fot. Joanna Hadam

M. Guziak-Nowak w Radiu Maryja: Nie trzeba być katolikiem, żeby opowiedzieć się przeciwko sztucznemu zapłodnieniu

Nie trzeba być katolikiem, żeby opowiedzieć się przeciwko sztucznemu zapłodnieniu. Jeśli przyjrzymy się kwestii skutków ubocznych dla matki czy dziecka, to zauważymy, iż jest ich naprawdę bardzo wiele (…). Wcale nie jest tak, jak głosi propaganda, że ta procedura jest w 100 procentach bezpieczna dla matki i dziecka – powiedziała Magdalena Guziak-Nowak, dyrektor ds. edukacji Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W miniony piątek Senat opowiedział się za ustawą o finansowaniu in vitro z budżetu państwa. Za przyjęciem ustawy bez poprawek było w piątek 59 senatorów, przeciw 23, a 3 wstrzymało się od głosu. Sama marszałek Senatu wskazywała, iż nie wyobraża sobie sytuacji, w której prezydent nie podpisze ustawy o finansowaniu in vitro z budżetu państwa, bowiem „ta ustawa da szczęście ludziom” [czytaj więcej].

– To bardzo wielowątkowa dyskusja. Mam poczucie, że spośród wszystkich dylematów bioetycznych, na temat których przychodzi nam dyskutować, to właśnie rozmowa na temat in vitro jest najtrudniejsza. Dlaczego? Dlatego że mamy do czynienia z dzieckiem, które przecież też ma godność osoby ludzkiej od pierwszych chwil swojego istnienia. Dziecko nie musi w żadne sposób zasłużyć czy zapracować na swoją godność, ale po prostu ją ma (…). Z jednej strony chcemy uszanować wszystkie dzieci, które zostały urodzone tą metodą, a ponadto chcemy uszanować cierpienie wszystkich rodzin, małżeństw oraz niepłodnych par, które borykają się z problemem niepłodności. Dla wielu z nich jest to ciężar nie do udźwignięcia. Z drugiej strony chcemy być wrażliwi na los dzieci, które, choć zostały powołane do życia w procedurze in vitro, to nie będą mogły się urodzić, tylko będą czekać zamrożone w ciekłym azocie w klinice in vitro – wskazała Magdalena Guziak-Nowak.

Dyrektor ds. edukacji Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka podkreśliła, że środowiska pro-life nie są zdziwione, iż nowy Sejm tak szybko zajął się sprawą in vitro.

– Niemniej jest nam bardzo żal, iż dyskusja w Sejmie i Senacie sprowadziła się do tego, czy my chcemy dać pieniądze publiczne na zapłodnienie pozaustrojowe. Mówimy tutaj o kwocie minimum pół miliarda złotych rocznie. Mam wrażenie, iż nie zostało postawione pytanie, czy ta procedura jest godzina, czy należy ją polecać parom, które borykają się z problemem niepłodności. To obnaża słabość intelektualną niektórych prawicowych polityków, ale jednocześnie pokazuje, iż dzisiaj dużo łatwiej jest być lewicowym w swoich poglądach – mówiła gość Radia Maryja.

Magdalena Guziak-Nowak podkreśliła, że sprzeciw wobec in vitro nie powinien dotyczyć tylko katolików.

– Nie trzeba być katolikiem, żeby opowiedzieć się przeciwko sztucznemu zapłodnieniu. Jeśli przyjrzymy się kwestii skutków ubocznych dla matki czy dziecka, to zauważymy, iż jest ich naprawdę bardzo wiele (…). Wcale nie jest tak, jak głosi propaganda, że ta procedura jest w 100 procentach bezpieczna dla matki i dziecka (…). Jeśli rozmawiam z osobą, która od samego początku deklaruje się jako niewierząca, to sięgnięcie w pierwszej kolejności do Dekalogu, „Evangelium Vitae” czy „Humanae Vitae” nie ma absolutnie żadnego sensu, dlatego że ja wiem, iż my się w ogóle nie dogadamy. Nauka jest po naszej stronie. Korzystajmy z niej – powiedziała gość „Aktualności dnia”.

Lekarz w procedurze in vitro stawia samego siebie w roli sędziego decydującego o tym, kto ma prawo do życia. In vitro staje się nową eugeniką, bowiem pozwala rodzicom wybrać nawet to, jakie cechy zewnętrzne będzie miało ich dziecko.

– Przeżyłam szok, kiedy w literaturze medycznej przeczytałam wyniki badania prowadzonego w USA. Wynikało z niego, że 45,5 procent par, czyli prawie połowa, nie zdecydowała się na transfer zarodka, dlatego że diagnostyka preimplantacyjna wykazała, iż jest on płci innej niż pożądana. Wychodzi na to, że prawie połowa par nie zdecydowała się na transfer zarodka do macicy, dlatego że okazało się, iż jest chłopcem, a my chcieliśmy dziewczynkę albo odwrotnie. Trudno to sobie wyobrazić. Wiem, że kiedy ktoś słyszy o tym pierwszy raz, to chwyta się za głowę, ale niestety w tę stronę to wszystko zmierza – akcentowała.

Warto zauważyć, że procedura in vitro nie jest metodą leczenia niepłodności, a jedynie metodą sztucznego zapłodnienia. Para, która miała problemy z płodnością, dalej będzie je mieć po procedurze in vitro. Magdalena Guziak-Nowak zauważyła, że lekarze często nie proponują niepłodnym parom leczenia, tylko od razu kierują je w stronę sztucznego zapłodnienia.

Z uwagi na to, że ustawa o finansowaniu in vitro z budżetu państwa została zatwierdzona zarówno przez Sejm, jak i Senat, to teraz głos decydujący będzie należał do prezydenta. Andrzej Duda może ustawę albo podpisać, albo zawetować, albo skierować do Trybunału Konstytucyjnego.

– Wiele środowisk pro-life w Polsce domaga się prezydenckiego weta, natomiast szczerze mówiąc, mam przekonanie, że to nie jest dobry pomysł, bowiem jest to droga bardzo krótkowzroczna. Stoi za tym brak znajomości drogi legislacyjnej. Za przyjęciem ustawy głosowało prawie 3/5 posłów. Jeżeli prezydent zawetuje ten dokument, a Sejm zdecyduje się przegłosować go raz jeszcze dokładnie w takim samym kształcie i zdobędzie 3/5 głosów (…), to prezydent nie ma wtedy żadnego ruchu i musi go podpisać w ciągu siedmiu dni. Osobiście wystąpiłabym o zbadanie zgodności ustawy z Konstytucją RP (…). Sytuacja jest bardzo trudna i ciężko sobie wyobrazić rozwiązanie, które mogłoby całkowicie zablokować ten projekt – podsumowała dyrektor ds. edukacji Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem Magdaleny Guziak-Nowak można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl