę, która od początku towarzyszyła europejskiej myśli o prawie naturalnym, którego emanacją jest państwo chroniące wszystkich, zwłaszcza najsłabszych – zaznaczył prof. Grzegorz Kucharczyk.

Dodał, że w tym momencie mamy starcie dwóch cywilizacji, czyli dwóch pojęć – według prof. Feliksa Konecznego – metod życia zbiorczego.

Czy naszą metodą życia zbiorczego będzie budowanie naszego życia społecznego na niesprawiedliwości, na krwi niewinnych, czy nie. Czy otworzymy się na metodę życia każdego i życia zbiorowego, które afirmuje istnienie. Nie może być życia społecznego, jeżeli odrzucamy samo życie. Jeżeli życzymy sobie, żeby Polska żyła, to jak ona ma żyć, skoro wpisujemy do aktów prawnych paragrafy, które wręcz zachęcają do zabijania. Tutaj przypominają się te dramatyczne, ale jakże prawdziwe słowa św. Jana Pawła II, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” wypowiedziane w 1996 roku, kiedy te same siły forsowały plan zabijania – wskazał.

Natomiast Lidia Sankowska-Grabczuk z Koalicji dla Życia i Rodziny zwróciła uwagę, że wszystkie ustawy, które w tej chwili są procedowane przez Sejm, są antykonstytucyjne.

Posłowie powinni swój czas i pieniądze przeznaczyć np. na zwiększenie pomocy okołoporodowej czy podwyższenie referencyjności szpitali i w ogóle pomoc kobietom w ciąży, czy kobietom z dziećmi, zamiast marnować czas na procedowanie niepraworządnych, niekonstytucyjnych ustaw. My wszyscy moglibyśmy tutaj siedzieć w tych słynnych koszulkach z napisem „Konstytucja”, ponieważ przypomnę, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 roku mówił o tym, że przesłanka społeczna jest niezgodna z konstytucją. Nie ma takiej możliwości, żeby jakakolwiek sytuacja materialna kobiety czy inna sytuacja osobista była dobrem, które przewyższa dobro dziecka – wyjaśniła.

To są cztery projekty poszerzające możliwość zabijania bądź ograniczające prawo do życia – dodała Lidia Sankowska-Grabczuk.

W debacie medialnej przy okazji rozmowy o zabijaniu nienarodzonych dzieci co jakiś czas wraca pomysł tzw. kompromisu aborcyjnego.

On jest wyciągany na potrzeby chwili. Lewica idzie z jasnym programem legalizacji aborcji w Polsce. To jest ich cel i dla nich nie ma żadnego kompromisu. Koalicja Obywatelska idzie ze swoim programem, odwołując się do tego, co dzieje się w Parlamencie Europejskim. Unia ponagla i przypomina, żeby wprowadzić jak najszybciej nowe przepisy, które – według ich języka – wprowadzą aborcję na życzenie. Nie ma tu żadnego kompromisu. Jedynie ten aspekt pojawia się w deklaracjach jakby z innej epoki (…). Gdy w 1993 roku była uchwalana ustawa chroniąca życie, zdecydowanie zwiększająca życie, kilku posłów miało z tym problem. Jan Łopuszański był jednym z rzeczników tej ustawy, ponieważ uważał, że ona w pełni nie ochrania życia.  Kolejną osobą był Marek Jurek, który wstrzymał się od głosu. Oni mieli poczucie, że to nie jest wszystko, czego by chcieli. To był gest uznania, że nie mamy żadnego kompromisu, bo dążymy do pełnej ochrony życia. To się nie udało, ale ta ustawa, nawet jeżeli nie była pełna i doskonała to przez kilkadziesiąt lat chroniła w miarę realnie życie dzieci w Polsce, nie było kompromisu – podkreślił Bogusław Kiernicki, koordynator Narodowego Marszu Życia.

Jak wyjaśnił prof. Grzegorz Kucharczyk, cała logika, która kryje się za słowem „kompromis”, jest głęboko zakłamana.

Jesteśmy dokładnie 30 lat po tym, jak Lewica po raz pierwszy próbowała obalić przepisy ustawy z 1993 roku. Rok po tym Lewica uchwaliła ustawę, która dawała prawo do zabijania ludzi na życzenie i wtedy skutecznie tę ustawę zawetował prezydent Lech Wałęsa. Często powtarzam, że to było jego jedyne wielkie osiągnięcie jako prezydenta, ponieważ on tą decyzją uratował ileś istnień ludzkich. To jest decyzja godna pokojowej Nagrody Nobla (…) Potem w 1996 roku po raz kolejny te same siły polityczne, które dzisiaj mówią, że to Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej pogwałcił kompromis, forsowali ustawę umożliwiającą zabijanie nienarodzonych dzieci, a którą podpisał prezydent Aleksander Kwaśniewski – zaznaczył.

Natomiast ks. Tomasz Kancelarczyk wrócił do czasów tzw. czarnych marszy.

Bardzo je przeżywałem, widząc osoby, które żądają śmierci nienarodzonych. To jest nieludzkie. To się nie mieści w granicach mojej wrażliwości, aby myśleć o tym, a jeszcze to wykonać, czyli zabić nienarodzonego człowieka. Niestety wtedy masa ludzi tego żądała (…). Dzisiaj jesteśmy wezwani do tego, aby stanąć w obronie nienarodzonych w tych okolicznościach społeczno-politycznych, które są teraz w naszym kraju – akcentował duchowny.

Profesor Grzegorz Kucharczyk został zapytany, jak więc w obecnych czasach mamy bronić cywilizacji życia.

Nie wystarczy mieć słuszne poglądy, nawet nie wystarczy je manifestować. Oczywiście wszystkich zachęcamy do wzięcia udziału w Narodowym Marszu Życia, który odbędzie się 14 kwietnia w stolicy, ale trzeba budować tkankę społeczną wokół tego zagadnienia, jakim są gwarancje prawa do życia i też budować szeroko rozumiane otoczenie kulturowe. Tutaj mówimy o zespole działań, które muszą odbywać się równocześnie – wyjaśnił.

radiomaryja.pl

drukuj