fot. PAP/Paweł Supernak

Min. R. Telus w Radiu Maryja: Jestem daleki od tego, żeby odtrąbić sukces, bo jeszcze została daleka droga, ale mamy duże światło w tunelu, jeśli chodzi o zboże

Jestem daleki od tego, żeby odtrąbić sukces, bo jeszcze została daleka droga, ale mamy duże światło w tunelu, jeśli chodzi o zboże. Co będzie po żniwach? Nikt tego nie wie, bo mamy suszę w Hiszpanii, we Włoszech, w Portugalii, a także w północno-zachodniej części Polski. Może być też taka sytuacja, że po żniwach w przyszłym sezonie w Europie sprawa zboża będzie uregulowana – powiedział Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi, w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Na Ukrainie cały czas trwa wojna wywołana przez Rosję. Sytuacja u naszego wschodniego sąsiada wpływa także na kondycję gospodarczą naszej Ojczyzny. W ostatnich miesiącach sporym problemem stał się napływ ukraińskiego zboża, które w znacznym stopniu odbiegało jakością od zboża pochodzącego z Polski oraz innych krajów podlegających restrykcjom fitosanitarnym.

– Nie wiadomo, co będzie w żniwa, dlatego że mamy wojnę, a jeszcze żadna logika nie wygrała z wojną (…). Wyniki tego, co się dzieje, często są nielogiczne i niemożliwe do przewidzenia. Trudno powiedzieć, co będzie po żniwach. W tej chwili do Polski już nie napływa żadne ukraińskie zboże (…). Sprawa zboża już jest w dużym stopniu uregulowana. Następną rzeczą jest to, że na paryskiej giełdzie cena drgnęła ostatnio w górę i zaczyna iść w górę. To jest dobra informacja – wskazał szef resortu rolnictwa.

Skup od rolnika jest już na poziomie powyżej 60 procent – zaznaczył.

– To jest bardzo dobra informacja (…). Jestem daleki od tego, żeby odtrąbić sukces, bo jeszcze została daleka droga, ale mamy duże światło w tunelu, jeśli chodzi o zboże. Co będzie po żniwach? Nikt tego nie wie, bo mamy suszę w Hiszpanii, we Włoszech, w Portugalii, a także w północno-zachodniej części Polski. Może być też taka sytuacja, że po żniwach w przyszłym sezonie w Europie sprawa zboża będzie uregulowana – oznajmił gość Radia Maryja.

W sytuację związaną z ukraińskim zbożem próbowała włączyć się Unia Europejska, która ostatecznie – podobnie jak przy pandemii COVID-19 – całkowicie zawiodła.

– Unia Europejska nie zbudowała tak zwanych korytarzy solidarnościowych, choć pięknie o nich mówili przedstawiciele Komisji Europejskiej. Tak naprawdę to nasze działania spowodowały, że ten korytarz zaczął działać. Korytarz solidarnościowy ma być tym przedsięwzięciem, za pośrednictwem którego ukraińskie produkty trafią do Europy oraz poza jej granice. Do tej pory (…) było tak, że ukraińskie zboże było tylko przewiezione przez granice Ukrainy z jej sąsiadami i tam pozostawione. To brak decyzyjności po stronie UE i KE spowodował ten wielki kryzys – zaakcentował Robert Telus.

Polska oraz pozostałe kraje graniczące z Ukrainą w dalszym ciągu czekają na wypłatę środków z Unii Europejskiej, które miały je wesprzeć w bieżącej sytuacji gospodarczej.

– Te środki są bardziej symbolem solidarności europejskiej. Politycy europejscy bardzo często mówią o europejskiej solidarności, a ta sytuacja jest swoistym „sprawdzam” tego, czy ona rzeczywiście istnieje. To kraje przygraniczne ponoszą w tej chwili największy koszt pomocy Ukrainie, a nie inne kraje. To jest „sprawdzam”, czy europejska solidarność istnieje – powiedział gość Radia Maryja.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem ministra Roberta Telusa można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl