Obawy o przyszłość rolnictwa
Przedłużenie bezcłowego handlu z Ukrainą to poważny cios dla polskich rolników. Do tego dochodzą też straty po fali przymrozków. Gospodarze są rozczarowani działaniem rządu.
Przedłużenie bezcłowego handlu z Ukrainą to poważny cios dla polskich rolników. Do tego dochodzą też straty po fali przymrozków. Gospodarze są rozczarowani działaniem rządu.
Zdecydowana większość Polaków popiera rolnicze protesty. Społeczeństwo dostrzega zagrożenia wynikające z Europejskiego Zielonego Ładu i nie godzą się na niekontrolowany napływ produktów z Ukrainy.
Konfederacja przedstawiła projekt rozporządzenia ws. zakazu wwozu do Polski kolejnych 18 grup produktów rolnych z Ukrainy. Wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Bosak, zaznaczył, że byłoby to uzupełnienie obecnie obowiązującego rozporządzenia zakazującego importu czterech produktów.
Premier Donald Tusk usiadł w czwartek do rozmów z rolnikami. Na stole jest opcja wstrzymania wymiany handlowej z Ukrainą, ale taką decyzję odczują obie strony sporu. Rozmowy będą kontynuowane, choć „Solidarność” Rolników Indywidualnych już mówi o próbie dzielenia rolników.
Ukraińskie zboże wciąż wypycha z europejskiego rynku przebadane i spełniające wszystkie normy zboże polskich rolników. Gospodarze wskazują także na praktykę, w której ukraińskie zboże jest dopuszczane do obrotu w jednym z krajów Unii Europejskiej, by następnie wrócić do Polski, stąd protesty na granicy, które chce zablokować obecny rząd.
Na jednym z przejść granicznych rolnicy wysypali ukraińskie zboże z trzech ciężarówek. Rosną emocje, bo gospodarze oczekują zdecydowanych działań w reakcji na napływ produktów rolnych ze Wschodu. „Solidarność” alarmuje, że granica jest nieszczelna, a do kraju dalej trafiają zboża objęte embargiem.
Węgierscy rolnicy rozpoczęli w piątek protest przy przejściu granicznym z Ukrainą w Zahony przeciwko propozycji Komisji Europejskiej zezwalającej na bezcłowy import ukraińskich produktów rolnych przez kolejny rok.
Unia Europejska prawdopodobnie będzie brać pod uwagę wpływ ukraińskiego zboża na rynek poszczególnych krajów, podejmując decyzje o jego zablokowaniu – powiedział dziennikowi „Financial Times” unijny komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis.
Europejscy rolnicy solidaryzują się i wspólnie protestują przeciwko polityce Unii Europejskiej. Wskazują, że Europejski Zielony Ład i umowy handlowe z Ukrainą prowadzą do niewydolności ich gospodarstw. Polscy rolnicy także mają dość i zapowiadają strajk na 24 stycznia.
O przekonanie KE do wprowadzenia skutecznych środków kontroli produkcji rolnej z Ukrainy apeluje do rumuńskiego rządu Sojusz na rzecz Rolnictwa i Współpracy (AAC) – informuje agencja Agerpres. Autorzy ostrzegają, że w przeciwnym razie protesty nasilą się.
Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15, wezwał Czesława Siekierskiego, ministra rolnictwa, do przedstawienia informacji o działaniach podjętych w celu ograniczenia importu żywności z Ukrainy. Na początku obrad Sejmu polityk przypomniał, że obecny rząd krytykował poprzednią władzę za brak skuteczności w ograniczeniu napływu produktów z tego kraju.
NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” zapowiedział ogólnopolski protest. Strajki w co najmniej 40 miejscowościach zaplanowano na 24 stycznia. Demonstracje mają być wyrazem sprzeciwu wobec niekontrolowanego napływu ukraińskich zbóż i produktów do krajów unijnych oraz pogarszającej się sytuacji rolnictwa.