fot. PAP/Sebastian Borowski

Prof. A. Jabłoński w TV Trwam: Państwo jest silne wyobraźnią rządzących, których horyzonty i ambicje sięgają dalej niż polityka ciepłej wody w kranie i zgromadzenia 100 tys. ludzi na wiecu poparcia

Determinacja rządzących po 2015 roku doprowadziła do realizacji przedsięwzięcia (budowa Via Carpatia – red.), którego sens przekroczył wszelkie oczekiwania po wybuchu wojny na Ukrainie. Podobnie może być z przekopem Mierzi Wiślanej, z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Państwo jest silne wyobraźnią rządzących, których horyzonty i ambicje sięgają dalej niż polityka ciepłej wody w kranie i zgromadzenia 100 tys. ludzi na wiecu poparciapowiedział prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam.

Jak wskazał felietonista, wielkie inwestycje – poza pełnieniem funkcji użyteczności publicznej – mają dla każdego państwa charakter budowania sensów przekraczających nasze codzienne i doraźne potrzeby.

Naród cieszący się swoją tradycją minionej wielkości, aby nie stracić tej pozycji, musi stale wyrażać swoje ambicje przez materialne osiągnięcia. Wielkie inwestycje za czasów Edwarda Gierka, których symbolem była Huta Katowice, pozostały w naszej pamięci jako próba zyskania poziomu porównywalnego z krajami znacznie bogatszymi od Polski. Ówczesny system gospodarki centralnie sterowanej i podporządkowanej celom ideologicznym okazał się w dużej merze zmarnowaną szansą. Największym mankamentem, jaki wiązał się z tymi przedsięwzięciami, było to, że wzmacniał wszystkie te sensy, które wiązały się z wpisaniem w 1976 roku do konstytucji PRL nierozerwalnej przyjaźni polsko-radzieckiej – wyjaśnił.

Dodał, że z doświadczeń czasów komunistycznych wyprowadzono jednak błędne wnioski dotyczące postindustrialnego rozwoju społeczno-gospodarczego.

Po pierwsze uznano, że każda forma zaangażowania władzy w projekty strategiczne ważne dla Polski jest niepotrzebna i zła. Po drugie, iż czas skończyć z wielkimi przedsięwzięciami infrastrukturalnymi realizowanymi przez państwo lub przy wsparciu państwa, gdyż nie jest to dopuszczalna ingerencja w zasady wolnego rynku. Po trzecie, zagubiono całkowicie widzenie wpływu poważnych inwestycji na świadomość obywateli, którzy dzięki nim odnajdywali sens funkcjonowania państwa, płacenia podatków, a nawet poczucia własnej godności – zaznaczył.

Profesor zwrócił uwagę, że według Arystotelesa człowiek jest zoon politikon (zwierzęciem politycznym).

Oznacza to, że do pełni bycia człowiekiem potrzebne jest mu państwo współtworzące warunki szczęśliwego życia. Przekonanie, iż wystarczy zaspakajanie codziennych potrzeb, jest daleko idącym uproszczeniem. Człowiek potrzebuje w swoich działaniach godnego sensu przekraczającego jego codzienne potrzeby. W swoich indywidualnych wyborach odnajduje je w odniesieniu do Boga, w zatroskaniu o swoją rodzinę, we współczującym stosunku do drugiego człowieka czy w samodoskonaleniu własnego potencjału. Ważnym sensem jest jednak także duma z osiągnięć własnego kraju. Chociaż Polska nie osiągnęła jeszcze poziomu rozwoju, dzięki któremu może być liderem w dostarczaniu różnych dóbr na poziomie międzynarodowym, to może, a nawet musi, poodejmować ciągłe próby wyrwania się z pułapki bycia średniakiem zależnym od innych silniejszych państw – ocenił.

Dodał także, że chociaż nie mamy globalnych korporacji i osiągnięć technologicznych o światowym zasięgu, to mamy w wielu dziedzinach prawo do bycia liderem przynajmniej w naszej części Europy.

Do tego potrzebna jest rozbudowana infrastruktura gospodarcza i komunikacyjna, która nie stanowi tylko uzupełnienia i dodatku do programów realizowanych w Polsce przez inwestorów z bogatych krajów. Powoduje to bowiem przekonanie, że sami nie potrafimy osiągnąć sukcesu, co przekłada się na ciągłe oglądanie się na innych, większych, możniejszych, wpływowych. Dodatkowo ludzie sukcesu nauczeni zostali wiązania go tylko z własną zapobiegliwością i przedsiębiorczością, a nie z warunkami stworzonymi przez państwo. Przekłada się to na pogardę dla państwa i przekonanie, że nie jest ono potrzebne – zauważył.

Prof. Arkadiusz Jabłoński zwrócił uwagę, że błędne myślenie w tym względzie pokazuje przykładowo sukces związany z budową drogi Via Carpatia.

Ocenianie jej ze względów komercyjnych jako kosztownej inwestycji nie uwzględniło znaczenia, jakie ma ono dla rozwoju Polski wschodniej. Determinacja rządzących po 2015 roku doprowadziła do realizacji przedsięwzięcia, którego sens przekroczył wszelkie oczekiwania po wybuchu wojny na Ukrainie. Podobnie może być z przekopem Mierzi Wiślanej, z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Państwo jest silne wyobraźnią rządzących, których horyzonty i ambicje sięgają dalej niż polityka ciepłej wody w kranie i zgromadzenia 100 tys. ludzi na wiecu poparcia – podsumował.

radiomaryja.pl

drukuj