[TYLKO U NAS] Prof. A. Jabłoński o nieporozumieniach w Zjednoczonej Prawicy: Budzenie wątpliwości i podsycanie sceptycyzmu powoduje, że ZP może zabraknąć wsparcia elektoratu, który dałby szansę na wygranie kolejnych wyborów

Chciałoby się powiedzieć, że mniejsze podmioty Prawicy próbują odgrywać rolę konstruktywnej opozycji, wskazując na drobne mankamenty, które mają miejsce. Jest to jednak ryzykowne, ponieważ mogą pójść o jeden krok za daleko w uprawianiu opozycji, będąc wewnątrz obozu rządzącego – powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog oraz wykładowca akademicki, podczas środowego programu „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

W ostatnim czasie do Polaków coraz częściej docierają informacje na temat nieporozumień w Zjednoczonej Prawicy. Z doniesień medialnych wynika, że rządząca koalicja jest coraz bliższa rozpadu. Zdaniem socjologa prof. Arkadiusza Jabłońskiego są to eskalowane doniesienia w związku ze spadkiem pozytywnego nastroju w społeczeństwie.

– Spadający poziom optymizmu społecznego jest wykorzystywany przez polityków, by „wylansować” swoje pozycje polityczne. Robią to poprzez rozgłaszanie trudności, sporów i błędów, jakie popełniają rządzący – ocenił gość TV Trwam.

Według wykładowcy akademickiego odmienne zdania wśród koalicjantów nie są niczym nadzwyczajnym. W jego ocenie często dochodzi do wymiany poglądów i różnych stanowisk wśród członków partii lub koalicji. Zdarza się również, że koalicje kończą współpracę nie z powodu poważnych problemów państwowych, ale w związku z wewnętrznymi konfliktami.

– Najczęściej jest tak, że dochodzi do rozpadu nie wtedy, kiedy mamy realne problemy do rozwiązania, ponieważ wtedy wszystkie siły polityczne się mobilizują – wyjaśnił.

Po wygranych wyborach prezydenckich przez Andrzeja Dudę miało nastąpić wyciszenie sporów na polskiej arenie politycznej. Jednak partie opozycyjne, chcąc zaznaczyć swoją obecność, podsycają konflikty i wykorzystują pandemię koronawirusa.

– Dzieje się tak w sytuacji, gdy opozycja nie jest żadnym zagrożeniem dla rządzących, bo nie ma poważnych i alternatywnych pomysłów wobec tego, co robi władza. Chciałoby się powiedzieć, że mniejsze podmioty Prawicy próbują odgrywać rolę konstruktywnej opozycji, wskazując na drobne mankamenty, które mają miejsce. Jest to jednak ryzykowne, ponieważ mogą pójść o jeden krok za daleko w uprawianiu opozycji, będąc wewnątrz obozu rządzącego – ocenił prof. Arkadiusz Jabłoński.

Socjolog zwrócił uwagę, że ewentualne wcześniejsze wybory parlamentarne będą niekorzystne dla obozu rządzącego. Ponadto opozycja również nie jest gotowa, by objąć władzę.

– Wydaje się, że w normalnych warunkach opozycja nie byłaby w stanie wygrać wyborów, ale Zjednoczona Prawica może je przegrać. W koalicji brakuje mobilizacji i „grania do jednej bramki”. Ponadto budzenie wątpliwości i podsycanie sceptycyzmu powoduje, że Zjednoczonej Prawicy może zabraknąć wsparcia elektoratu, który dałby szansę na wygranie kolejnych wyborów – zaznaczył wykładowca akademicki.

Obok zarzutów ze strony opozycji w ostatnim czasie przygotowany przez PiS Plan Odbudowy skrytykował również minister Zbigniew Ziobro, co również wywołuje obawy o przetrwanie ZP.

– Ostatnio zestawiałem ze sobą dwa duże wywiady, których udzielili minister Zbigniew Ziobro oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński. Starałem się rozważać argumentację tych polityków. Wydaję mi się, że u Jarosława Kaczyńskiego jest więcej swobody myślenia i zgody na rzeczywistość. To nie jest walka z rzeczywistością, lecz wyciąganie wniosków. Natomiast u Zbigniewa Ziobry często była argumentacja, że „chcemy być wierni temu, co wcześniej ustaliliśmy” (…). Ta argumentacja to trwanie przy ideałach – powiedział gość programu „Polski punkt widzenia”.

radiomaryja.pl