fot. pl.freepik.com

Nie ustaje spór o ukraińskie zboże

Coraz mniej czasu na rozmowy z Unią Europejską o przedłużenie embarga na ukraińskie zboże. Kijów naciska na Brukselę, by otworzyć granice. Polska pozostaje na stanowisku, że eksport może się odbywać tranzytem. Podobne zdanie mają inne kraje przyfrontowe.

Za nieco ponad miesiąc wygaśnie unijne embargo na ukraińskie zboże. Z Brukseli płyną głosy, że nie zostanie przedłużone.

– Jeżeli taka będzie potrzeba, to na pewno do Polski zboże po 15 września również nie będzie wpływać. To jest pewna deklaracja – mówił pod koniec lipca Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Żadne z państw przyfrontowych (Polska, Węgry, Słowacja, Rumunia i Bułgaria) nie chcą ponownego otwarcia granic w połowie września. Polska zapowiada działania na własną rękę.

– Nie zgodzimy się na przywóz zboża. Jeśli nie będzie odpowiednich regulacji europejskich, to zastosujemy regulacje, które też nam po stronie polskiej przysługują w oparciu o klauzulę bezpieczeństwa – zaznaczył Mateusz Morawiecki, szef rządu.

Premier Mateusz Morawiecki mówił w tym kontekście o jednostronnym zamknięciu granicy. Warszawa rozmawia z Brukselą, by embargo przedłużyć do końca roku. To nie podoba się Ukrainie. Kijów domaga się otwarcia na oścież unijnych granic.

– Całkowicie nie zgadzamy się z linią polityki Polski w sprawie zboża. Uważamy, że zboże powinno być poza polityką. To powinno pozostać kwestią czysto humanitarną – wyjaśnił Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy.

Przez Polskę cały czas transportowane jest ukraińskie zboże. Odbywa się to w ramach tranzytu. Transporty zboża są ściśle monitorowane. To nie zagraża interesowi polskiego rolnika. Ukraina wymaga od Polski wielkiego poświęcania i partnerstwa, ale tylko do czasu zakończenia wojny. Później rozpocznie się rywalizacja. Dokładnie takie słowa padły z ust doradcy prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.

– Polska jest obecnie naszym najbliższym partnerem i przyjacielem – tak pozostanie do końca wojny. Po jej zakończeniu będziemy mieć relacje konkurencyjne, będziemy rywalizować o różne rynki – powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy.

Zboże z Ukrainy może być transportowane albo przez Europę, albo przez porty nad Morzem Czarnym. Od 17 lipca szlak czarnomorski również jest zamknięty. Rosja zerwała inicjatywę zbożową. Ostatni statek opuścił port w Odessie rano 16 lipca. Ukraina liczy, że dużą rolę we wznowieniu inicjatywy zbożowej odegra Turcja.

– Oczekujemy, że prezydent Erdogan znajdzie sposób, by przekonać prezydenta Putina do powrotu do inicjatywy zbożowej na Morzu Czarnym ze względu na globalne bezpieczeństwo żywnościowe – wyjaśnił Dmytro Kułeba.

Na razie ciężko o dialog. Rosja systematycznie niszczy infrastrukturę portową na Morzu Czarnym, która jest niezbędna do eksportu płodów rolnych.

– Jeśli Rosja będzie wystrzeliwać rakiety w nasze porty, Ukraina zrobi to samo – odpowiedział Wołodymyr Zełenski.

Skutki blokady portów na Morzu Czarnym mogą być dalekosiężne. Najbardziej może na niej ucierpieć Afryka. Przywódcy tych krajów już apelowali do Władimira Putina o wznowienie eksportu zbóż przez Morze Czarne.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl