M. Lewandowski: To koniec dyskryminacji pracowników na umowach cywilno-prawnych
Po wprowadzeniu nowej stawki godzinowej nie będzie już możliwe zatrudnienie pracowników za cztery złote na godzinę – ocenił Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”.
Odniósł się w ten sposób do decyzji rządu, który przyjął wczoraj nowelę ws. stawki godzinowej. Zakłada ona minimum 12 zł brutto za godzinę pracy na umowę-zlecenie oraz dla samozatrudnionych. Obecnie pensja minimalna dotyczy tylko osób zatrudnionych na etat.
Nowa regulacja ma przeciwdziałać nadużywaniu umów cywilnoprawnych i chronić osoby otrzymujące wynagrodzenie na najniższym poziomie.
Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”, zwraca wagę, że dzięki rządowym przepisom nie będzie możliwy już wyzysk pracowników zatrudnionych na umowy cywilno-prawne.
– Po wprowadzeniu nowych przepisów taka sytuacja będzie niemożliwa. Pracownicy ci będą musieli otrzymać dwu-, trzy-, a niektórych przypadkach nawet czterokrotnie wyższe wynagrodzenie niż otrzymywali do tej pory. Mówię tutaj szczególnie o pracownikach zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych. Byli oni do tej pory w sposób drastyczny dyskryminowani w stosunku do innych pracowników. To także poprawi sytuację pracowników na umowach etatowych, gdyż do minimalnego wynagrodzenia nie będą wliczane dodatki za godziny nocne, więc ci pracownicy też otrzymają wyższe wynagrodzenie, a także – co mamy nadzieję – wyższa stawka godzinowa w umowach cywilno-prawnych będzie zniechęcała pracodawców do dostosowania tych form zatrudnienia i będą bardziej chętni, aby zatrudniać pracowników na umowy etatowe – mówi Marek Lewandowski.
Obecnie pracownik w pierwszym roku pracy musi otrzymać co najmniej 80 proc. płacy minimalnej. Po zmianach wszyscy pracownicy – niezależnie od stażu pracy – będą otrzymywać minimalne wynagrodzenie w jednakowej, pełnej wysokości. Rozwiązanie to znosi dyskryminację młodych ludzi na rynku pracy.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2017 r.
RIRM