PAP/EPA

Na Ukrainie odbyły się obchody 80. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu

Prezydenci Polski i Ukrainy wzięli udział w obchodach 80. rocznicy Rzezi Wołyńskiej i oddali hołd ofiarom. Choć na razie ze strony Kijowa nie ma słów o ludobójstwie i sprawcach, to jest symboliczny znicz oraz decyzja o odblokowaniu ekshumacji. To początek drogi, ale nie może być to jej koniec. Wciąż potrzebna jest prawda i groby, przy których będą mogli stanąć potomkowie pomordowanych.

W Katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku w tle słychać było organy. Dwóch prezydentów, Polski i Ukrainy, położyło znicze, skłoniło głowy.

„Razem oddajemy hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia!” – napisał na Twitterze prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

„W Łucku na Wołyniu, w rocznicę krwawej niedzieli, razem z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim oddaliśmy hołd pomordowanym Polakom” – poinformował na tym samym portalu prezydent Andrzej Duda.

Dwa zapalone znicze to początek, pierwszy krok, ale nie byłoby go bez tego, co Polacy zrobili po tym, jak Rosja napadła na Ukrainę.

– Często dziękują nam za otwarcie serc, domów. Choć to aż tak nie przełamało barier, jakie są między dwoma narodami. W dalszym ciągu nie możemy tutaj tak swobodnie dokonywać ekshumacji – mówił metropolita lwowski, ks. abp Mieczysław Mokrzycki.

Symboliczne znicze zostały zapalone w Łucku. Był to ostatni etap pielgrzymki przebaczenia i pojednania, która wpisała się w kościelne obchody 80. rocznicy Rzezi Wołyńskiej.

W trakcie obchodów z ust ks. abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, padły właściwe słowa – słowa o ludobójstwie. Padł też sprzeciw, by nie gloryfikować sprawców, ukraińskich nacjonalistów.

Pojednanie jest procesem – mówił ks. abp Stanisław Gądecki, który dodał, że trzeba wciąż zrobić więcej i nie zatrzymać się na początku drogi. Potrzeba pracy historyków, którzy pokażą prawdę o Wołyniu.

– Po lepszym poznaniu można spodziewać się konkretnych gestów przebaczenia i pojednania – wskazał ks. abp Stanisław Gądecki.

Teraz są małe kroki oraz wdzięczność Ukraińców za postawę Polski. W niedzielę było to słychać przed katedrą.

Ukraina po latach odblokowała ekshumację Polaków wymordowanych przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię.

Potrzeba jednak działań na szerszą skalę.

– Nie jak to było do tej pory, czyli pozwolenie na jedną miejscowość, ale szerzej, dlatego że dołów śmierci są tysiące – zaznaczył dr Leon Popek, badacz z Instytutu Pamięci Narodowej.

– Nie wszystkie poszukiwania kończą się sukcesem – jest to zaledwie 10, może 20 procent. Mamy świadomość, że w ciągu roku jesteśmy w stanie wykonać co najwyżej dwie-trzy duże ekshumacje – dodał historyk i potomek ofiar.

Odchodzą świadkowie. Prace, jakie trzeba wykonać, zajmą dziesiątki lat, a przecież 30 lat już zmarnowano. W dalszym ciągu brakuje ustaleń dot. tego, gdzie pochować odnalezione szczątki. Czas płynie, ale on nie zaleczy ran. Nie zaleczy ich też jednorazowy gest. Zaleczy je dopiero prawda. Zaleczą słowa wolne od uogólnień, nieuprawnionych ocen.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl